8 czerwca 2010, 18:10
Witam. Wiem ,że posty w stylu "na ile wyglądam" nie są zbyt lubiane, ale przynajmniej przeczytajcie mój post do końca.
Od 5 lat choruję na bulimię (z epizodami anoreksji). Schudłam sporo (waga w pasku jest zawyżona o 10 kg), byłam już w szpitalu gdzie troche mnię podtuczono i obecnie ważę 48-49 kg.
podobno wyglądam teraz normalnie, jestem szczupła, ale nie wychudzona. Jednak gdy ja patrzę w lustro widzę wielkiego spaślaka.
Widzę tylko ogromne uda, brak talii, wielki brzuch i grube plecy.
Powiedzcie szczerze. Jak Wy mnie widzicie?
![]()
![]()
- Dołączył: 2008-07-21
- Miasto: Sighsoara
- Liczba postów: 1886
8 czerwca 2010, 21:20
masz niedowagę i większość znanych mi osób powiedziałoby, że jesteś za chuda. Mnie podoba się akurat właśnie taki rodzaj szczupłości(przypominasz mi siebie, sprzed kilku miesięcy, wyglądałam podobnie jeśli chodzi o grubość,zanim przytyłam, tyle że figurę mam inną. Doceniłam się, dopiero jak przytyłam;)) Jak dla mnie idealnie:P
a6w to raczej Ci nie na talię-wyrzeźbi ładnie mięśnie, ale na talię to nie bardzo. Prędzej hula hop pomoże:) i jakieś skrętoskłony.
No i musisz siebie polubić:), mega wcięcia, mieć nie będziesz, bo genetyka.., ale ćwiczeniami można co nieco wymodelować
- Dołączył: 2010-02-21
- Miasto: flatow
- Liczba postów: 1426
9 czerwca 2010, 01:09
Uważam, że te kości wyglądają nieestetycznie.
Powinnaś troszkę przytyć żeby wyglądać ładnie i kobieco
Uważam, że kobieta powinna mieć ładne piersi, płaski brzuch (ale nie do przesady, te kości jak u ciebie nie powinny być widoczne), zgrabne nogi i krągłą pupę.
Jak Monicca Bellucci.
9 czerwca 2010, 07:37
Meii -> ja mam 17 lat i jestem dziewczyną (jeszcze nie czuje się kobietą), nie chce wyglądać jak Monicca Bellucci. Jest różnica między kimś kto ma ponad 40 lat a kimś kto ma ich naście;
9 czerwca 2010, 09:52
Szprotalka, masz zupełną rację, ja jestem 10 lat od Ciebie starsza i mimo to też nie chcę wyglądać jak Monica Belluci, choć uważam ją za skończoną piękność ! Pomijam, ze ona ma z 1,8 m, więc to też inaczej ;)
Ja rozumiem Twój ideał, też lubię być szczupła i drobna, ale musisz "skalkulować" rachunek zysków i strat. Przede wszystkim pracować, aby pozbyć się zaburzeń odzywiania, poza tym koleżanki dobrze radzą, ruch jest trochę jak narkotyk, mało, ze ciało zmienia się na korzyść, to jeszcze wydzielają się endorfiny :)
A jesli mogę zapytać, ile w tej chwili jesz ? Jaka jest Twoja dieta ?
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1341
15 listopada 2011, 21:14
mnie zdecydowanie się podobają kobiety które mają troszkę więcej ciałka i troszkę mięśni, wystające kości to dla mnie przegięcie, ale ważne żebyś już nie chorowała, jeżeli nie masz niedowagi (a wydaje mi się że masz) to i tak polecam jeszcze przytyć z 5 kg :) ale nie każdy musi być ideałem, nie ma żadnego wzorca na idealną figurę i już nie patrz tak na siebie jakbyś miała wielkie plecy czy brzuch, bo brzucha to w ogóle nie masz. ja mam 62 kilo i szczerze się sobie podobam, chociaż mam fałdki różne ;) wiem, że to kwestia psychologiczna, ale spróbuj popatrzeć na siebie jak na piękną dziewczynę, bo ja np. na pewno nie jestem piękna w oczach innych, nikt mi nigdy nie dał do zrozumienia że jestem ładną laską, a i tak sama potrafiłam się przestawić tak, żeby się sobie podobać ^_^