Temat: Czujecie się sexy?

Hej 
Właśnie tak sobie siedziałam na fejsiku i przeglądałam zdjęcia dziewczyn, czy to prywatnych profilach lub w grupach tematycznych , i odnoszę wrażenie że dużo moich koleżanek czy dziewczyn na zdjęciach w grupach są bardzo sexy, i co najważniejsze czują to... Widać to na zdjęciach, w pozycjach jakie przybierają, w uśmiechu... Ja nigdy się tak nie czułam, i strasznie im zazdroszczę...
Niby o siebie dbam,  zawsze jestem czysta i pachnąca, bardzo dbam o włosy, nie mam ani jednej rozdwojonej końcówki, są długie, brązowe, niefarbowane , niby lśnią i każdy mówi że są super, a mam wrażenie że ciągle są nijakie, zwykłe, zawsze mam zadbane paznokcie, ogólnie dbam o siebie, jestem na profilu kosmetycznym i nawet tego wymaga mój zawód, ale nie czuję ani troche sexy (czuję sie kobieco, ale w żadnym wypadku nie sexy)... Co więcej czuję sie strasznie brzydka... Mam krzywe zęby, przez to staram się nie uśmiechać zbyt często (zęby są zdrowe, białe, ale nie mam pieniędzy na aparat ), mam wąskie usta, szczególnie górną wargę, obrzydliwą, i jeszcze oczy jak japonka.... maskara... Wielkie łydki, no mogłabym wymieniać w nieskończoność...
A co u was znaczy sexy? 
facetom dużo do szczęścia nie potrzeba, a my musimy czuć się pewnie na wielu płaszczyznach i aspektach. Trzeba być dla siebie łaskawym, nie można wiecznie się obwiniać za to, aah łydki mam grube, oczy jak japonka... i teraz cytat prosto z książki "Człowiek, który siebie nie lubi, nie potrzebuje i nie akceptuje, nie wygrywa. Traci czas i energię na walkę z samym sobą, która do niczego nie prowadzi, bo przecież wcale nie chodzi o to, żeby siebie unicestwić. W gruncie rzeczy chodzi o coś dokładnie przeciwnego: człowiek walczy z sobą samym z rozpaczy, że nie może siebie polubić." 
 

lovelybody napisał(a):

Trendgirl napisał(a):

Ten dziadek jest baardzo sexy :D
girl look at that body :D
włos siwieje, dupa szaleje :P

Ja tam na razie jestem zbyt ewidentnie gruba na "bycie sexy" i gdyby jakiś facet powiedział mi akurat coś takiego, to niechybnie uznałabym go za dokarmiacza  Ale jestem zdania, że nie ma sensu robić sobie kompleksów na zapas. Pewnie gdybym chciała, to mogłabym wymienić tuzin rzeczy obniżających moją atrakcyjność, ale... po co? Jestem za tym, żeby pozbyć się tych największych wad, na jakie człowiek ma wpływ (nadwaga, zaniedbanie), a nie myśleć zbyt wiele o tym, czego zmienić nie idzie albo jest to utrudnione, jak z tymi zębami.

Aparat to faktycznie naprawdę droga rzecz, a jeszcze dochodzą wizyty, prawdopodobne wybielanie przebarwień, aparat retencyjny... Zaakceptuj to, jakie są, najwyżej kiedyś zmienisz, jeśli większa kasa wpadnie. Na pewno absolutnie nikt na świecie nie myśli tyle o Twoich wadach, co Ty sama ;p Większości ludzi jak ich nie pokażesz, to nawet nie zobaczą, więc możesz swobodnie poczuć się sexy, fajna czy jaka tylko chcesz 

A na pocieszenie Ci powiem, że pewnie i tak nie masz równie krzywych tych zębów jak ja, ale ja zrobiłam z tego rozrywkę wśród znajomych, bo jestem w stanie wcisnąć sobie małego palca między zęby przy zaciśniętej szczęce - ot, taka sztuczka 

nie zawsze nie wiem od czego to zalez ale kilka dni w miesiacu (moze od okresu) nie mam pryszczy w ogole  i mam ladna cere i wtedy nawet tak :D

amadeoo napisał(a):

Ja czuje się sexy, lubie swoje ciało od niedawna:PAle nie chce być sexy dla ludzi obcych,  tylko dla siebie i mojego. Dla innych chce być tajemnicza.


to właśnie takie bycie sexy jest sexxxxy a nie takie na pokaz dla wszystkich
ja też czuję się tak sexy chociaż mam za dużo tu i ówdzie :-D
Pasek wagi
bycie sexy to dla mnie pewność siebie i świadomość swoich atutów. 
i tak, czuję się sexy ;d 
sexi jest w glowie...sobie jestes nijaka ,dla swojego kiecia bedziesz sexi...sexi bedzie to jak mowisz,jak sie pruszasz,jak poprawiasz wlosy ,marszczysz nos czy przymruzasz "chinskie" oczy:)....sexi nie znaczy robic pozy,nadymac usta i wstawiac na fb:)....fb to wirtualny swiat,kazdy pokazuje co ma " najlepszego" zdjecia pod pramida w Egipcie i szczesliwe wakacje...nikt nie podpsze zdjecia,ze maz sie schlal darmowymi drinkami i biegal po hotelu z gola dupa:)...wiec...jestes sexi,ktos kiedys Ci to powie:)..a caly swiat nie musi o tym wiedziec:)...., tak wiem jestem wspaniala:).....dzis chyba bede spala nago:).... czuje w sobie sex:)
Pasek wagi

jablkowa napisał(a):

bycie sexy to dla mnie pewność siebie i świadomość swoich atutów. i tak, czuję się sexy ;d 


High five!
Pasek wagi
Sexi? Raczej nie. Mam coś takiego w zachowaniu (i to potwierdzone przez facetów), że nawet jak obiektywnie wyglądam sexi, to i tak poruszam się i mówię jak brat łata / femi-nazi albo osiedlowy głupek. Staram się strasznie, ale nawet mój chłopak reaguje na te próby atakami śmiechu :S

To całkiem zabawne, ale cały mój sex appeal wyparowuj w momencie kiedy się tylko poruszę, albo otworzę usta. Whatever - wystarczy mi, że jestem "urocza" ;) 
Są dni, kiedy czuję się lepiej, są takie, gdy gorzej.
Ale tak! zdecydowanie czuję się sexy i atrakcyjna.

Kosztowało mnie to dużo pracy nad sobą, a także samodyscypliny (nie pozwalam sobie na tzw. "rozmemłanie", chyba, że jestem bardzo chora).
Ale przede wszystkim mój mężczyzna sprawia, że tak, czuję się pociągająca i bardzo sexy, nie tylko dla niego, ale każdego dnia 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.