- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 maja 2011, 12:00
Edytowany przez nathalie535 26 maja 2011, 12:01
26 maja 2011, 12:03
26 maja 2011, 12:05
Nie podobają mi się takie szare, mysie kolory włosów. Właścicielki takich wyglądają na zmęczone, blade, nieatrakcyjne, nijakie. Natomiast posiadaczki bardziej wyrazistych kolorków od razu wyglądają atrakcyjniej - twarz wygląda na rozpromienioną, wypoczętą.
Może jakiś jasny ładny brązik sobie zafundujesz? Będzie spora odmiana i będziesz na pewno wyglądać super
26 maja 2011, 12:12
26 maja 2011, 12:16
> Nie podobają mi się takie szare, mysie kolory
> włosów. Właścicielki takich wyglądają na zmęczone,
> blade, nieatrakcyjne, nijakie. Natomiast
> posiadaczki bardziej wyrazistych kolorków od razu
> wyglądają atrakcyjniej - twarz wygląda na
> rozpromienioną, wypoczętą. Może jakiś jasny ładny
> brązik sobie zafundujesz? Będzie spora odmiana i
> będziesz na pewno wyglądać super
Popieram, przede wszystki że kobitki wyglądają właśnie na takie szare myszki i moim zdaniem nie wygląda to atrakcyjnie. Sama jestem posiadaczką takiego koloru dlatego od 11 lat farbuje włosy, najpierw był to blond, a obecnie brownie :)
26 maja 2011, 12:19
26 maja 2011, 12:27
> Jestem z natury blada, mam zielone oczy i ten mysi
> kolor.. Dotikk myslisz ze by mi pasowal braz?
Ja szczególnie polecam Ci ciepłe brązy - to odwrotność tych wszystkich szarości. Próbowałam i mówię Ci, że buzia wygląda w nich na super wypoczętą, jest promienna, a jeśli do tego ją sobie troche opalisz, to będziesz wyglądać pięknie i wakacyjnie
Ja też mam zielone oczy, cerę raczej jasno-oliwkową i naturalne włosy to średni brązik. A w takim ciepłym, jasnym brązie czułam się super.
> A ja się nie zgadzam Dotikk. O ile włosy nie są
> siwe i są zdrowe, to naturalny kolor nie powinien
> kobiety czynić szarą myszą. Kwestia jeszcze
> odpowiedniego ubioru, makijażu, kształtu fryzury i
> można wyglądać pięknie. Jestem zdania, że
> naturalny kolor włosów zawsze będzie pasował, a
> farbą można "przedobrzyć" (chociaż nie
> trzeba).
1. to poprawia humor
2. można znaleźć coś co będzie do nas pasowało jak ulał
3. nie każdy jest zadowolony z naturalnego koloru włosów jak Ty
4. DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY!!!
Jeśli ktoś boi się, że "przedobrzy" to nie musi nic zmieniać. Nie ryzykujesz - nie zyskujesz
A tak serio to zafarbowanie włosów to nie skok na bungee. Jeśli efekt nie będzie zadawalający, można zmienić kolorek po kilku tygodniach i po sprawie. Współczesne farby czy szampony koloryzujące, jeśli zostaną odpowiednio użyte, są dla włosów łagone i całkowicie bezpieczne.
Poza tym zawsze można stosunkowo łatwo wrócić do swojego naturalnego koloru jeśli taka nas najdzie akurat ochota - ja np. teraz mam swoje naturalne. I choć bardzo lubię mój naturalny kolorek, to za jakiś czas planuję coś zmienić... bo lubię zmiany
Edytowany przez Dotikk 26 maja 2011, 12:49
26 maja 2011, 12:30
Edytowany przez nathalie535 26 maja 2011, 12:31
26 maja 2011, 12:47
> Dotikk pojde do fryzjera sama nie robie bo juz
> kiedys nabawilam sie czarnych robiac sama :D
Jeśli tylko masz pieniądze to jest to najlepsze wyjście. Mam tylko nadzieję, że masz kogoś sprawdzonego, bo ja przez przypadek poszłam kiedyś do salonu, którego nie znałam. Miałam wtedy jasne pasemka i chciałam zrobić sobie jasny brąz (kolor jednolity). Niestety fryzjerka zajmowała się kilkoma klientami naraz i zapomniała o pilnowaniu czasu mycia moich włosów. Tak je przetrzymała, że jak zmyła, to miałam włosy czarne jak węgiel! Byłam wściekła i nigdy więcej nie pojawiłam się w tym salonie...
Ale dobremu fryzjerowi takie wpadki się nie przytrafiają, więc jeśli masz kogoś sprawdzonego, to żadnego ryzyka nie ma.
Edytowany przez Dotikk 26 maja 2011, 12:50