Temat: Rajstopy

Zainspirowana innym wątkiem zastanawiam się jakie rajstopy nosicie, na jaką okazję i do jakich sukienek/spódnic? Ktoś poleca ciepłe gacie i gołe nogi na taką pogodę jak teraz, naprawdę ktoś tak chodzi? I czemu cieliste to obciach? Całe życie takie noszę do ołówkowej spódnicy do biura, a tu się okazuje, że siara.

Czarne od 40 do 100 den, uwielbiam tez melanżowe szare i grafitowe.

Lubię tez czarne drobne kabaretki do ciężkich butów właśnie w takiej porze roku i pogodzie jak teraz (tylko nie takie z wielkimi oczkami napiętymi jak sieć rybacka).

Życie nie zmusza mnie na szczęście do noszenia cielistych - nie mam w pracy dresscodu. Nie lubię, nie pasuje mi to do niczego. Natomiast zdarza mi się na  letnie wesela nosić cieliste drobne  kabaretki dobrej jakości. Nie ma tego błysku, dobrze dobranych w ogóle nie widać z odległości większej niż metr, z bliska tez wyglądają świetnie. Są tez pończochy w wersji cielistych kabaretek. Mówię o takich rajstopach https://www.calzedonia.com/lt/...

Użytkownik4250924 napisał(a):

Czarne od 40 do 100 den, uwielbiam tez melanżowe szare i grafitowe.

Lubię tez czarne drobne kabaretki do ciężkich butów właśnie w takiej porze roku i pogodzie jak teraz (tylko nie takie z wielkimi oczkami napiętymi jak sieć rybacka).

Życie nie zmusza mnie na szczęście do noszenia cielistych - nie mam w pracy dresscodu. Nie lubię, nie pasuje mi to do niczego. Natomiast zdarza mi się na  letnie wesela nosić cieliste drobne  kabaretki dobrej jakości. Nie ma tego błysku, dobrze dobranych w ogóle nie widać z odległości większej niż metr, z bliska tez wyglądają świetnie. Są tez pończochy w wersji cielistych kabaretek. Mówię o takich rajstopach https://www.calzedonia.com/lt/...

Kabaretki do klasycznej kiecki i to cieliste? Fujka. Serio, matowych rajstop 8 też nie widać. Mi jest w rajstopach po prostu... cieplej (po co zatem w ogóle te cieliste kabaretki?) I po to je noszę. Z jednej strony są na vitce tematy o wygodzie ("noszę sneakresy zamiast szpilek" ), a z drugiej te same osoby piszą, że rajstopy są ble. Ciepło to też wygoda. Nie rozumiem noszenia cielistych cienkich rajstop do sandałów i nie rozumiem noszenia grubych cielistych rajstop do zimowych sukienek. Ale wiosna/jesień kiedy można założyć 10tki i tak-jest cieplej i tak- w końcu można założyć krótszą i lżejsza sukienkę to czemu nie? Gdyby nie rajstopy, to bym pół roku nie chodziła w sukienkach.


A czemu młode kobiety nie lubią rajstop? Bo im się kojarzą ze starymi babami. A czemu? A bo stare baby zazwyczaj chodzą w spódnicach i sukienkach, bo im wygodniej i muszą cały bozy rok nosić rajstopy, żeby nie zmarznac. Cieliste rajstopy same w sobie nie są ładne, po prostu funkcjonalne. 

Po pierwsze, nigdzie nie napisałam, ze ja się ubieram klasycznie. Nigdzie i nigdy tego nie napisałam, bo tak nie jest - nie muszę tego robić nawet do pracy ani na wesele. Alleluja.

Ale ty nie masz pojęcia o klasyce. Klasyka w twoim wykonaniu jest rodem z ryneczku w małym miasteczku, nie obrażając małych miasteczek. Widzę, ze „klasyka” to twój najnowszy wkręt, bo rzekomo masz pracę, do której mężczyźni chodzą w garniturach. Ok, ale dokształć się, pooglądaj dobre konta na insta o klasyce, wyrób sobie odrobinę własnego stylu (tak, klasyka tez pozwala na własny styl). I przestań pouczać ludzi, którzy i tak wiedzą, jak się ubierasz. Wystarczy zerknąć do wątku weselnego czy przypomnieć sobie te kopyta sprzed kilku dni.

grubcia88 napisał(a):

Tez nie wiem o co chozdzi z tymi rajstopami, ktos sobie jakas bzdure wymyslil i tyle, nie wydaje mi sie żeby gole, blade i sine nogi z jakimis spodenkami wygladaly lepiej niz dobrze dobrane kolorystycznie do karnacji cienkie matowe rajstopy, no nie

dokladnie👍🏻

Kilka lat temu poszłam na komunię w maju bez rajstop, to kuzynka starsza 14 lat zwróciła mi uwagę, że to nieelegancko i w rajstopie noga wygląda lepiej.

Generalnie rzadko noszę sukienki czy spodnice, a jeśli już, to sięgam po kryjące czarne rajstopy (późną jesienią i zimą) albo rajtki cieliste. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.