- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 880
7 października 2011, 13:20
w przyszla srode poddam sie operacji nosa,(czesc kostna i chrzestna),Oczywiscie bardzo sie boje ale ciezko zyc z takim kompleksem jaki jest garbaty wielki nochal.
Czy przeszedl ktos z was moze taka operacje?
Jakie wrazenia co do efektu?
i bolu...?
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2125
8 października 2011, 11:43
ja uzywam na zatoki do plukania sinus rinse, jest super katar likwiduje bardzo szybko
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 880
8 października 2011, 11:48
mam katar bardzo plynny,wydobywa sie bz problemu,plukanie nosa nic nie da,bo i tak samo mi leci.
ale faktycznie jak do jutra nie przejdzie to musze tam zadzwonic i przelozyc operacje,moze o dwa dni.lekow nie biore,tylko witamine C i wapno,zeby nie bylo problemu z krzepnieciem krwi.
Dzieki!
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2125
10 października 2011, 13:04
i co z ta operacja :D
- Dołączył: 2011-07-04
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 2686
10 października 2011, 16:24
jezu. zobaczylam twoj nos i jestem przerazona. zrob sobie tą operacje, niech ci nikt nie wmawia ze problemu nie ma bo jest i to olbrzymi. sorry za szczerosc.
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto:
- Liczba postów: 3345
10 października 2011, 17:59
.
Edytowany przez naturminianum 18 lutego 2013, 18:13
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 880
11 października 2011, 19:43
operacja jutro............oby sie wszystko udalo....najgorsze jest to noszenie gipsu przez tydzien,nie bede miala pojecia jak wyglada moj nos.
Boje sie efektu.
Ciekawe czy inni zauwaza ze cos robilam...
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
12 października 2011, 00:19
ja miałam robiony nos ale powiem ci ze ponownie bym się nie zdecydowała w życiu, począwszy od tego ze fatalnie zniosłam narkozę, a skończywszy na komplikacjach po zabiegu- masakra... mój nos był krzywy po wczesniejszym złamaniu, zabieg polegał na ponownym "złamaniu" i przyczepieiu go prosto do twarzy:P niby nic trudnego ale jak widać da się "zechlać"
zamiast wysiusiać resztki narkozy jak wszyscy inni pacjenci ja "wolałam" wymiotować -co zeszło mi do rana bo przeciez zabieg byl na czczo i nie miałam czym... gipsu nie miałam, tylko taki wałeczek z gazy ,bandaża i waty pod nosem i zawiązany z tyłu głowy- jak maseczka chirurgiczna, w nosie dla usztywnienia zostawili mi takie płatki plastikowe, które były chyba odrobinę za małe bo gdy spałam na plecach wpadały prawie do gardła, próbując odciąć migdałki lub spowodować zadławienie... ból nie do zniesienia, krwotoki przy kazdym ruchu głową, a po kilku dniach doszła jeszcze infekcja... i tutaj nobel dla pani doktor z pogotowia w rzeszowie która "przepisała mi" krople na katar kiedy z nosa leciała ropa -dzięki niej zastrzyki w dupsko ładowali mi przez nastepne 3tygodnie bo z "kataru" zapalenie opon mózgowych się zrobiło... w zyciu bym sie nie zdecydowała jeszcze raz...
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 880
12 października 2011, 11:58
o Boooooze to mialas fatalne przejscia,mam nadzieje ze zniose to lepiej i nie bedzie komplikacji.
A jak same efekty?
Mozesz podeslac mi jakies zdjecia przed i po?
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
12 października 2011, 19:22
w sumie to szczerze Ci powiem ze nos nadal nie jest idealnie prosty, a wywaliłam na sam zabieg i pobyt w szpitalu 2,5tys (dodam ze 13lat temu, teraz pewnie więcej sobie liczą) jedynie co to dziurki obie są drożne, przed zabiegiem była tylko jedna... zdjec typowo przed i po niemam, musiałabym pogrzebać i powiększyc jakieś normalne z profilu...
- Dołączył: 2011-08-21
- Miasto:
- Liczba postów: 79
12 października 2011, 20:37
Autorko, proszę Cie nie pisz, że jesteś brzydka, bo to już grube nadużycie
![]()
Imho, nawet z tym nosem(fakt, krzywy i za duży) masz ładną twarz. A po korekcie, to będzie cud miód :)
Sama poddałabym się operacji, bo mam nochal jak Pinokio i zwyczajnie mnie szpeci, ale mnie obecnie nie stać.
Co do biustu... zaakceptuj siebie to jakby powiedzieć: ' pogódź sie z tym że do końca życia będziesz się czuła skrępowana w łóżku, nie wyjdziesz na plaże w fajnym bikini, taki twój los'. Dlaczego ma się na to godzić, skoro posiada możliwości i środki do zmiany na lepsze?
Trzymam za Ciebie kciuki BACZEK
i napisz koniecznie jak poszła operacja.
pozdrawiam