- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 kwietnia 2013, 16:23
Witajcie. Miałam robione badania na poziom prolaktyny na czczo i po godzinie. Za pierwszym a szczególnie za drugim razem był bardzo wysoki. Przypuszczam, że to właśnie przez to mam straszne problemy z trądzikiem. Dostałam od ginekologa tabletki na zbicie prolaktyny - Bromocorn.
Mam pytanie do osób, które mają lub miały ten sam problem co ja, a mianowicie, czy te tabletki Wam pomogły i czy trądzik się zmniejszył po ich zażywaniu. Jeżeli tak to po jakim czasie mogę oczekiwać efektów. A może dodatkowo znalazłyście jakiś sposób żeby tego trądziku się choć troszkę pozbyć? :)
Ciekawi mnie również, czy w jakiś sposób nieświadomie nie podnoszę poziomu prolaktyny. Wiem, że stres i tabletki anty się do tego przyczyniają i tak też było w moim przypadku, ale może jest coś jeszcze, np. nabiał?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź :)
19 kwietnia 2013, 16:37
19 kwietnia 2013, 16:50
Ja też się właśnie po tym super nie czuje, bo mam niskie ciśnienie a ten lek dodatkowo je obniża :( ale lekarz mi od razu powiedział, że tak będzie..
A po jakim czasie widziałaś poprawę? Bo ja jestem załamana, jeszcze nigdy tak źle nie wyglądałam :(
19 kwietnia 2013, 16:58
19 kwietnia 2013, 17:45
Mam już wykupione 3 opakowania tego leku i kontrola pod koniec czerwca, ale będę pamiętała o tym leku :)
20 kwietnia 2013, 08:57
20 kwietnia 2013, 09:02
20 kwietnia 2013, 09:18
Musisz poczekać aż leki zaczną działać minimum miesiąc.. potem możesz dopiero zobaczyć czy to w ogóle od tej prolaktyny tak Cię wysypało. Nie masz co szukać pomocy na forum bo każdy reaguje na lek inaczej. I nie wszyscy mają trądzik przy wysokiej prolaktynie, wiele dziewcząt z forum o prolaktynie nie miało tego objawu.. Ja też nie.
Rozumiem :) ja łączę trądzik z prolaktyną, ponieważ to wszystko mniej więcej zbiegło się w czasie. Zawsze jakiś problem miałam z cerą, ale to były pojedyncze wypryski a to co się dzieje teraz ewidentnie wskazuje na jakiś problem "ze środka", bo wysypuje mnie nie tylko na twarzy. Korzystałam nawet kilkukrotnie z usług kosmetyczki, ale razem stwierdziłyśmy, że te zabiegi nie mają na razie sensu, bo co wizyta jest to samo, kaszka na twarzy..
20 kwietnia 2013, 09:30
Edytowany przez d733663f951c585788d27eb3807dd78d 20 kwietnia 2013, 09:30
20 kwietnia 2013, 10:28