Temat: Gdzie szukac powodu problemow z cera?

czesc.wiem ze nikt tu nie jest lekarzem, ale wiem ze tu na duzo zdrowotnych tematow sie rozmawia wiec moze ktos sie podzieli ze mna swoim doswiadczeniem, porada.  mam 17 lat i nasilona postac tradziku.dermatolog wyprobowywala juz na mnie imponujaca ilosc masci, robionych papek, kremow. wszystko na nic lub pomoglo odrobine. mam wysypane obydwa policzki. wzdluz zuchwy wyskakuja mi duze bolesne pryszcze. mam tez je pod broda i na szyi. wokol ust czesto dostaje malutkich krosteczek. na czole raczej spokoj. Twarz bardzo sie przetluszcza i czerwieni. 

dermatolog zaproponowala mi lek o nazwie izotek, uprzedzila mnie o dlugiej liscie skutkow ubocznych i procedurach brania go. podobno jest bardzo skuteczny. ale te skutki uboczne mnie odstraszyly. rodzice sie na niego nie zgadzaja. najbardziej sie chyba boje ryzyka pogorszenia wzroku, problemow reumatologicznych, brzuchowych no i przerzedzenia wlosow. chce poszukac przyczyny glebiej tylko nie wiem od czego zaczac? ja ogolnie dosc szybko zaczelam dojrzewac, pierwsza miesiaczka w wieku 10 lat, w tym tez wieku musialam zaczac golic nogi i pachy- dlugie czarne klaki. teraz musze golic sie praktycznie wszedzie. raz na jakis czas wyskoczy mi taki czarny gruby wlosek pod szyja. potrafie miec tez dlugie przerwy w miesiaczkach. myslicie ze przyczyna moze byc jakims hormonie? czy raczej brnac w inna strone?

ps. przepraszam za brak polskich znakow.

zapomnialam dopisac. dermatolog wie o tych moich objawach, ale powiedziala ze to dosc normalne w tym wieku i nie ma potrzeby sie w ta strone badac.

hormony i dieta, izotek w ostatecznosci.

zbadaj hormony, nietolerancje i uczulenia i od tego zacznij. prochy i silne kremy na recepte zostaw na sam koniec bo to jednak duza ingerencja.

Pasek wagi

ja bym szła w izotek. dałam się naciągać latami różnym dermatologom na kolejne kosztowne wizyty, a każdy kolejny dermatolog powtarzał nieskuteczne leczenie przeprowadzone już przez kilku innych dermatologów - i dobrze wiedzieli ode mnie, że byłam tym leczona, jak długo i że nie było efektów. skończyło się na tym, że pod 30kę nadal miałam trądzik i nadal byłam naciągana przez dermatologów na kasę za wizyty i nieskuteczne słabe leczenie. wreszcie wkurzyłam się, znalazłam przez internet lekarza specjalizującego się w leczeniu trądziku izotretinoiną wewnętrznie, dojeżdżałam kawał drogi co miesiąc, co miesiąc robiłam pakiet badań, buliłam za wizytę kupę kasy, za leki, miałam maksymalną dawkę przez dłuższy okres niż wskazuje ulotka. nie miałam żadnych skutków ubocznych, tylko lekkie przesuszenie ust, które załatwiała zwykła pomadka oraz czasem leciała mi krew z nosa jak było zbyt suche powietrze, ale wystarczyło w domu używać nawilżacza powietrza i po sprawie. teraz mam perfekcyjną cerę, a w rozrachunku to za kurację zapłaciłam znacznie mniej niż przez kilkanaście ostatnich lat gdy byłam naciągana przez innych lekarzy, których leczenie skutkowało wyłącznie bliznami. w moim otoczeniu kilka osób przeszło leczenie izotekiem, wszyscy dorośli po 25 r.ż., z trądzikiem wcześniej bezskutecznie leczonym od lat. nikt nie miał żadnych skutków ubocznych większych niż trochę sucha skóra, suche oczy i suche usta - przy czym jeśli regularnie zakrapiali oczy oraz cały czas natłuszczali usta i skórę, to nic im się nie działo. dopiero jeśli ktoś zaniedbał natłuszczanie skóry/ ust lub zakrapianie oczu to wtedy mieli problem i musieli się męczyć, bo skóra tak chętnie nie wracała do pierwotnego stanu. po leczeniu skóra w ciągu miesiąca wraca do swojego nawilżenia.

Ja jestem po 30-tce i bujałam się z trądzikiem w okresie dojrzewania i później od 25 rż... Pryszcze od 8 lat z przerwami na ciąże. Maści, kremy i inne cuda... Wiesz co mnie zbawiło? Przypadkowy film na YouTube :D Szczerze! Kwas pantotenowy czyli witamina B5. Poczytaj o tym, proszę! A jak chcesz, to pisz do mnie, lekarzem nie jestem, ale wiem co przeżywasz! 

