Temat: Dlaczego podobają wam się chudzielce?

Nie wiem, dlaczego motywatorem są dla was chudzielce a nie kobiety o pełnych kształtach: Mam na myśli minDodę, Beyonce, Jeniffer Lopez, Pamelę Anderson. Przecież te kobiety są pożądane, a mają pełne bioderka i duże biusty, a jakoś nikt na nie nie mówi grubasy

A to wasza pożądana chudość:


Nikogo nie oceniam, ale te zdjęcie w/w są ze stron anorektyczek.
Pytam:dlaczego podoba wam się dolna chudość niż kobiecość?

EDIT: "Chudzielce"- żeby nie było, nie jest określeniem złośliwym. Bo ja to nie chcę nikogo obrażać:) Nie wiem jak inaczej określić taki typ- anoreksja?
A ja lubie normalna sylwetke z zaokragleniami na swoim miejscu a nie"patyczaka".Ale duzo tu robi wiek,tzn mlodziutkie dziewczyny maja troche inne idealy niz ja po 30-tce
Pasek wagi
wyrosłam z takich fascynacji. kiedyś (gdy nosiłam na sobie 20 kg tłuszczu) za wszelką cenę chciałam schudnąć i to nie tylko schudnać, ale się wychudzić. miałam znieksztłacony obraz siebie na tle świata. po 10 latach walki o satysfakcjonujący wygląd, zmieniłam nie tylko swoje ciało. najważniejszą rewolucję przeszłam w zakresie postrzegania tego, jak wyglądam. bardzo pomogły mi w tym ćwiczenia. nauczyłam się aktywnie spędzać czas. wiem, że czasem treningi wymagają większej determinacji i konsekwencji niż dieta redukcyjna. zaczęłam zauważać sylwetki, które nie komplementują dających się policzyć żeber, wystającej miednicy i kolan. bezforemna chudość kojarzy mi się z połączeniem próżności z lenistwem. ciało przezroczystego chucherka było dla mnie atrakcyjne, gdy byłam nastolatką. teraz doceniam sylwetki dziewczyn/kobiet, które są silne i smukłe.

mi się chudzielce w ogóle nie podobają, powiem więcej, niektóre powodują, że mam mdłości, to jest nieapetyczne i nie sexowne, zazwyczaj te laski wyglądają jako tako jedynie w ciuchach i to najlepiej luznych, za wielkich, workowatych a nawet chłopięcych

kobieta ma być kobieca (jak dla mnie)- taki mam gust ;) 

> Czemu te pierwsze nie? Bo są grube. Sylwetki,
> jakich wiele. Po photoshopie może to wygląda jako
> tako, ale w rzeczywistości mnie odrzuca...Gdybym
> miała taką sylwetkę, nie mogłabym na siebie
> patrzeć. Zaczęłam się odchudzać będąc chudzą, niż
> kobiety na pierwszych zdjęciach.** To, co
> napisałam nie ma na celu obrażania kogokolwiek.
> Napisałam to, co myślę.

Ja się nie obrażam, ale powiem Ci, piszesz trochę jak anorektyczka... dlatego się martwię, do czego dziewczyny dążą, uważając pierwsze panie za GRUBE
Mi się nigdy nie podobały "chudzielce". Zawsze podobały mi się pełne figury, np. Lopez, albo Natalii Oreiro.
chudzielce? bo daze do czegos, czego nigdy nie mialam.
Bo do tego da się w jakimś stopniu dojść (do bycia szczupłym nie chudym), a jak już dziewczyny Ci powiedziały do figury tych pań żeby dojść potrzebny byłby chirurg albo zmiana genów.

Btw. Jest duża różnica między figurą J.Lo a Natalią Oreiro
Pełne kształty - nie grube, tylko widoczna talia, patrząc z boku widoczna pupa, piersi   ----> temu wszystkiemu mówię zdecydowane TAK! Samej mi się podobają takie kobiety i lubię na takie patrzeć (nie jestem lesbijką).
No właśnie też się zastanawiałam nad tym dlaczego każdy chce dążyć do bycia patykiem. Mi się podobają zdecydowanie bardziej kobiece kształty, nie grube, ale też nie patyki. Kobieta nie powinna mieć skrzydeł :D :D tak jak jest tutaj ;] Nie wiem jak to może się komuś podobać..
Wystające żebra, łopatki itd nie wygladają moim zdaniem dobrze ale generalnie CHUDZIELCE (takie jak na zdjęciach autorki  tematu) jak najbardziej są moim typem. Bo? Bo tak. Nie ma się to podobać facetom ale MNIE.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.