- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 kwietnia 2012, 20:42
Edytowany przez minutka3 21 kwietnia 2012, 20:42
21 kwietnia 2012, 21:08
21 kwietnia 2012, 21:10
Mam dobrane... Ale i tak wyglądam w okularach o wiele gorzej niż bez. A soczewek nie mogę nosić..a co to, że bryle na nosie? mi się zawsze podobały laski i faceci w okularkach,a wczoraj sie dowiedziałam, że sama muszę nosić :) wystarczy dobrać jakieś ładne i pasujące do twarzy :)
21 kwietnia 2012, 21:10
21 kwietnia 2012, 21:13
Edytowany przez zorza1982 21 kwietnia 2012, 21:15
21 kwietnia 2012, 21:15
21 kwietnia 2012, 21:15
21 kwietnia 2012, 21:16
Chciałabym zobaczyć Twoje zdjęcie z okularami i bez, moim zdaniem te "bryle" to jeden z najlepszych trików na dodanie sobie uroku i nie obraziłabym się mając wadę wzroku. Może problem tkwi we włosach? Jak ja sobie zrobię fryz, to czuję się jak miss świata, a jak mam takie przylepione przy twarzy gofno, czuję się jak szczochy i to właśnie fryzura robi mi największą różnicę jeśli chodzi o pewność siebie.
21 kwietnia 2012, 21:18
uwielbiam Cie czytać, masz jaja :DChciałabym zobaczyć Twoje zdjęcie z okularami i bez, moim zdaniem te "bryle" to jeden z najlepszych trików na dodanie sobie uroku i nie obraziłabym się mając wadę wzroku. Może problem tkwi we włosach? Jak ja sobie zrobię fryz, to czuję się jak miss świata, a jak mam takie przylepione przy twarzy gofno, czuję się jak szczochy i to właśnie fryzura robi mi największą różnicę jeśli chodzi o pewność siebie.
Ja też lubię, poza jajami świetne i mądre spojrzenie na świat:)
21 kwietnia 2012, 21:19
Eh dziewczyny jesteście straszne... Jakoś wszystkie co piszą że się źle czują w porównaniu do innych dziewczyn są szczupłe.. dajcie sobie spokój ok ?A my z wagą powyżej 80 to nie powinnyśmy z domu wychodzić??
21 kwietnia 2012, 21:20
Uczepię się tego makijażu - sprawdziłam w pamiętniku, masz 21 lat, więc spokojnie możesz już wzbogacić make-up, to nie liceum. Oczywiśie nie namawiam do stania się "tapeciarą", chodzi mi raczej o samo wykonanie makijażu. Jeśli cerę masz ładną, to podkład możesz sobie w ogóle odpuścić, tym bardziej, że jesteś młodziutka, więc faktycznie jakiś lekki mineralny puder wystarczy.Mam problemy z cerą. Jest b. jasna i widać wszelkie zaczerwienienia, często też wypryski. Używam matującego pudru w musie od wielu lat i raczej nie wyobrażam sobie bez niego życia. Gdy raz pokazałam się w pracy bez niego to...pytali sie mnie gdzie tak zabalowałam, a kierowniczka szybko wysłała mnie na przerwę bo wg niej"jakoś źle wyglądałam"...
Po zdjęciu widać, że buzię masz raczej okrągłą, więc może sięgnij po bronzer, do konturowania - naprawdę dużo daje!
Nie za bardzo umiałabym dobrać odcień..Z różem też miałam problemy. Jestem blondynką, jasne oczy, bardzo blada cera, w ogóle się nie opalam. Bronzer to chyba brązowy jest więc nie wiem czy to dobry pomysł dla mnie;p
Myślę, że eyeliner, nieumiejętnie używany może "zamykać" oko,
hmm, robię zwykle bardzo cieniutką linię tuż nad górną powieką lekko unosząc ją ku górze. Ale bardzo skromną bo to raczej jako makijaż na dzień.
do zagęszczania linii rzęs spróbuj może kredki. i dodaj jakiś ładny, jasny (teraz modne są pastele) cień na powieki - miętowy, lawendowy albo beżowy.
Eh cieniami to ja się nie umiem posługiwać...zawsze dostawałam opieprz od koleżanek, że źle się maluję i od tamtej pory mam uraz;p Zresztą cienia chyba nie będzie widać spod okularów zbytnio..Tak mi się wydaje.
Rzęsy podkręć zalotką, od razu spojrzenie wygląda inaczej...
Próbowałam zalotki ale ona niewiele daje. Mam rzęsy raczej proste i sztywne. Tuszu wydłużającego raczej nie używam bo potem rzęsy "nie mieszczą się" w okularach.
A co do ciuchów, może nieumiejętnie je dobierasz do figury?Ja ci polecam poogladać trochę Trinny i Susannah i trochę porad makijażowych na youtube. :-)
porad oglądałam trochę. Z ciuchami to sądzę, że masz rację. Zdjęcia mojej figury są w pamiętniku. Jak pisałam - krótkie nogi, brak talii, skromny biust, ogólnie przysadzista sylwetka typu gruszki, większu dół od góry, masywne uda i te sprawy... Oglądałam często różne programy typu metamorfozy i zaczerpnęłam parę zasad ubraniowych, np. staram się wybierać ciemne spodnie, ogólnie ciemniejszy dół, bluzki bez wzorków, raczej jednolite, zazwyczaj też czarne (wciąz czuję się przysadzista i czuję, że muszę się wyszczuplić). Czasem dodam jakiś pasek w talii żeby podkreślić. Zawsze obcasy. Nie wiem co robię źle, wciąż nie wyglądam dobrze. Ale dzięki za wszystkie rady:)