Temat: Co z makijażem w takiej sytuacji?

Przeczytajcie wszystko, bo nie będziecie wiedzieć o co chodzi.

Mam 15 lat, a przez bardzo niską samoocenę zaczęłam się malować w wieku 12/13 lat, wtedy to był tylko tusz raz na kilka dni, na jakieś wyjście. Teraz nie wychodzę z domu bez cieni do brwi, tuszu i pomalowanych ust kredką w ich naturalnym kolorze. Wcześniej bywało tak, że bałam się wyjść z domu bez makijażu, i miałam na twarzy krem tonujący, trochę pudru, tusz do rzęs, cienie do brwi, korektor pod oczy, kredka do oczu i do ust...Ale zawsze malowałam się delikatnie, więc w żadnym wypadku nie wyglądałam jak "plastik".
Ostatnio odpuściłam z taką ilością kosmetyku bo zauważyłam, że mam taką cerę podobną do brata - już teraz mam kreski pod oczami mimo używania kremu z La Roche Posay, po uśmiechaniu przez klkanaście sekund mam takie cienkie kreski przy ustach. Boję się malować, że je to pogłębi. Mam dać sobie spokój z kosmetykami, czy malować się śmiało? Nawet tuszu boję się użyć, że spłynie pod oczy i będę miała jeszcze głębsze "zmarszczki"...A tusz zawsze zmywam mleczkiem do demakijażu.


kremy jak nivea, nie klasyczna, dbaj o siebie i nie maluj się
ja uwazam ze cienie tusz i kretka na ustach to nic groźnego.wiec jesli masz ochote to sie maluj.
Pasek wagi
hmm...nie chcę moralizować, ale mając 15 lat, odpuść sobie z kolorowymi kosmetykami - stosuj je bardzo oszczędnie. Wiem, że kusi, ale coś za coś :) Masz jeszcze na to czas. Źle nałożony makijaż uwydatnia wszelkie złamania na skórze, niedoskonałości...większość "dorosłych" kosmetyków nie jest przystosowanych dla tak młodej cery.
Jak dla mnie za wcześnie zaczęłaś, i teraz też uważam że nie trzeba niszczyć cery, tym bardziej że jesteś młoda i powinnaś tylko dbać o cerę a nie ją zatruwać
Daj spokój z makijażem, myslę, że to tobie się wydaje, że nie widać ilości makijażu jaki podałaś na twarzy.
takie kosmetyki nie są przeznaczone dla dzieci i tak młodych osób, dlatego też mogą robić więcej szkody niż pozytku, w twoim wypadku. Wszędzie teraz trąbią, że czasy się zmieniły i teraz kosmetyki do malowania są pielęgnacyjne, a to gówno prawda, to zwykła reklama koncernów. osobiście na palcach jednej ręki moge policzyć dziewczyny, ktore znam, a ktore się malowały od wczesnych lat, ktore nie mają kłopotów z cerą i zmarszczkami w moim wieku(25l), te ktore dały twarzy wiecej luzu widocznie starzeją się wolniej.
jedyne w co powinnaś inwestować to dobry krem nawilżający, skóra twarzy w twoim wieku jest elastyczna i podatna na regenreacje, musisz tylko o nią zadbać i nie przemęczać jej.
Te zmarszczki o których mówisz to pewnie zmarszczki mimiczne, też od dawna je posiadam niestety.
Używaj kremu nawilżającego, odpuść sobie kredkę do ust, korektor pod oczy i puder, używaj ich tylko na większe wyjścia, imprezy itd :) Ale tuszu przecież możesz używać :) Ja zaczęłam się malować jak miałam 16 lat, ale moje koleżanki malowały się już od 1 gimnazjum, więc rozumiem, że jeżeli otoczenie to robi, to też chciałabyś się malować i dodawać sobie urody :) Nie musisz rezygnować ze wszystkiego.
a po co ci korektor pod oczy? te zmarszczki to raczej nie od starzenie, a takie, które każdemy robią się jak się uśmiecha, czy marszczy czoło. Zamiast tych kolorowych kosmetyków kup jeden porządny krem nawilżający (jeśli masz kiepską cerę, to może być lekko tonujący), tusz do rzęs i to wystarczy
A ja na co dzień robię pełny makijaż. I to od 15 roku życia. Nawet jak nigdzie nie wychodzę i siedzę w domu, to się maluję. Bo lubię siebie umalowaną. Jedyne o czym musisz pamiętać, to dokładne zmywanie makijażu na noc i używanie kremów nawilżających. Warto też stosować kosmetyki kolorowe, które odżywiają skórę (przede wszystkim dobry podkład). Jeżeli chcesz się malować codziennie, to używaj też dobrych kosmetyków, bo byle jakie zniszczą ci cerę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.