- Dołączył: 2009-06-07
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 6718
13 maja 2011, 21:16
hej, nie chodzi mi o usuniecie rozstepow bo wiem, ze to raczej nie mozliwe, ale mam pytanie do osob ktore je maja
ubieracie normalnie stroj kapielowy? pomijam kwestie figury bo z powodu wiekszego brzucha nie zrezygnowalabym ze stroju, krotkich spodenek, ale przez rozstepy sie wstydze tak ubrac
mam na mysli nie dwa czy trzy rozstepy w miejscach ktore mozna łatwo zakryc, ale tak jak u mnie ręcę u góry i przez to bluzki na ramiączkach nie ubiore (raz mialam taką ze bylo widac to kolezanka sie mnie pyta co ja sobie zrobilam, czy co mi sie stalo, nie wiedzialam co powiedziec), potem boczki, to jeszcze jakos ujdzie, nastepnie na udach no i znowu najgorsze czyli pod kolanami od polowy łydki w gore, one są srebrbe juz i niestety widac je na opaleniznie, nie wiem czy macie taki problem i jak sobie z tym radzicie
14 maja 2011, 13:23
ja również mam rozstępy. Najwięcej koło biustu, na ramionach na górze, na udach niewielkie ilości i na brzuchu mam kilka. Najgorsze że są białawe, nie da się już ich pozbyć. Muszę się pogodzić z nimi. Na lato nie wstydzę się ubrać czegoś co je odkryje, to normalne że po odchudzaniu ktoś tak ma, po co w ogóle się przejmować jakąś denną opinią.
14 maja 2011, 13:35
wlasnie mam ten sam problem.. fakt wszedzie mam rozstepy (na bicepsach, udach, pod kolanem z tylu, piersiach, brzuchu -od ciasnych spodni;/).. nabawilam sie tego juz w latach mlodzienczych jak roslam wszerz:P najgorsze sa na bicepsach.. mam od pachy az do lokcia mnustwo rozstepow.. troche mnie to krepuje.. a wszystkie bluzki na ramiaczkach robia praktycznie ;/
14 maja 2011, 13:40
ja mam na udach, ale to nie jest powod zeby siedziec w domku jak znajomi wyszli na plaze. albo zeby siedziec w bluzie i w jeansach w upal
widzisz ile osob skarzy sie na rostepy wiec widac ze jest to cos naturalnego
- Dołączył: 2009-06-07
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 6718
14 maja 2011, 14:33
> Jeśli tak bardzo Ci przeszkadzają to kup sobie
> podkład do ciała Coverderm Perfect Legs. Jest
> wodoodporny nie rozmauzje się pod ubraniem -
> maskuje blizny,rozstępy,piegi i przebarwienia.
> Moja koleżanka maskuje nim łokcie bo ma bielactwo.
> Nie chce jej się używać tego codziennie ale kiedy
> zależy jej na wyglądzie stosuje i chwali sobie.
> Poszukaj w necie jest sporo filmików przed i po.
moze faktycznie jest to jakies wyjscie zeby to świństwo zamaskowac;)
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2
3 lipca 2011, 13:18
Cześć. Ja mam rozstępy na piersiach, pupie i brzuchu. W te wakacje bede pluskac sie w bialej bluzce i krotkich spodenkach. Na nogach troche bedzie widac,ale wiekszosc ludzi w moim wieku sie na tym i tak nie zna,wiec sie nie przejmuje. [nie mam jeszcze 20lat] . Co do brzucha,to w sumie rozstepy sa ale rozjasnily sie ale zostala taka skorka luzna. szukalam stroju jednoczesciowego zakrywajacego brzuch i pupe. ale jest albo brzuch na wierzchu albo pupa, a ponadto do takiego stroju trzeba miec duze piersi,niestety ;<
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37830
4 lipca 2011, 12:06
ja co prawda nie mam rozstępów, ale mam cellulit i popękane naczynka na nogach i nie będę z tego powodu kisić się w długich spodniach!!!
naprawdę prawie każda kobieta ma jakieś defekty, ale to nie powód by chodzić w burce :)
- Dołączył: 2011-03-01
- Miasto: Antananarywa
- Liczba postów: 442
4 lipca 2011, 14:05
Ja mam rozstępy na piersiach i biodrach. Jakoś specjalnie mnie to nie krępuje bo wiem że nie zależy to od wagi. Moja siostra przy 175 cm wzrostu i wadze 55 kg też ma rozstępy ( a nigdy nie miała problemów z wagą).
4 lipca 2011, 14:17
mam rozstepy wszedzie i brdziej wstydze się duzej pupy i ud w stosunku do góry ciała niż rozstępów.
4 lipca 2011, 17:04
-ja mam troszke ale sie nie przejmuje bo to nie koniec swiata :)
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 610
4 lipca 2011, 18:07
Ja się nie wstydzę. Mam rozstępy na pupie, trochę na udach. Noszę normalne bikini. Mam inne zalety. Potrząsam burzą włosów, jestem uśmiechnięta, wyprostowana. Jestem pewna, że nikt nie zauważa takich drobnych mankamentów. Trzeba siebie zaakceptować