- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2015, 19:49
Czuje sie jak ostatni kretyn... Jak to mowia: madry Polak po szkodzie...
Otoz postanowilam zaoszczedzic na fryzjerze i sama rozjasnic wlosy. Wybralam farbe , ktora rozjasnia o 8 tonow (Schwarzkopf). Poczatkowy kolor- farbowany "sredni/ciemny blond". Bardzo chcialam miec jasniejsze i myslalam, ze slabsza farba nie zlapie...
Wlosy wyszly mega jasne - ogolnie ladny kolor, bez zolci i pomaranczy, ale okazalo sie, ze w ogole mi nie pasuje o_O Nigdy wczesniej o tym nie myslalam, a tu nagle wychodzi, ze mam jakas prosiaczkowo-rozowa cere, z ktora ten jasny kolor strasznie sie gryzie...
Moje pytanie - czy moge kupic jakas ciemniejsza farbe i pofarbowac jutro wlosy, zeby w poniedzialek w pracy wygladsc jak czlowiek (a nie jak swinka Piggy), czy przemeczyc sie (zwiazywac wlosy w kitke?) i pofarbowac za 2-3 tyg, zeby wlosy mialy choc troche czasu na rdgeneracje? Ps. Nie jestem typem farbujacym sie zbyt czesto, wiec wlosy mam w calkiem dobrym stanie, mimo tego boje sie farbowac dwa razy w ciagu 2 dni...
A tak wyglada ten koszmarek (niestety ciemno juz jedt, wiec moze zdjecie nie najlepiej oddaja kolory)
11 stycznia 2015, 10:37
Ja raz farbowałam 3 dni pod rząd, i nic mi się nie stało. Włosy nadal miałam takie same (nie licząc koloru :D)
Ale jeśli Ty myślisz, że miałabyś jakiś problem z włosami to zwiąż. Przecież przeczekać można, to nie jest nie wiadomo jak długo :D
11 stycznia 2015, 11:02
Moim zdaniem fajnie wyglądasz, jedyne co to kolor jest trochę żółty. Póki co możesz kupić szampon dla blondynek, taki granatowy, (np. Joanny), umyć nim włosy i zostawić na parę minut. Powinno trochę zniwelować żółć. W płukanki bym się nie bawiła, żeby nie wyszły niebieskie. Generalnie polecam farby ze sklepów fryzjerskich (ja kupuję taką w tubce za 20 pare zł i mam na 2 razy- farbuję tylko odrosty).
Edytowany przez panduch 11 stycznia 2015, 11:03
11 stycznia 2015, 11:32
Wstalam rano, spojrzalam w lustro- dzis w swietle dziennym bylo jeszcze gorzej nniz wczoraj wieczorem... Pojechalam do sklepu, wzielam satynowy blond - wlosy wyszly szaro-sraczkowato-zielone... peszek.
11 stycznia 2015, 11:35
Wstalam rano, spojrzalam w lustro- dzis w swietle dziennym bylo jeszcze gorzej nniz wczoraj wieczorem... Pojechalam do sklepu, wzielam satynowy blond - wlosy wyszly szaro-sraczkowato-zielone... peszek.
?! Naprawdę, zanim się podejmuje takie decyzje trzeba dużo poczytać na temat doboru odpowiedniego koloru farby.
11 stycznia 2015, 11:48
ajjjjj.... teraz to juz tylko fryzjer, a dlaczego?
drogeryjne jasne farby są wszystkie na oksy 9% (chyba 12% juz nie robia, ale może jeszcze gdzieś jakaś platyna na 12 się znajdzie), bo maja za zadanie dekoloryzować równocześnie z koloryzacja, Tobie przy tym kompletnym odbarwieniu trzeba polożyć ładny jasny odcień na słabym oksydancie, czyli 3%, zeby tylko złapało kolor, bo tam już nie ma co odbarwiać. Można sobie samemu kupić farbę profesjonalną i oddzielnie oksydant, ale skoro nie radzisz sobie kompletnie z przewidywaniem efektów swoich działań, to już nic nie rób sama.
11 stycznia 2015, 11:55
To tylko wlosy. Za dwa tyg pofarbuje znowu. Do fryzjera nie pojde, bo w tym kraju farbowanie kosztuje 600- 800 zl w przeliczeniu.
z reszta az takie zielone nie sa... ale strasznie sie gryza z moja cera. wygladam jak gnijaca panna mloda.
Edytowany przez moneece 11 stycznia 2015, 21:01
11 stycznia 2015, 12:09
Ja bym poczekala z farbowaniem, mi sie ten kolor podoba, zobacz jak sie go nosi, a jak nie to moja znajoma farbowala przed swoim slubem 2 razy w przeciagu 3 dni i nic sie z wlosami nie stalo, dzisiejsze farby to nie to samo co kiedys, sa lagodniejsze.
Edytowany przez 8e84d96abb1b68aee99b11fd99251234 11 stycznia 2015, 12:10
11 stycznia 2015, 12:27
Wyglądasz ładnie teraz:p
11 stycznia 2015, 12:36
oooj, myślalam że faktycznie jakieś kuriozum... ;)
no gryzie się, gryzie, sama to widzisz, ale nie na tyle żeby, nomen-omen, rwać wlosy z głowy... :)
potem sobie zrobisz ciemniejsze i chłodniejsze, a na razie przez jakiś czas dobrze je poodżywiaj i będzie git.