28 października 2011, 12:04
Dziewczyny drogi i te mniej hihi zartoje...Niewiem jakos tak mnie zastanawia temat anoreksji...Jak to jest ze dziewczyny (nawet bardzo wiele na vitali) popada w ta glupia chorobe wypierajac sie jej i dalej brnac dalej...Dlaczego dziewczyny pragna byc az tak chude??
Sama bylam bardzo szczupla osoba przed ciaza...Nawet bardzo chyda i mimo to strasznie siebie nielubialam...Jaka bylo radoscia jak przytylam w ciazy do 60 kilo na poczatku...Niemowie tu o facetach ze chca dla dla chlopakow bo watpie zeby skora i kosci sie im podobaly...Dlaczego chudosc i doskonala waga wrecz perfekcyjna niedowaga jest taka modna...Mozna wygladac ekstra majac te kilka kilo wiecej niemowie tu o nadwadze...Sama sie odchudzam.Ale mam konkretny cel i chce do niego dojsc niechce byc wychudzona,chce poprostu nosci ciut mniejsze ciuchy.We wloszech moj rozmiar poczatkowy 54 dzis 46 chce do 44 to sie liczy z jakies 5 kilo.
Kobiety wytlumaczcie mi prosze moze zrozumiem co w tych kosciach jest??Dlaczego az tak daleko brna w bagno z ktorego tak strasznie ciezko wyjsc??
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
28 października 2011, 12:12
ja nie dąże do niedowagi ale wydaje mi sie ze jesli chodzi o fajne ubrania to sa strasznie małe rozmiary. zeby kupic cos fajnego trzeba miec rozmiar 34/36
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
28 października 2011, 12:18
Edytowany przez anniaa88 28 lipca 2014, 13:21
28 października 2011, 12:20
Nie rozumiem tych ludzi.Są strasznie nie apetyczni nie mogę nawet na nich patrzeć ponieważ trzeba mieć trochę ciałka.Mi się podobają dziewczyny w mojej nowej szkole ony nie są chudę one są szczupłę i ja właśnie do tego dążę.
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 5170
28 października 2011, 12:22
Edytowany przez anniaa88 28 lipca 2014, 13:22
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
28 października 2011, 12:22
Choroba to choroba. To tak, jakbys powiedziala: nie rozumiem tych, co sie jakaja, kuleja, kaszla, maja schizofrenie...
28 października 2011, 12:27
Nigdy nie widziałam fałdki, o której powiedziałabym, że mi się podoba. Ani u siebie ani u kogoś. Jak widzę fałdkę to zawsze ją w głowie wygładzam i myślę sobie - o całkiem ładna figura by była bez tej fałdki.
Nie wiem co ludzie widzą w kościach, bo dla mnie jest taka cienka granice pomiędzy kościotrupem a baaaardzo szczupłą dziewczyną. To znaczy - wystającym obojczykom i kościom biodrowym z przodu mówię tak, wystającym żebrom i kościom biodrowym z tyłu mówię nie. A fałdkom mówię - bleeee.
![]()
- Dołączył: 2011-09-04
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2213
28 października 2011, 12:33
> Choroba to choroba. To tak, jakbys powiedziala:
> nie rozumiem tych, co sie jakaja, kuleja, kaszla,
> maja schizofrenie...
Dokładnie!
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
28 października 2011, 12:35
bo czasem lepiej być anorektyczką, niż nikim...