29 sierpnia 2010, 19:25
Witajcie. Mój problem wygląda tak, że mimo, że nie jestem wegetarianką, nie mogę zmusić się do jedzenia mięsa... Wiem jak ważne jest spożywanie produktów białkowych, a te pochodzenia zwierzęcego mają szczególne znaczenie dla organizmu... Chciałabym 1-2 razy w tygodniu zjeść coś mięsnego, ale lekkiego. Do tej pory jeśli już coś tego typu jadłam to była to pierś z kurczaka - dziś nie mogę na nią patrzeć. Paradoks jest jeszcze większy biorąc pod uwagę, że najbardziej mi smakują kiełbaski z grilla bądź parówki, ale unikam tego jak ognia ;p Oczywiście jajka, jogurty naturalne i (czasem) tuńczyk są w mojej diecie. Co jednak zrobić z tym mięsem, żeby się przekonać..? Mogę nie jeść go wcale bez większego uszczerbku na zdrowiu?
- Dołączył: 2018-11-26
- Miasto: siedliska
- Liczba postów: 59
4 stycznia 2022, 10:23
Ja jestem na diecie pescetariańskiej od 2 lat, ale ryby jem raz w tygodniu zazwyczaj.Białko - jajka, strączki, tofu, jogurty i twarogi wysokobiałkowe, zamiast mąki pszennej czy makaronu pszennego zamienniki które mają wiecej białka. Np makaron z ciecierzycy czy mąka orkiszowa
15 stycznia 2022, 20:49
spróbuj łososia, smażonego, wędzonego lub na parze, tylko z solą i pieprzem - sama byłam zdziwiona jak dobrze smakuje i w sumie to jedyna ryba którą jem regularnie.