Temat: Spojrz na mnie obiektywnym okiem...

... bo ja nie potrafie. Jest mi strasznie przykro z tego powodu. Kiedys bylam grubsza, odchudzalam sie, dosc szybko waga mi spadla. Zawsze uprawialam duzo sportu, ale moj metabolizm byl slaby. Dzisiejszego dnia moge powiedziec, ze nie jestem juz poklocona z toaleta, ale z sama soba. Nadal sie czuje w swoim ciele jak grubasek, nie widze swojego ciala tak jak widza inni. Wydaje mi sie, ze wszyscy znajomi mi wmawiaja, ze jestem szczupla, bo przyzwyczaili sie do mnie grubszej.
Nie jestem w stanie okreslic, czy problem to moja psychika, czy moje cialo. Powiedzcie mi, czy ja jeszcze powinnam sie odchudzac? Obiektywnie patrzac na mnie, ile dalybyscie mi kilogramow, wiedzac ze mam 160cm wzrostu? Nad czym popracowac? (Tak, wiem. Przebarwienia to moj wrog)

Jestem tu od pewnego czasu, widzialam mase takich watkow. Dobrze doradzalyscie, ale tez byly opinie, gdzie dziewczyny byly oburzone, krytykowaly takie uzytkowniczki, ze chca, aby je chwalono.
Chcialabym od razu sprostowac: Nie chce, zeby mnie chwalono. Chce, zeby na moje pytania odpowiedzialy osoby, ktore mnie nie znaja.

Pragne rowniez dodatkowo sie przywitac i ujawnic w koncu. Jak juz wspomnialam, troszke czasu tu jestem, ale nigdy sie nie udzielalam. Pamietniki rowniez poczytuje i duzo sie od Was wszystkich ucze.

Z gory dziekuje za pomoc. Przepraszam, jezeli swoim watkiem dzis kogos zdenerwowalam, wybacz mi, nie mialam tego na celu.
Moje wymiary z kwietnia to:
biust: 85
talia: 62
biodra: 86

@Kroplaa
Wiec rozumiem, ze zalamalas sie w pewnym momencie i zaczelas sie nieograniczac? Stracilas wiare w siebie? Kurcze, moze i ze mna byloby podobnie. Dobrze, ze tu napisalam...

50kg
moim zdaniem też max 50 kilo
48 kilo.
Wszystko jest ok, tylko nad udami trochę popracuj.
Właśnie do takiej figury dążę:)
Wyglądasz świetnie. Bardzo ładna figura. 52 kg?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.