Temat: słabe, wypadające włosy, co robić ????

aha, niedawno byłam u lekarza i polecił mi (oprócz zrobienia badań itp.) kupić zwykłe drożdże spożywcze w sklepie, i rozpuścić je w ciepłej wodzie i wypić (ilość drożdży na szklanke - wielkość orzecha włoskiego). Najpierw 2, 3 razy tygodniu, potem rzadziej. Ma to dobrze wpływać właśnie na włosy, paznokcie, skórę itd.

Piję już od 2 tygodni, i muszę przyznać że cera mi się poprawia :)

Byłam u bardzo dobrego dermatologa (był też bardzo drogi ;) i dostałam skierowanie na 7 różnych badań, dwa różne płyny do skóry głowy (Loxon 5% i jeszcze coś), relavid czy jakos tak (tabletki na wlosy etc). Brałam skrzypowite, bielisse, skrzyp polny, chyba wszystko co wyszlo wczesniej i wiecie co... dupa! wlosy wypadaja i tyle. Po waxie, po dobrych szamponach, po zdrowej diecie... teraz juz zdesperowana biore to co mi dala dermatolog (od kilku dni). Zobaczymy co bedzie dalej.
Jak nic nie da to chyba zetne włosy w cholere ;(

Od połowy lata tez zaczęły wypadac mi garściami włosy. Czasami po myciu zastanawiam się czy zdejmę z głowy sam ręcznik, czy razem ze skalpem. 3 miesiąc zażywam preparaty witaminowe czyli Capiwit piękne włosy, skrzypowita z mikroelementami a teraz skrzyp polny tez z witaminami. Do tego zdrowo sie odżywiam (na diecie jestem zbilansowanej i pełnowartościowej) i nie mam stresów zbytnio bo siedzę sobie w domciu i wychowuję dzieci. A włosów coraz mniej, szczególnie na czubku głowy mam juz prześwity. Pójdę oczywiście do lekarza ale jak to nie pomoże to normalnie zetnę sie na jeża, tym bardziej że mam dużo siwych włosów i często je farbuje na mój naturalny kolor ciemny. Wiecie jak fajnie wyglądają odrosty na ciemnych włosach, co nie? Do tego codziennie musze jakoś je ułożyć suszarą lub prostownicą, bo inaczej dzieci mogę straszyć. A jak się obgolę to odejdzie i suszenie i prostowanie i farbowanie i sierść odpocznie. Tak, to może być dobry pomysł. Przecież najdalej za pół roku włosięta odrosną.
Pozdrawiam wszystkie Vitalijki

ścięcie włosów nic nie daje - to bujda (jeśli chodzi o to że potem włosy będą zdrowsze i że są mniej obciążone)

Podbijam temat - ponieważ widzę, że długo nie był dyskutowany, a mam ten sam problem. To znaczy sytuacja nie jest tragiczna, ale jednak zwróciłam uwagę, że przy myciu włosów wypada mi ich zdecydowanie więcej niż kiedyś, nie wspominając już o czesaniu - podczas którego cała szczotka jest później nimi "przepełniona". Ale może jest ratunek bo wyczytałam w internecie, że nafta oczyszczona /jest składnikiem Urt-Oil/ ma właściwości, które wzmacniają zniszczone i słabe włosy . Macie jakieś doświadczenia z tym preparatem?

Pisałam już wcześniej na forum w jakimś temacie o wypadających włosach: Priorin w tabletkach. Dość drogi. Małe opakowanie na miesiąc ok. 50 zł. Duże na 120 dni - ok. 140 zł. Ale polecam kupić tak drogie tabletki, tylko wtedy kiedy będzie naprawde się stosować codziennie, i po zakończeniu opakowania kupić się następne. Inaczej szkoda wyrzucać na pierwsze opakowanie. Lepiej kupić coś taniego.

Jak każde tego typu tabletki trzeba stosować codziennie i przez długi okres czasu.

Ja generalnie jestem na początku drogi. Mojej koleżance (przyjmuje od ok. pół roku) zaczeły nawet rosnąć nowe włoski.

ja polecam regularną suplementację tranem w kapsułkach. efekty są już po 3tygodniu stosowania, nie tak jak w przypadku skrzypu- 3 miesiącach... dobre są też preparaty z drożdżami.

Ja biorę Oenobiol, po miesiącu pojawiło się mnóstwo nowych włosów. Moje odrosty mają już po 4 cm. Do tego traktuję włosy szamponem Revita a od czasu do czasu maseczką z rycyny.

Fajna jest zwykła nafta kosmetyczny i skrzyp z pokrzywą. Wybór pod kątem firm masz ogromny. Mi w każdy razie pomaga.