Temat: solarium twarz

czy chodzicie na solarium?Ja sie wybieram bo bardzo dawno nie bylam, chyba w zeszlym roku i przejde sie kilka razy zeby odzyskac normalny kolor bo sie zrobilam biaława;))) Przyznam szczerze ze w swoim zyciu korzystalam zaledwie kilka razy z solarium bo jakos nie jestem fanką zjaranej opalenizny, ale chcialabym sobie troche nadac kolorku...
a tak powaznie-czy opalacie w solarium twarz? Wiem,ze niektore dziewczyny wylaczaja lampy albo zaslaniaja sie koszulka zeby nie opalac twarzy(delikatna cera, zmarszczki, naczynka, cokolwiek). A Wy jak robicie? No i pytanko-po ilu wizytach zauwaze jakis efekt? (jakis efekt to dla mnie delikatna opalenizna, nie skwarek)

lovelyszarancza dziękuję Ci naprawdę za miłe słowa.. Nie masz podstaw to wysuwania takich wniosków. Mam oliwkowy typ skóry i od małego taka jestem. I chodzenie na solarium nie ma tu nic do rzeczy. Zresztą nie wiem po co Ci się tłumaczę, bo widzę,że i tak wiesz swoje.  To Ty masz chyba problem z solarium i marnie oceniasz osoby,które do niego chodzą . :-) Jak już wypowiadałaś się na mój temat to zamiast patrzeć na zdjęcia , mogłaś też przeczytać co napisałam w pierwszym poście w tym temacie, to wiedziałabyś,że na solarium często nie chodzę i "spalona" również nie jestem. Dbam o swoje zdrowie. Pozdrawiam.


anes119   to bardzo drogo chyba mieszkasz w dużym mieście prawda?:) u mnie w mieście minuta mieści się w granicach od 1zł do max 1,40  :) a kosmetyki w solarium kosztują ok.6 zł :)

prosze sie nie klocic na moim wątku
ps. bylam na stojacym solarium w piate-masakra myslalam ze umre w tej komorze na klaustrofobie..
Sama się nad tym zastanawiam. W zeszłym roku chodziłam na solarium ale niestety po zimie jestem bladziutka:(  Na twarzy am problemy skórne dlatego chyba tez wyłączę twarzówki. 
nie chodzę.
ja mam bardzo jasna i delikatna skore wiec NIGDY nie popatrze nawet w kierunku solarium ^^ poza tym ile to złego robi cerze.. no ale jak b. rzadko korzystasz, to nie powinno Ci się nic stać. jednak na twarz nie polecam, serio;p

broshka napisał(a):

ja mam ciemna karnacje i opalam sie na brazowo, na slonce jestem wytrzymała, ale czasem mam tzw. motylka na twarzy, nie widac naczynek, ale policzki na wysokosci nosa sa zaczerwienione  o inie wiem czy w zwiazku z tym nie powinnam zaslaniac twarzy. Poza tym nie chce miec szybko zmarszczek. Mam 28 lat i zaczyna mnie brac lekka schiza z powodu kurzych łapek;)))))))))

Zaczerwienione policzki na wysokości nosa to wlaśnie nic innego jak naczynka!! Powinnaś przestac korzystać z solarium - przez ciemną karnacię nacyznka nie sąt tak wyraźne, ale są. Robisz sobie ogromną krzywkę. Proponuję kupic krem na naczynka i zaslaniac twarz - tym bardziej mają powoli schize na punkcie zmarszczek.

Nigdy nie byłam w solarium, latem zasłaniam w domu żaluzje, noszę okulary przeciwsłoneczne od marca-kwietnia do października (filtr i polaryzacja), jak dłużej przebywam na słońcu to odwracam się do niego plecami i zasłaniam skórę, np. swetrem, chustą, mam też kapelusz na lato. 

Mam ciepły odcień skóry i opalam się bardzo szybko, raczej bezproblemowo (chociaż przyznaję, że teraz zaczerwienienia pojawiają się szybciej niż kiedyś, chyba odzwyczaiłam skórę od kąpieli słonecznych, o ile to możliwe). Nie mam za dużo pieprzyków i nie kojarzę przypadków raka skóry w rodzinie.

Zwyczajnie nie akceptuję opalenizny jako formy dbania o siebie. Właśnie na policzkach i nosie zaczerwienia mi się skóra. Mam naczynkową cerę. Wygląda to wyjątkowo nieładnie. Filtrów nie stosuję. Na ciało bo nie chcę zniszczyć ubrań, a na twarz bo mi nie służą. Od nadmiaru chemii też zaczerwienia mi się twarz, poza tym skóra świeci się jak psu jajca a nadmiar pudru powoduje tylko efekt tynku na skórze. Jak wiadomo, żeby kremy z filtrem były skuteczne na twarz trzeba nałożyć minimum 1,25 ml  kosmetyku. To strasznie dużo! Próbowałam się przekonać, ale wyszłam z założenia, że wolę teraz dobrze wyglądać(A z filtrem na twarzy nie wyglądam, oj nie wyglądam) niż za 15 lat mieć kilka zmarszczek mniej (tym bardziej, że uznaję medycynę estetyczną i delikatne ostrzykiwanie się)

Skórę mam jasną i nie wstydzę się chodzić w sukienkach świecąc białymi nogami. Lubię białą skórę, jest w niej jakaś klasa. Nie mam nic przeciwko ciemniejszej karnacji. W zeszłym roku używałam balsamu brązującego Lirene. Zapach wkurzający, ale efekt świetny. Nie żółć i nie pomarańcz, tylko jasny brąz. Fajna zabawa na moment, tylko trzeba się mocniej malować żeby wyraziście wyglądać. W tym roku spróbowałabym chusteczek samoopalających. Rok temu nie mogłam się przemóc, ale teraz spróbuję .

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.