8 lipca 2012, 12:28
Nie chce nikogo obrazac tym postem chcialabym sie poprostu dowiedziec czy inne dziewczyny maja na ten temat to samo zdanie co ja :)
Denerwuje mnie stwierdzenie ze dziewczyny ktore sa troche wieksze, rozmiar 40+ mowia o sobie prawdziwe kobiety. Nie wspomne nawet ile razy na reklamach w tv kiedy reklamowano jakos linie ubran w rozmiarach 40+ mowiono o nich 'ubrania dla prawdziwych kobiet'. Spotykam sie z tym stwierdzeniem dosc czesto i bardzo mnie to denerwuje.
Mam rozmiar 34, wiec stwierdzenie ze ja nie jestem 'prawdziwa kobieta' tylko przez moj rozmiar jest dla mnie obrazliwe. Wedlug mnie jest to poprostu glupie.
Pomyslalam ze napisze ten watek, poniewaz ostatnio, a dokladniej przez ostatnie pol roku bardzo czesto spotkalam sie z takim zdaniem i chcialam sie zapytac czy ktos inny mysli tak jak ja...
Nie mowie tutaj tez ze chude jest lepsze, ladniejsze albo ze grube jest lepsze, chodzi mi tutaj jedynie o to ze denerwuje mnie postrzeganie kobiet 'grubszych' jako tych prawdziwych...Mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi! haha xx
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 804
8 lipca 2012, 14:26
mrovvka napisał(a):
..... to niestety nie jesteś prawdziwą kobietą.
A czym jest? Ufoludkiem?:D
Mi się zazwyczaj dziewczyny z rozmiarem 34 kojarzą z figurą nastolatki, zero piersi i bioder, ale nie zawsze tak jest.
Mieliśmy tu dyskutować o kobietach z nadwagą. Takimi hasłami próbują one promować otyłość, wmawiając wszystkim, że jest to w porządku. A otyłość nie jest w porządku.
Myślę, że faceci powinni wypowiedzieć się na temat tego, co jest najbardziej kobiece. Ale z tego co obserwuję i widzę na męskich portalach, nie podobają im się kobiety wieszaki (do takiego wyglądu dąży część vitalii) tylko takie fajne kobitki, żeby miały kawałek cycka, wystającą pupę itp. I myślę, że podobają im się nawet małe fałdki na brzuchu, które robią nam się podczas siadania ;) No, ale to tylko moja opinia.
- Dołączył: 2012-06-16
- Miasto:
- Liczba postów: 341
8 lipca 2012, 14:30
Też czesto słysze to określenie, ale zdecydowanie bardziej wolę być "prawdziwą kobietą" w rozmiarze 36/38 :)
- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto:
- Liczba postów: 2320
8 lipca 2012, 14:34
"Prawdziwa kobieta"
Boże, jakie idiotyczne określenie.
Każda kobieta jest prawdziwa. No, chyba, że jest się transwestytą:/
Nie można być kobietą mniej lub bardziej, kobietą po prostu się jest.
Edit, dopiero zauważyłam:
Beslimka napisał(a):
Kobietą jest się ze względu na to, co ma się w majtkach a nie :D
polać jej!
Edytowany przez Nyasu 8 lipca 2012, 14:35
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 283
8 lipca 2012, 14:42
Przykre co XXI wiek zrobił z kobietami, tyle wam powiem.
Ostatnio z moim przyjacielem (takim co mnie zna ponad połowę mojego życia) rozmawiałam na ten temat i on powiedział, że kobieta odchudza się po to, aby podobać się innym kobietom. Że on patrzy na płaskie, wyćwiczone, wygłodzone brzuchy jak na objaw choroby a mały tyłek jak na ubytek, gdzie czasem zastanawia się czy to już czasem nie jest ubytek w mózgu. W każdym razie, on mi powiedział, że Kobieta to osoba płci żeńskiej, która ma jędrne ciało, ładny zadbany biust, piękne krągłości, i nawet lekko wystający, jędrny brzuszek (nie fałdy, broń boże). Zapytałam go, jaki to jest rozmiar, a on, że na pewno nie 34 i 36, bo to już jest dziewczynka.
I wiecie co? W sumie mam tylko amatorów krągłości wokół siebie, całe szczęście. Jednemu dałam kiedyś w linku mega szczupła dziewczyne (jedna z pamiętnikowych inspiracji) to powiedział mi, że jak przez przypadek to otworzył później jak sam siedział to się przestraszył, haha! Kobiety robią sobie krzywdze chorobliwie się odchudzając, ot :)
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
8 lipca 2012, 14:44
kobiecości szukaj w swojej głowie, a nie sloganach.
8 lipca 2012, 14:59
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
penelopaa napisał(a):
też mam rozmiar w okolicach 34 i czuje się prawdziwą kobietą:) Nie przejmuj się!!
ja też:)każdy ma inną definicję kobiecości, wg. mnie kobieta powinna być delikatna i drobna
uważam tak samo, i to tego dążę
chciałabym być troszkę niższa , mieć płaski brzuch, mieć drobną, jędrną pupcię, a nie dupę jak szafa trzydrzwiowa,
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
8 lipca 2012, 15:01
To takie tłumaczenie po to, by grubsze poczuły się lepiej. Pozwólmy im się nacieszyć tymi słowami, bo przecież są strasznie dyskryminowane.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
8 lipca 2012, 15:04
kiki1993 napisał(a):
mrovvka napisał(a):
..... to niestety nie jesteś prawdziwą kobietą.
A czym jest? Ufoludkiem?:D Mi się zazwyczaj dziewczyny z rozmiarem 34 kojarzą z figurą nastolatki, zero piersi i bioder, ale nie zawsze tak jest. Mieliśmy tu dyskutować o kobietach z nadwagą. Takimi hasłami próbują one promować otyłość, wmawiając wszystkim, że jest to w porządku. A otyłość nie jest w porządku. Myślę, że faceci powinni wypowiedzieć się na temat tego, co jest najbardziej kobiece. Ale z tego co obserwuję i widzę na męskich portalach, nie podobają im się kobiety wieszaki (do takiego wyglądu dąży część vitalii) tylko takie fajne kobitki, żeby miały kawałek cycka, wystającą pupę itp. I myślę, że podobają im się nawet małe fałdki na brzuchu, które robią nam się podczas siadania ;) No, ale to tylko moja opinia.
Przeczytaj wszystko co napisałam, a nie wyrywasz kilka wyrazów z całości.