Temat: Zaniedbany facet

Witam;)
czy Waszym zdaniem da sie coś "zrobic" z facetem który uważa się za całkiem atrakcyjnego, a ma w rzeczywistosci ciężkie do zgryzienia mankamenty pt obwisła po schudnieciu skora (ale naprawde obwisła, nie tylko tyle, ze nie jedrna-pierwszy raz widze tak mlodego chlopaka ktory ma tak okropne ciało...), który z oszczednosci (jesli siedzi kilka dni w domu) kapie sie raz na 3,4 dni? ktory na pierwsza wspolna noc z dziewczyna nie bierze szczoteczki do zebow i mowi jej otwarcie o takich rzeczach jak "mialem brac inne bokserki ale miały dziurę"?w dodatku z łupiezem na rzadkich włosach....brrr.
nie dosc, ze widze, że zaniedbany to jeszcze po prostu brzydki. i nie wiem, czy teraz probowac go "ratowac" , zrobic cos z nim , probowac "poprawiac"poniewaz generalnie rozmawia nam sie swietnie i jest czuły i inteligentny, zabawny, czy...?
Oj oj..z takim co się nie kąpie z oszczędności, to nawet bym nie brała pod uwagę, nawet jeśli byłby zabójczo przystojny...

viqtuss napisał(a):

Oj oj..z takim co się nie kąpie z oszczędności, to
bym nie brała pod uwagę, nawet jeśli byłby zabójczo

pociagnelam ten temat i uslyszalam "nigdzie nie wychodze wiec nie musze, jak jade na uczelnie to sie oczywiscie kapie":)




haha, nawet G.R.U zaniemówiła:D

Sliciak napisał(a):

viqtuss napisał(a):Oj oj..z takim co się nie kąpie z
tobym nie brała pod uwagę, nawet jeśli byłby
ten temat i uslyszalam "nigdzie nie wychodze wiec nie
jak jade na uczelnie to sie oczywiscie kapie":)haha,
G.R.U zaniemówiła:D

o matko :o co za brudas! i Ty sie jeszcze zastanawiasz czy dac mu szanse? z taka fleja to ja bym sie brzydzila pocalować a co tu mówic o jakimś seksie...
wiesz co, moim zdaniem takie zachowanie to też jakby... lekceważył Cię.. no bo ja rozumiem że ma takie a nie inne przyzwyczajenia, każdy je ma, ale jeśli chłopakowi zależy na dziewczynie, to chociażby w zwyczaju miał myć się raz na rok, to przed spotkaniem weźmie porządny prysznic, użyje antyperspirantu, założy czyste ciuchy, umyje włosy i zęby. przemyśl to, czy chcesz być z facetem, którego musisz Ty nauczyć higieny. jeśli czujesz że warto, to tak jak jedna koleżanka pisała, przy każdej możliwej okazji kupuj jakieś kosmetyki itd. albo przy każdej możliwej okazji wspominaj, że np podoba Ci się ( przykładowo) Robert Kozyra, bo jest zadabanym facetem, a zadbanie to podstawa, on zacznie może drążyć temat więc Ty wtedy wspomnisz o dbaniu o higienę itd :)

Pasek wagi
Sliciak, podziwiam Cię za dobre chęci, to niesłychanie rzadkie, że w czasach próżności i absolutnej dominacji opakowania nad zawartością, Ty jeszcze rozważasz "ratowanie" chłopa!
Szczerze mówiąc co Ci szkodzi, może się okazać, że z tego brzydkiego kaczątka coś jeszcze będzie, a jak tak Cię urzekł charakterem, to zaciąg go do sklepu (nawet do "lepszego" szmateksu) i nakup tego i owego. Opis brzmi strasznie, ale niektórym trzeba tylko małego kopa, żeby coś zmienili. A nuż zacznie się starać dla kobiety.

eKaloryczna napisał(a):

wiesz co, moim zdaniem takie zachowanie to też jakby...
Cię.. no bo ja rozumiem że ma takie a nie inne
każdy je ma, ale jeśli chłopakowi zależy na
to chociażby w zwyczaju miał myć się raz na rok, to
spotkaniem weźmie porządny prysznic, użyje
założy czyste ciuchy, umyje włosy i zęby. przemyśl to,
chcesz być z facetem, którego musisz Ty nauczyć
jeśli czujesz że warto, to tak jak jedna koleżanka
przy każdej możliwej okazji kupuj jakieś kosmetyki itd.
przy każdej możliwej okazji wspominaj, że np podoba Ci
( przykładowo) Robert Kozyra, bo jest zadabanym
a zadbanie to podstawa, on zacznie może drążyć temat
Ty wtedy wspomnisz o dbaniu o higienę itd :)

