Temat: lustro, a wygląd rzeczywisty

Miałam różne okresy w swoim życiu związane z wagą i różne okresy związane z zaburzeniami jedzenia.

Obecnie mam nadwagę, ale gdy patrzę w lustro nie widzę strasznie grubej osoby, chociaż wszyscy wokół mi mówią, że wyglądam jak prosiak i zdjęcia to potwierdzają ...

Gdy znów miałam niedowagę, czułam że nadal mogłabym coś zrzucić, chociaż wszędzie słyszałam, że jestem za chuda i kości mi wystają ...

Ciekawi mnie z czym to się wiąże, że umysł płata takie figle i co innego się widzi niż jest naprawdę ...
ktoś Ci powiedział ,że wyglądasz jak prosiak ?
Pasek wagi
praktycznie wszyscy z rodziny
niektórzy bardziej złośliwi znajomi w złośliwy sposób
i niektórzy dobrzy znajomi w mniej złośliwy sposób
Tak, do swojego wyglądu nie ma się dystansu. Najlepiej nagrać się na kamerze i zobaczyć, bo zdjęcia nie oddają np. gestów i uroku osobistego. Ja zaczęłąm się odchudzać po występie w lokalnej TV. Przedtem przez myśl mi nie przeszło, żeby się choćby zważyć. Dobrze, że masz znajomych, którzy CIę informują, że coś jest nie tak. Konstruktywną krytykę należy przyjąć i samemu z pomocą wagi i centymetra ocenić, czy coś z tym robimy czy dobrze jest jak jest.
Pasek wagi
znam to. kiedyś zobaczyłam na zdjęcia z LO to aż się zdziwiłam czemu cała rodzina mówiła że wyglądam jak baleron a wyglądałam całkiem w normie. 
ja sie kiedys nagralam na kamerze, zobaczylam tam szczupla fajna "drobinke", ale kiedy widze sie na zdjeciach,w  lustrze... no zdjecia kurde nie klamia... mam nozki jak swiniaczek...

Powiem szczerze ze nie warto sie przejmowac opiniami znajomych itp.Ja opieram sie na wlasnym samopoczuciu.Kiedys denerwowalo mnie to ze ze spodni mi sie brzuch wylewal.Jesli wstaje rano zakladam ciuchy i nie mam mani ze tu mi sie cos wylewa tu cos sie wylewa itp to jest git :0Tyle ze ja nigdy nie mialam nadwagi .Najwiecej wazylam tyle co na pasku wagi.

moze powinnas udac sie do specjalisty?

już się leczę
tyle że chodzę już 3 miesiące do ośrodka, a spotkań takich bardziej "konstruktywnych" było mało

mówiłam o tym, a oni nic
Nie tylko ty nie jesteś obiektywna w stosunku do siebie. Rodzina i znajomi też nie widzą Cię taką jaką jesteś naprawdę. Zresztą, co to za znajomi? Nie mówię, że wszyscy zawsze mają prawić sobie komplementy ale mówienie prosto w twarz, że jest się "prosiakiem" jest nie na miejscu, nawet jeżeli są to bliscy znajomi. Troszkę szacunku się każdemu należy. 
Musisz się do tego zdystansować. Zresztą, każdy ma inny pogląd na tzw "piękno" i "idealną wagę". 
Boże jak byś opowiadała moja historie.Dokładnie mam tak samo.Gdy ważyłam 54kg to wydawało mi się że jestem strasznie gruba i musze chudnąć a wszyscy do okoła mówili że jestem zachuda,natomiast gdy przytyłam do 80(o zgrozo)to nagle obrażliwe teksty do mnie,a ja wcale nie czuje sie aż tak żle.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.