pola299 napisał(a):

ja bym szła w izotek. dałam się naciągać latami różnym dermatologom na kolejne kosztowne wizyty, a każdy kolejny dermatolog powtarzał nieskuteczne leczenie przeprowadzone już przez kilku innych dermatologów - i dobrze wiedzieli ode mnie, że byłam tym leczona, jak długo i że nie było efektów. skończyło się na tym, że pod 30kę nadal miałam trądzik i nadal byłam naciągana przez dermatologów na kasę za wizyty i nieskuteczne słabe leczenie. wreszcie wkurzyłam się, znalazłam przez internet lekarza specjalizującego się w leczeniu trądziku izotretinoiną wewnętrznie, dojeżdżałam kawał drogi co miesiąc, co miesiąc robiłam pakiet badań, buliłam za wizytę kupę kasy, za leki, miałam maksymalną dawkę przez dłuższy okres niż wskazuje ulotka. nie miałam żadnych skutków ubocznych, tylko lekkie przesuszenie ust, które załatwiała zwykła pomadka oraz czasem leciała mi krew z nosa jak było zbyt suche powietrze, ale wystarczyło w domu używać nawilżacza powietrza i po sprawie. teraz mam perfekcyjną cerę, a w rozrachunku to za kurację zapłaciłam znacznie mniej niż przez kilkanaście ostatnich lat gdy byłam naciągana przez innych lekarzy, których leczenie skutkowało wyłącznie bliznami. w moim otoczeniu kilka osób przeszło leczenie izotekiem, wszyscy dorośli po 25 r.ż., z trądzikiem wcześniej bezskutecznie leczonym od lat. nikt nie miał żadnych skutków ubocznych większych niż trochę sucha skóra, suche oczy i suche usta - przy czym jeśli regularnie zakrapiali oczy oraz cały czas natłuszczali usta i skórę, to nic im się nie działo. dopiero jeśli ktoś zaniedbał natłuszczanie skóry/ ust lub zakrapianie oczu to wtedy mieli problem i musieli się męczyć, bo skóra tak chętnie nie wracała do pierwotnego stanu. po leczeniu skóra w ciągu miesiąca wraca do swojego nawilżenia.

a włosy? 

pierwsze cobym zrobila, to tak jak pisza dziewczyny, poszla do edokrynologa. To owlosienie tez jest niepokojace.

Pasek wagi

ginekolog i endokrynolog 

ja używam kwas azealeinowy w kremie (z apteki) na noc dermatolog mi kazala i jest o wiele lepiej, na dzień tez krem polecony przez dermatologa +  zero tapetowania podkładem 

Olamolaa napisał(a):

a ja zapytam z innej strony, czy dermatolog przed przepisaniem Ci leków/masci zrobił jakies badania typu posiew bakteriologoczny albo badanie na pasożyty w organizmie? Czy przepisywał leki jedynie po rozmowie i obejrzeniu Twojej skóry?

nie.  Zaden z dermatologow u ktorych bylam nie skierowal mnie na zadne badanie.  

Alicebbb napisał(a):

pola299 napisał(a):ja bym szła w izotek. dałam się naciągać latami różnym dermatologom na kolejne kosztowne wizyty, a każdy kolejny dermatolog powtarzał nieskuteczne leczenie przeprowadzone już przez kilku innych dermatologów - i dobrze wiedzieli ode mnie, że byłam tym leczona, jak długo i że nie było efektów. skończyło się na tym, że pod 30kę nadal miałam trądzik i nadal byłam naciągana przez dermatologów na kasę za wizyty i nieskuteczne słabe leczenie. wreszcie wkurzyłam się, znalazłam przez internet lekarza specjalizującego się w leczeniu trądziku izotretinoiną wewnętrznie, dojeżdżałam kawał drogi co miesiąc, co miesiąc robiłam pakiet badań, buliłam za wizytę kupę kasy, za leki, miałam maksymalną dawkę przez dłuższy okres niż wskazuje ulotka. nie miałam żadnych skutków ubocznych, tylko lekkie przesuszenie ust, które załatwiała zwykła pomadka oraz czasem leciała mi krew z nosa jak było zbyt suche powietrze, ale wystarczyło w domu używać nawilżacza powietrza i po sprawie. teraz mam perfekcyjną cerę, a w rozrachunku to za kurację zapłaciłam znacznie mniej niż przez kilkanaście ostatnich lat gdy byłam naciągana przez innych lekarzy, których leczenie skutkowało wyłącznie bliznami. w moim otoczeniu kilka osób przeszło leczenie izotekiem, wszyscy dorośli po 25 r.ż., z trądzikiem wcześniej bezskutecznie leczonym od lat. nikt nie miał żadnych skutków ubocznych większych niż trochę sucha skóra, suche oczy i suche usta - przy czym jeśli regularnie zakrapiali oczy oraz cały czas natłuszczali usta i skórę, to nic im się nie działo. dopiero jeśli ktoś zaniedbał natłuszczanie skóry/ ust lub zakrapianie oczu to wtedy mieli problem i musieli się męczyć, bo skóra tak chętnie nie wracała do pierwotnego stanu. po leczeniu skóra w ciągu miesiąca wraca do swojego nawilżenia. 
  a włosy? 
w sumie to były tylko o dzień dłużej świeższe niż zwykle, wcześniej myłam co 2 dzień, a podczas kuracji mogłam co 3ci. włosy na długości były takie jak zwykle, bo lek nie działa na długość. zdarzyło mi się pare razy na początku, że czułam lekką suchość skóry głowy, ale wystarczyło że przerzuciłam się na mycie skóry głowy odzywką do włosów na zmianę z szamponem aloesowym equilibra i po sprawie, to była wyłącznie kwestia dostosowania pielęgnacji do nowych warunków. włosy wypadały w takiej samej standardowej ilości jak wcześniej.

ja odstawiłam mleko krowie :D jak ręką odjął! potem do tego peeling kawitacyjny raz na tydzien i nawilzanie skóry
też walczyłam z izotekami itp. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.