- Dołączył: 2013-03-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 143
13 czerwca 2013, 23:11
Dziś doszłam do wniosku, że nie ma się co oszukiwać - jestem na prawdę brzydka i to, że schudnę, to niewiele zmieni, mam brzydką twarz, wielkie dłonie, nieładne piersi....nie mam w sobie nic ładnego. Myśląc o tym wszystkim, doszłam do wniosku, że w tych czasach, kiedy wszyscy są tacy jacyś piękni, idealni, to okropne żyć będą takim niedoskonałym, najgorsze jest to, że nie można z tym nic zrobić...schudnąć owszem, ale np twarzy nie zmienię. Czy ma któraś z Was może podobne odczucia?
Edit:
to fakt, że mam bardzo niską samoocenę, ale ja na prawdę mam tak zakodowane w głowie, nie chodziło mi o to, żeby ktoś mi np prawił komplementy, jedynie, czy ktoś też tak czuje jak ja. Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowo :* co do nauki, to tak, zbieram się, bo sesja w pełni ;)
Edytowany przez panczina 13 czerwca 2013, 23:32
14 czerwca 2013, 06:45
Myśle ,że przesadzasz i wyszukujesz najgorszych wad u siebie.
14 czerwca 2013, 06:49
akitaa napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
MusicDiii napisał(a):
Nie ma brzydkich ludzi, są tacy, którzy nie potrafią odpowiednio o siebie zadbać.Musisz znaleźć swój styl, fryzurę i makijaż.
podpisuje sie pod tym wszystkimi konczynami. Moze wybierz sie na taka metamorfoze? Jest to dosyc kosztowne ale te kobiety kazde brzydkie kaczatko potrafia zamienic w labedzia :)
Coś w tym jest.
Ja mam ładną twarz,ale nigdy nie umiałam się uczesać,ubrać czy pomalować,miałam kompleksy,nie byłam po prostu świadoma swojej urody.
Jak oglądam moje zdjęcia z przed lat to łapię się za głowę
![]()
Nie wywalałabym kasy na coś takiego,tylko poszła bym do fryzjera,dobrego fryzjera żeby dopasował CI kolor włosów i fryzurę,poszłabym do kosmetyczki na henne i regulację brwi,poszłabym z koleżanką na zakupy i wydała kasę na nową garderobę.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
14 czerwca 2013, 06:58
brzydka nie jesteś, ale skoro zakładasz temat jak ten, to chyba niezbyt mądra. O to bym się na Twoim miejscu bardziej martwiła :)
Edytowany przez FabriFibra 14 czerwca 2013, 06:59
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 1151
14 czerwca 2013, 08:28
Nie ma brzydkich ludzi. Ważne jest umiejętność patrzenia na siebie w lustrze, uśmiech do siebie. Musisz dostrzec w swoim odbiciu, że masz to coś. Nie sugeruj się tylko np. prześwietlonymi zdjęciami robionymi z kiepskiej jakości cyfrówek, bo ich wadą są dystorsje ("
dystorsja - zniekształcenia obrazu, wada polegająca na różnym powiększeniu obrazu w zależności od jego odległości od osi optycznej
instrumentu.W zależności od kształtu
zniekształcenia wyróżnia się dystorsję beczkową i poduszkową, w których
prostokąt zmienia kształt w beczkę albo w poduszkę." - czyli można wyglądać zupełnie inaczej). Musisz się sobie spodobać. Celowo użyłam słowa musisz, gdyż nie ma innego wyjścia, innej drogi do szczęścia i spokoju ducha jak
polubienie siebie. Później można kombinować jak inne dziewczyny z makijażami, fryzurkami, pielęgnacją (a nie niszczeniem, np. włosów), odchudzaniem, modelowaniem ciała. Nie chodzi tu o popadanie w próżny narcyzm, tylko zwykłe dbanie o siebie. Ja zresztą uważam, że jak ktoś dużo ćwiczy, zdrowo się odżywia, zbiera informacje na ten temat, dzieli się swoją wiedzą z innymi, nie depcze uczuć innych ludzi, to nie może być próżny.
- Dołączył: 2009-03-28
- Miasto: Kaczorów
- Liczba postów: 2524
14 czerwca 2013, 08:35
Nie ma brzydkich kobiet, są kobiety niezadbane...
