26 września 2011, 18:26
Nie wiem, dlaczego motywatorem są dla was chudzielce a nie kobiety o pełnych kształtach: Mam na myśli minDodę, Beyonce, Jeniffer Lopez, Pamelę Anderson. Przecież te kobiety są pożądane, a mają pełne bioderka i duże biusty, a jakoś nikt na nie nie mówi grubasy
![]()
A to wasza pożądana chudość:
![]()
Nikogo nie oceniam, ale te zdjęcie w/w są ze stron anorektyczek.
Pytam:dlaczego podoba wam się dolna chudość niż kobiecość?
EDIT: "Chudzielce"- żeby nie było, nie jest określeniem złośliwym. Bo ja to nie chcę nikogo obrażać:) Nie wiem jak inaczej określić taki typ- anoreksja?
Edytowany przez ewelka16 26 września 2011, 18:29
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
26 września 2011, 19:11
A ja lubie normalna sylwetke z zaokragleniami na swoim miejscu a nie"patyczaka".Ale duzo tu robi wiek,tzn mlodziutkie dziewczyny maja troche inne idealy niz ja po 30-tce
26 września 2011, 19:19
wyrosłam z takich fascynacji. kiedyś (gdy nosiłam na sobie 20 kg tłuszczu) za wszelką cenę chciałam schudnąć i to nie tylko schudnać, ale się wychudzić. miałam znieksztłacony obraz siebie na tle świata. po 10 latach walki o satysfakcjonujący wygląd, zmieniłam nie tylko swoje ciało. najważniejszą rewolucję przeszłam w zakresie postrzegania tego, jak wyglądam. bardzo pomogły mi w tym ćwiczenia. nauczyłam się aktywnie spędzać czas. wiem, że czasem treningi wymagają większej determinacji i konsekwencji niż dieta redukcyjna. zaczęłam zauważać sylwetki, które nie komplementują dających się policzyć żeber, wystającej miednicy i kolan. bezforemna chudość kojarzy mi się z połączeniem próżności z lenistwem. ciało przezroczystego chucherka było dla mnie atrakcyjne, gdy byłam nastolatką. teraz doceniam sylwetki dziewczyn/kobiet, które są silne i smukłe.
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
26 września 2011, 19:32
mi się chudzielce w ogóle nie podobają, powiem więcej, niektóre powodują, że mam mdłości, to jest nieapetyczne i nie sexowne, zazwyczaj te laski wyglądają jako tako jedynie w ciuchach i to najlepiej luznych, za wielkich, workowatych a nawet chłopięcych
kobieta ma być kobieca (jak dla mnie)- taki mam gust ;)
26 września 2011, 19:46
> Czemu te pierwsze nie? Bo są grube. Sylwetki,
> jakich wiele. Po photoshopie może to wygląda jako
> tako, ale w rzeczywistości mnie odrzuca...Gdybym
> miała taką sylwetkę, nie mogłabym na siebie
> patrzeć. Zaczęłam się odchudzać będąc chudzą, niż
> kobiety na pierwszych zdjęciach.** To, co
> napisałam nie ma na celu obrażania kogokolwiek.
> Napisałam to, co myślę.
Ja się nie obrażam, ale powiem Ci, piszesz trochę jak anorektyczka... dlatego się martwię, do czego dziewczyny dążą, uważając pierwsze panie za GRUBE
26 września 2011, 21:39
Mi się nigdy nie podobały "chudzielce". Zawsze podobały mi się pełne figury, np. Lopez, albo Natalii Oreiro.
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 533
26 września 2011, 21:43
chudzielce? bo daze do czegos, czego nigdy nie mialam.
26 września 2011, 21:51
Bo do tego da się w jakimś stopniu dojść (do bycia szczupłym nie chudym), a jak już dziewczyny Ci powiedziały do figury tych pań żeby dojść potrzebny byłby chirurg albo zmiana genów.
Btw. Jest duża różnica między figurą J.Lo a Natalią Oreiro
Edytowany przez 87dd6f4a0e2f5fc6cb55b25d9c1500b5 26 września 2011, 21:54
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 58
26 września 2011, 21:52
Pełne kształty - nie grube, tylko widoczna talia, patrząc z boku widoczna pupa, piersi ----> temu wszystkiemu mówię zdecydowane TAK! Samej mi się podobają takie kobiety i lubię na takie patrzeć (nie jestem lesbijką).
- Dołączył: 2011-08-09
- Miasto: Tralaala
- Liczba postów: 73
26 września 2011, 21:55
26 września 2011, 22:01
Wystające żebra, łopatki itd nie wygladają moim zdaniem dobrze ale generalnie CHUDZIELCE (takie jak na zdjęciach autorki tematu) jak najbardziej są moim typem. Bo? Bo tak. Nie ma się to podobać facetom ale MNIE.