Niektórych trzeba dopiero uświadomić
Odpuść sobie...skoro Tobie to już przeszkadza, to co dopiero za jakiś czas? Faceci się nie zmieniają:P A takiego co ma 21 lat to w sprawie higieny ciężko będzie wychować...takie rzeczy wynosi się z domu i uczy ich od maleńkości. Poza tym- wyobrażasz sobie jak byś się czuła gdyby kiedyś w towarzystwie innych osób zaczął głosić swoje 'mądrości życiowe'?
haha, zaproponuj mu wspólny prysznic

swoja drogą - mnie by taki facet odpychał i do łóżka bym z nim nie poszła dopóki by się nie doprowadził do porządku :P feee. nawet zębów rano nie umyje... i weź tu się z nim caluj ^^
Ha ha, wybacz, ale juz dawno sie tak nie usmialam jak z twoich postow, jego teksty sa przekomiczne.. Widac,ze Tobie na nim zalezy, ale z opisow wynika ze to typ, ktory nie chce opuscic rodzinnego gniazdka, bo tam jest mamusia, dla ktorej jest naj pod kazdym wzgledem , nie wazne co robi, byleby tylko przy niej byl- juz nie chodzi o to,ze mieszka w domu, ale ta odpowiedz,ze mama powiedziala ze bedzie zimno wiec jednak zalozy kalesony to mnie rozwalila- oznacza,ze on jest nadal dzidziusiem. A jesli chodzi o higiene osobista, to z mojego doswiadczenia, bedzie tylko gorzej-jak juz stwierdzi,ze jestes jego i tylko jedzie, to na 100% zapomni nawet o kapielach co 3 dni. Mialam kiedys chlopaka przez 2 lata- na poczatku super, on czysty, pachnacy,itp., pare miesiecy razem pomieszkalismy i slyszalam co wieczor to samo zdanie; ''kurde, jak mi sie nie chce myc''. Jak skonczyl biadolic, to szedl sie kapac, bo jakby pracowal fizycznie i sam czul ze pachnie nie za dobrze. Ale jak juz bylo wolne, weekend, i zostawalismy w domu, to lazienke odwiedzal tylko po to,by oddac mocz. Oczywiscie narzekalam, ale malo kiedy to skutkowalo, bo on twierdzil,ze ''wode trzeba oszczedzac'', aha ,z tego samego samego wzgledu tylko okazyjnie spuszczal wode w toalecie.. Na koniec powiem, ze rozstalismy sie bardzo dawno temu, bo przez jego zachowanie zaczelam sie czuc jak jego matka-ciagle za nim lazilam i przypominalam,ze ma sie umyc, i w koncu nabralam do niego takiego obrzydzenia,ze nawet jakby zaczal sie myc 8 razy dziennie, to i tak nie moglabym na niego patrzec.

bernardetta napisał(a):

Ha ha, wybacz, ale juz dawno sie tak nie usmialam jak z
postow, jego teksty sa przekomiczne.. Widac,ze Tobie na
zalezy, ale z opisow wynika ze to typ, ktory nie chce
rodzinnego gniazdka, bo tam jest mamusia, dla ktorej
naj pod kazdym wzgledem , nie wazne co robi, byleby
przy niej byl- juz nie chodzi o to,ze mieszka w domu,
ta odpowiedz,ze mama powiedziala ze bedzie zimno wiec
zalozy kalesony to mnie rozwalila- oznacza,ze on jest
dzidziusiem. A jesli chodzi o higiene osobista, to z
doswiadczenia, bedzie tylko gorzej-jak juz stwierdzi,ze
jego i tylko jedzie, to na 100% zapomni nawet o
co 3 dni. Mialam kiedys chlopaka przez 2 lata- na
super, on czysty, pachnacy,itp., pare miesiecy razem
i slyszalam co wieczor to samo zdanie; ''kurde, jak mi
nie chce myc''. Jak skonczyl biadolic, to szedl sie
bo jakby pracowal fizycznie i sam czul ze pachnie nie
dobrze. Ale jak juz bylo wolne, weekend, i zostawalismy
domu, to lazienke odwiedzal tylko po to,by oddac mocz.
narzekalam, ale malo kiedy to skutkowalo, bo on
''wode trzeba oszczedzac'', aha ,z tego samego samego
tylko okazyjnie spuszczal wode w toalecie.. Na koniec
ze rozstalismy sie bardzo dawno temu, bo przez jego
zaczelam sie czuc jak jego matka-ciagle za nim lazilam
przypominalam,ze ma sie umyc, i w koncu nabralam do
takiego obrzydzenia,ze nawet jakby zaczal sie myc 8
dziennie, to i tak nie moglabym na niego patrzec.

racja...kiedyś w końcu przychodzi obrzydzenie i nie będziesz w stanie go znieść
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.