Temat: Wolicie byc opalone czy wrecz przeciwnie?

Lubicie byc ładnie na brazowo opalone (oczywiscie nie za mocno) czy blade?
Uzasadnijcie,wymiencie plusy :)

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Wg ciebie nieatrakcyjnie. A zdjęcia miały obalić twój zarzut chorowitości jasnej karnacji.

Matyliano napisał(a):

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Wg ciebie nieatrakcyjnie. A zdjęcia miały obalić twój zarzut chorowitości jasnej karnacji.
No jeśli myślisz, ze Dita jest atrakcyjniejsza od Lopez to gratulję gustu...Zresztą, ja nie lubię robić czegoś wbrew naturze- przykłady, które dałaś to "skrajności"- bo sa to blondynki i ruda Nicole, które z natury maja takie karnacje, aczkolwiek "muśnięte słońcem" również wyglądały by dobrze. Lopez jest latynoską, więc jasna karnacja po prostu by się kłóciła z jej typem urody. Ktoś kto jest blady i będzie się na siłę opalał będzie wyglądał źle, tak samo ktoś kto szybko łapie słońce, a będzie go unikał.I nie jestem skwarkiem tylko seksownie opaloną dziewczyną  Umiem wyczuć granicę.
no rozumiem :) i nie czepiam sie opalonych dziewczyn :) ja z natury jestem blada i opalam sie wylaczniee na czerwono ... raz w zyciu opalilam sie na ladny braz, ale wygladalam strasznie... i mega staro. no i po prostu mi sie podoba bladosc :) 
To nie było do Ciebie tylko do Turandot 

wiem ;) ale chcialam zaznaczyc brak checi klotni z mojej strony ;p no i moja opalona buzia najpierw wyglada jak wielki burak, potem rak, a na koncu brudas ;p 

Pasek wagi

srylajda napisał(a):

roseland napisał(a):

jasna skóra jest bardzo wymagająca, ale odpowiednio wypielęgnowana i przy zdrowej diecie wygląda naprawdę fenomenalnie, szczególnie jeśli ktoś ma ku temu zadatki. Moim zdaniem dużo też zależy od typu urody. Słowianki są zazwyczaj naturalnie bladolice i na siłę się opalają - bez sensu. No i w Polsce pokutuje mit witaminy D - naprawdę nie ma powodu by katować swoje dłonie, twarz, szyję czy dekolt słońcem. Roczną dawkę witaminy D można spokojnie wyrobić odsłaniając odpowiednio np. przedramiona - nieporównywalnie odporniejsze na starzenie skóry. Ja mam cerę bardzo jasną  i chłodny typ urody, ciemne oprawy oczu i ciemne włosy, jak nie reaplikuję odpowiednio często filtra itd. to dopiero wyglądam choro, buraczano i brudno :/
No i tym się trzeba kierować,ale zostanę przy swoim, ze nawet "bladolice" słowianki muśnięte słońcem wyglądają dobrze.

tylko, że wiesz...

opalenizna sporo tuszuje ;) A przeciętna słowianka nie umie o siebie dbać, nie umie się zdrowo odżywiać. Żeby mieć jasną i ładną karnację trzeba się niekiedy sporo natrudzić. Ale ja jestem do trudności przyzwyczajona - schudnąć ponad 25 kilo też mi było trudniej niż zaczynającym od objadania się czekoladkami i fastami, tak samo doprowadzić jasną cerę do stanu, że wystarczy jej tylko lekki makijaż (pozbyć się przebarwień i zaczerwienień) też było bardzo trudno, wymagało to systematyczności i dużo czasu. Ale warto ;-)

Ja mam naturalnie jasną karnację i bardzo ją lubię, tym bardziej, że każde opalanie kończy się spaleniem skóry. Jednak w zeszłym roku codzienne spacery (będąc wysmarowana wysokimi filtrami) pozwoliły mi nabrać opalenizny (hah...jeśli można nazwać opalenizną przyciemnienie skóry o ton/dwa...dla zobrazowania z koloru revlon colorstay 110 na 150) :D. Mimo wszystko nie opalam się aby nie drażnić skóry i lubię bladą, dostojnie wyglądającą mleczną skórę,  chociaż czasami marzę o czekoladkowym odcieniu.

healthyblog napisał(a):

Ja mam naturalnie jasną karnację i bardzo ją lubię, tym bardziej, że każde opalanie kończy się spaleniem skóry. Jednak w zeszłym roku codzienne spacery (będąc wysmarowana wysokimi filtrami) pozwoliły mi nabrać opalenizny (hah...jeśli można nazwać opalenizną przyciemnienie skóry o ton/dwa...dla zobrazowania z koloru revlon colorstay 110 na 150) :D. Mimo wszystko nie opalam się aby nie drażnić skóry i lubię bladą, dostojnie wyglądającą mleczną skórę,  chociaż czasami marzę o czekoladkowym odcieniu.