- Dołączył: 2013-02-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 2080
14 czerwca 2013, 09:05
też tak czasem mam że czuję się brzydka, choć ludzie twierdzą inaczej :) Kochana, na pewno masz w sobie moc zalet (z których nawet nie zdajesz sobie sprawy :) Jestem przekonana, że wcale nie jest z Tobą tak źle - być może to tylko Ty siebie tak postrzegasz, a inni nawet nie zauważają Twoich wad. Ja tak mam że np. u siebie coś mi się nie pododba, a u kogoś innego (np. kogoś grubszego niż ja) wg mnie troszkę większe uda mogą być atutem, sexy krągłością ;) Tak to już jest, że w stosunku do siebie jesteśmy samokrytyczni - każdy chce być ,,idealny", przyciągać wzrok, wzbudzać zainteresowanie :)) Życzę Ci abyś potrafiła cieszyć się tym co masz i odnalazła spełnienie. Buźka
- Dołączył: 2013-02-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 2080
14 czerwca 2013, 09:10
27Agnieszka27 napisał(a):
Nie ma brzydkich ludzi. Ważne jest umiejętność patrzenia na siebie w lustrze, uśmiech do siebie. Musisz dostrzec w swoim odbiciu, że masz to coś. Nie sugeruj się tylko np. prześwietlonymi zdjęciami robionymi z kiepskiej jakości cyfrówek, bo ich wadą są dystorsje ("dystorsja - zniekształcenia obrazu, wada polegająca na różnym powiększeniu obrazu w zależności od jego odległości od osi optycznej instrumentu.W zależności od kształtu zniekształcenia wyróżnia się dystorsję beczkową i poduszkową, w których prostokąt zmienia kształt w beczkę albo w poduszkę." - czyli można wyglądać zupełnie inaczej). Musisz się sobie spodobać. Celowo użyłam słowa musisz, gdyż nie ma innego wyjścia, innej drogi do szczęścia i spokoju ducha jak polubienie siebie. Później można kombinować jak inne dziewczyny z makijażami, fryzurkami, pielęgnacją (a nie niszczeniem, np. włosów), odchudzaniem, modelowaniem ciała. Nie chodzi tu o popadanie w próżny narcyzm, tylko zwykłe dbanie o siebie. Ja zresztą uważam, że jak ktoś dużo ćwiczy, zdrowo się odżywia, zbiera informacje na ten temat, dzieli się swoją wiedzą z innymi, nie depcze uczuć innych ludzi, to nie może być próżny.
wow, co za wiedza ;) bardzo fajnie wytłumaczone, nie wiedziałam o tych wadach w cyfrówkach :)
- Dołączył: 2013-03-16
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 3382
14 czerwca 2013, 09:39
MusicDiii napisał(a):
Nie ma brzydkich ludzi, są tacy, którzy nie potrafią odpowiednio o siebie zadbać.Musisz znaleźć swój styl, fryzurę i makijaż.
ja kiedyś byłam strasznie brzydkim kaczątkiem. od dziecka miałam grzywkę a to mi strasznie nie pasowało.A do tego najniższa w klasie. Jeszcze bylam chorobliwie nieśmiała i robiłam głupie przerażone miny. Gnębili mnie strasznie. Ale kiedyś wzięłam sie w garść, zapuściłam grzywkę i lekko rozjaśniłam włosy, umalowałam oczy..i nagle stałam sie lubiana (wiem wiem.. płytki ten świat..)
27Agnieszka27, świetnie napisałaś. Tez nie wiedziałam o tych wadach w aparatach.
Edytowany przez FITmama 14 czerwca 2013, 09:43
- Dołączył: 2007-12-15
- Miasto: Rivendell
- Liczba postów: 9028
14 czerwca 2013, 09:57
Kingyo napisał(a):
Jasne, że niektórzy miewają podobne odczucia : przybij piątkę. Ale nie możesz mi zabrać tytułu naczelnego paszteta vitalii oki ? ;)
Ty serio masz taką niską samoocenę, czy kokietujesz?:) Nie czepiam się tylko pytam z ciekawosci, bo widzę juz chyba Twoj trzeci wpis o "braku " Twojej urody w tym tygodniu;)