Temat: Operacja nosa,czy ktos mial?

w przyszla srode poddam sie operacji nosa,(czesc kostna i chrzestna),Oczywiscie bardzo sie boje ale ciezko zyc z takim kompleksem jaki jest garbaty wielki nochal.
Czy przeszedl ktos z was moze taka operacje?
Jakie wrazenia co do efektu?
i bolu...?
Pasek wagi
ja 2 miesiące temu miałam robioną przegrodę nosową w klinice chirurgii plastycznej. Ogólnie sam zabieg pod narkozą więc ok, u mnie po operacji jest gorzej ale to kwestia techniczna. Wiem że Ci którzy poprawiali wygląd nosa byli bardzo zadowoleni
zaczynasz od nosa (który wcale nie jest tak tragiczny jak go opisujesz), później piersi (nie wiem, czy masz dzieci, ale podczas ciąży i karmienia bardzo się zmienią, często też wtedy należy wymienić implanty na inne), do tego pewnie dojdzie plastyka brzucha po porodzie (jeśli planujesz powiększenie rodziny), później botoks na pierwsze zmarszczki... itd, itd,... straszna ingerencja w organizm! Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji i operacja się uda! Trzymam kciuki mimo, że nie popieram!
BACZEK333, a ja cie popieram! Po co masz żyć z kompleksem? To prosty zabieg, moja najlepsza przyjaciółka robiła sobie go parę lat temu i efekt jest super. Dzisiaj, jak oglądamy jej starsze fotki, te "sprzed" to wygląda na nich jak swoja własna ciotka... Już się zapomniało serio, jak to było. U niej nos się w rodzinie "dziedziczy" po ojcu...ale niestety są same córki i wnuczki...  Pamiętam, że było jej dziwnie, bo nie mogła oddychać, ale bólu nie czuła specjalnie, była też sina jak po wypadku jakimś, albo mordobiciu... Miała gips na nosi i w ogóle było zabawnie, siedziała w domu, żeby ludzi nie straszyć.

Takie gadanie (migoma11), że jak zrobi nos, to zaraz piersi i co tam jeszcze, to nadinterpretacja.
Zrobi, albo nie zrobi, to jej sprawa.

migoma11 - jak nie masz pojecia o czym piszesz, to lepiej nic nie pisz ok? PO CIAZY SIE IMPLANTOW NIE WYMIENIA ! JA ZASZLAM W CIAZE 3 DNI PO OPERACJI POWIEKSZENIA PIERSI ... mleka mialam jak dojna krowa, zero rozstepow, a cycki wygladaja dzieki ciazy meeeeeeeega naturalnie :D mlodym dziewczyna proponuje sie implant pod miesien, a nie pod gruczol - nie nacina sie otoczek brodawki sutkowej, wiec moga normalnie karmic :D usta robie raz w roku - kwas hiauluronowy. mialam tez kwas w policzkach, ale znikoma ilosc(jak bylam chuda bo mam pociagla twarz) w wieku 21 lat probowalam nawet botoxu na czolo ( smieszne uczucie jak nie mozesz zmarszczyc czola ) , ale to byla czysta ciekawosc, ja zmarszczek nie mam, mam super cere po ojcu , wiec botox odkladam do 30stki :) a wypelniacze sa swietne - oprocz ust robie zmarchy od usmiechu :) mam twarz jak pupa niemowlaka :) czasem tez zapodaje sobie mezo iglowa na twarz :) i uwierz mi, warto, mam cere tak gladka, ze kosmetyczki nie moga w to uwierzyc jak to mozliwe:D moja matka tez uzywa wypelniaczy, nawet moja babcia nie raz probowala :) w tych czasach to normalne, w brazylii operacje plastyczne sa tak popularne, ze powstaly kliniki i uslugi dla biedniejszych ludzi ;) uwielbiam tez tatuowac swoje cialo. dbam o siebie, i uwierz mi, ludzie zwracaja na to uwage :)
> goja86 piszesz glupoty - operacje plastyczne sa
> wlasnie po to , aby leczyc ludzi z kompleksow :)
> jak ja stac, niech sie zmienia.. kolczyki,
> piercing, tatuaze, operacje plastyczne, a nawet
> farbowanie wlosow - to modyfikacja swojego ciala ,
> zmienianie go. jezeli ktos to lubi prosze bardzo -
> ja zrobilam sobie cycki , usta, dziary itp i
> podobam sie sobie , bardziej niz kiedy bylam MEGA
> NATURAL ;) juz nie mam kompleksow, nawet to , ze
> jestem teraz przy kosci, wisi mi, bo dzieki
> piersiom wygladam proporcjonalniej hehe :D


Akurat tutaj się z Tobą nie zgodzę...
Po to wymyślili operacje plastyczne, żeby operować ludzi, którzy mają poważne problemy ze swoim wyglądem po różnych wypadkach...
I inaczej nie mogą sobie pomóc...a nie po to, żeby leczyć kompleksy... niestety coraz częściej spotykając się ze słowem "operacje plastyczne " to odrazu myślimy o poprawie piersi czy jakieś redukcje na twarzy... :)
Fakt... ja też chętnie zoperowałabym sobie nos...to jest jedyna r zecz, która mogę zmienić za pomocą skalpela...jednak patrząc na siebie widocznie tak musiało być... na szczęście na piersi nie muszę narzekać ;)

no wiedziałam, że jak wyrażę swoje zdanie to zaraz zostanę zaatakowana... są przypadki, że implanty już po ciążach należy wymieniać,  operacja biustu nie jest jedna na całe życie...

IsabellaEva nie musiała tego robić i bardzo się cieszę...

ahora- nie wiem czy doczytałaś, że autorka juz myśli o operacji biustu! No kobiety tak mają, że jak jedno sobie poprawią to im coś innego zaczyna przeszkadzać!

Ja nie bronię nikomu wstrzykiwać sobie jadu kiełbasianego, wszywać implantów i innych zabiegów, operacji... osobiście po prostu nie popieram tak dużej ingerencji (moim zdaniem nie potrzebnej) we własne ciało! 

Ale to tylko moje zdanie i nie potępiam osób które się w ten sposób "upiększają" ( przecież doskonale wiemy, że nie wszystkie zabiegi są faktycznie upiększające) i jednocześnie jeszcze raz zaznaczam, że trzymam za autorkę kciuki, aby wszystko się udało!

 

a ja sobie zoperuję nos jak tylko będzie mnie na to stać, na razie się jeszcze uczę, więc nie ma opcji. A mam gorszy niż Ty ;p I mimo, że wiele osób mówi mi, że jestem bardzo ładna, to nie potrafię polubić swojego nosa. Rozumiem Cię i trzymam kciuki żeby Ci się udało wszystko :) Dodaję temat do obserwowanych i czekam na zdjęcia porównawcze!
co do piersi-nie planuje implantow,
Mam rozmiar F,sa bardzo bardzo obwisle,takie dwa nalesniki.
Jest to dla mnie problem,zawsze byl...niejeden zwiazek sie przez to rozlecial.
Nie robie operacji dla zabwy,wierzcie mi.
Pasek wagi
Nie operowałem i nie zamierzam.
Ale przeciez Twoj nos wyglada zupelnie normalnie...
Zacytuje mojego meza - "jakbym nie byl zonaty, to bym zagadal";)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.