Ależ głupstwa pleciesz. Revlon CS 110 i 150 różnią się przede wszystkim podtonem (110 to różowawy alabaster, a 150 ziemisty, neutralny beżyk). Pomijając, że jak dla kogoś 110 jest odpowiedni to nie jest jakoś ekstremalnie jasny - normalna słowiańska uroda. Dla mnie jest 1,5-2 tony za ciemny.

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Wg ciebie nieatrakcyjnie. A zdjęcia miały obalić twój zarzut chorowitości jasnej karnacji.
No jeśli myślisz, ze Dita jest atrakcyjniejsza od Lopez to gratulję gustu...Zresztą, ja nie lubię robić czegoś wbrew naturze- przykłady, które dałaś to "skrajności"- bo sa to blondynki i ruda Nicole, które z natury maja takie karnacje, aczkolwiek "muśnięte słońcem" również wyglądały by dobrze. Lopez jest latynoską, więc jasna karnacja po prostu by się kłóciła z jej typem urody. Ktoś kto jest blady i będzie się na siłę opalał będzie wyglądał źle, tak samo ktoś kto szybko łapie słońce, a będzie go unikał.I nie jestem skwarkiem tylko seksownie opaloną dziewczyną  Umiem wyczuć granicę, a opalenizna bardziej pasuje do mojego temperamentu i urody. Ty jesteś smutną porcelanową laleczkę dlatego wolisz być blada A propos Dity:

Porcelanową laleczką jestem, owszem (typowa królewna śnieżka - jasna skóra, ciemne włosy i niebieskie oczy. Czyli najpiękniejszy typ urody, jaki istnieje). Ale smutną ani trochę.

Pasek wagi

Turandot napisał(a):

Szlachetna bladość tylko i wyłącznie. Opalenizna to dla mnie kopciuchy i kocmołuchy.

sraty taty, jak człowiek jest lekko opalony to wygląda dużo lepiej, jędrniej, szczuplej

Ja mam naturalnie jasną karnację i bardzo ją lubię, tym bardziej, że każde opalanie kończy się spaleniem skóry. Jednak w zeszłym roku codzienne spacery (będąc wysmarowana wysokimi filtrami) pozwoliły mi nabrać opalenizny (hah...jeśli można nazwać opalenizną przyciemnienie skóry o ton/dwa...dla zobrazowania z koloru revlon colorstay 110 na 150) :D. Mimo wszystko nie opalam się aby nie drażnić skóry i lubię bladą, dostojnie wyglądającą mleczną skórę,  chociaż czasami marzę o czekoladkowym odcieniu.

Matyliano napisał(a):

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Wg ciebie nieatrakcyjnie. A zdjęcia miały obalić twój zarzut chorowitości jasnej karnacji.

Matyliano napisał(a):

srylajda napisał(a):

Turandot napisał(a):

Wg ciebie nieatrakcyjnie. A zdjęcia miały obalić twój zarzut chorowitości jasnej karnacji.
No jeśli myślisz, ze Dita jest atrakcyjniejsza od Lopez to gratulję gustu...Zresztą, ja nie lubię robić czegoś wbrew naturze- przykłady, które dałaś to "skrajności"- bo sa to blondynki i ruda Nicole, które z natury maja takie karnacje, aczkolwiek "muśnięte słońcem" również wyglądały by dobrze. Lopez jest latynoską, więc jasna karnacja po prostu by się kłóciła z jej typem urody. Ktoś kto jest blady i będzie się na siłę opalał będzie wyglądał źle, tak samo ktoś kto szybko łapie słońce, a będzie go unikał.I nie jestem skwarkiem tylko seksownie opaloną dziewczyną  Umiem wyczuć granicę.
no rozumiem :) i nie czepiam sie opalonych dziewczyn :) ja z natury jestem blada i opalam sie wylaczniee na czerwono ... raz w zyciu opalilam sie na ladny braz, ale wygladalam strasznie... i mega staro. no i po prostu mi sie podoba bladosc :) 
To nie było do Ciebie tylko do Turandot 
wiem ;) ale chcialam zaznaczyc brak checi klotni z mojej strony ;p no i moja opalona buzia najpierw wyglada jak wielki burak, potem rak, a na koncu brudas ;p 

Coś w tym jest. Mnie opalona skóra kojarzy się z brudną skórą :)

Pasek wagi

Najbardziej lubię być leciuśko muśnięta słońcem, choć uwielbiam też swoją naturalną bladość. 

Pasek wagi

no ale tez fakt, ze opalona wyglada na jedrniejsza i ukrywa sporo :) mimo to, najbardziej podoba mi sie uroda krolewny sniezki :)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.