Temat: Jakie kobiece włosy/ fryzura najbardziej podoba się mężczyznom??

Ostatnio rozmawiałyśmy o tym z koleżankami i doszłyśmy do wniosku, że długie do pasa blond, lekko falujące..... albo w ogóle wszystkie BLOND 
pomińmy tym razem kwestię, że każdemu podoba się do innego ;) 

A wy jak uważacie?? 
Jesli chodiz o znnaych mi facetów: to blondynki albo rude. W sumie blondynki to się ogólnie podobaja a rude to sa postrzegane jako  w ogóle super swietne (tzn przez wiekszosc znanych mi facetów, nie wiem czy także na swiecie :D). A włosy to raczej długie, ale mysle, ze to chyba tez od dziewczyny zależy (nie każdej dorbze w długich, np mi na pewno nie)
Pasek wagi
Silne, zdrowe, błyszczące. Fryzura, to rzecz gustu, który trudno pominąć.
Ja osobiście nie lubię kompromisów - albo króciótkie, albo na dłuuugie. Każda z tych fryzur może budować niesamowicie seksowny wizerunek, jeśli dopełni się ją makijażem, ubiorem.
Mysle ze kolor nie jest wazny, ale wlosy musza byc dlugie, rozpuszczone i geste;)
to i ja sie wypowiem:) z mojego doswiadczenia i rozmow z kumplami wynika taki wniosek, ze jesli chodzi o kolor wlosow to jednak to kwestia gustu, znam fanow rudych chociaz ta nieliczni, a co blond lub ciemnych to naprawde zdania sa mocno podzielone ;) natomiast jedna cecha wspolna, wlosy dlugie zdecydowanie i zdrowe lsniace takie, jak to mowia, w ktore sie az chce wsadzic dlon;) dodatkowo nie lubia fryzur takich hmm sztywnych dobrze ulozonych lub naprostowanych bardziej naturalne, i tu nie wazne czy proste czy loki czy krecone byle wygladaly naturalnie i miekkno i zdrowo:)
ale to tylko moje wyniki obserwacji, a pewnie ilu mezczyzn tyle gustow;)
kiedyś czytałam taki artykuł, że facetom bardziej podobają się blondynki, ponieważ wydają im się niewinne, mniej zadziorne, mniej kłótliwe, no i ogółem niby dlatego że taki anioł... 
a pomijając mojego faceta, jeśli chodzi o innych chłopaków których znam, to w zasadzie glosy rozkładają sie dokładnie pól na pól; spytałam kiedyś 6 kolegów, czy wola brunetki czy blondynki i było tak, ze dokładnie 3 "za" blondynkami, a 3 "za" brunetkami.
Pasek wagi
Ja studiuję psychologię i ostniop na zajęciach miałam o tym własnie, że najbardziej popularne w europie sa brązowe włosy dlatego faceci wola blondynki i rude (toby sie zgadzało z moimi obserwacjami :D). W straożytenj Grecji i Włoszech były cenione, wysławiane w poezji Greckiej. Rude osoby sa tez postrzegane jako seksowne i dzikie :D (choc to tyczy sie tylko kobiet, nie rudych meżczyzn, choc akurat mi sie tam podobaja :D) A blondynki kojarza  zniewinnoscia, poniewasz wieskszosc dzieci ma blond włosy a poza tym równiez postzregane jako "sexy and fun" :) Co do brunetek: one zarabiaja najwiecej :D
Pasek wagi
Nie ma zasady, dziewczyny. Jestem długowłosą blondynką, prawie codziennie prezentuję to co mam na głowie w sposób absolutny (powiewam, powiewam). Długie, jasne włosy rzucają się w oczy, więc zdarza się, że ludzie dokładnie je oglądają. Włosy są ozdobą, tak jak strój, czy biżuteria i tak jak w przypadku stroju, czy biżuterii, istnieją pewne gusta, wyobrażenia, preferencje co do koloru... Faktycznie, często odmienność budzi fascynację. To czego jest mniej bywa pociągające. Z drugiej strony, inność, która jednym wyda się piękna, innych odrzuci i wracamy do upragnionej konkluzji: najpierw kocha się duszę, potem ciało.

Mojemu mezowi podobaja sie dlugie, krecone i ciemne czyli przy okazji  takie jak mam ja, ale to zdrowy objaw mezowskiego uczucia :D

Moim zdaniem kolor i dlugosc nie sa wazne bo wlosy powinny byc zdrowe, zadbane i pachnace. Zolte blondy, rudo-czarne odrosty i inne anomalie tez uroku nie dodaja.

> Mój brat zawsze mawiał, że będzie miał rudą żonę
> ;) Ma ciemną blondynkę, która (jeszcze za nim się
> poznali) farbuje się na "czerwono" ;) Więc sądzę,
> ze to kwestia gustu ;) Ja jestem blondynką i
> kocham swoje włosy, choć czasami one mnie nie ;)
> Czasami nawet troszkę irytuje mnie, jak koleżanki
> brunetki specjalnie (nie wiem z zazdrości chyba
> nie, bo przecież można się przefarbować)
> dogryzają, że blondynki to  i tamto. I choć
> szczerze śmieję się, ze wszystkich kawałów o
> blondynkach, to takie uszczypliwe uwagi jednak
> trochę mnie irytują ;/ Podam przykład: Sprzeczałam
> się kiedyś z koleżanką, coś o telefonach
> komórkowych i kompletnie nie miała racji, jak sie
> w końcu całkiem zamieszała powiedziała mi "Co Ty
> możesz wiedzieć, jesteś blondynką" Też mi
> argument... Ale to o tych biodrach itp też kiedyś
> czytałam ;)

Skad ja to znam.Moje kolezanki tez czesto gesto dogryzaly mi glupimi kawalami,ale ja zawsze wiedzialam ze to z zazdrosci.Nie kazda moze miec naturalne dlugie blond wlosy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.