Temat: Sukienka dla Świadkowej

Cześć dziewczyny. Czy waszym zdaniem mogę wystąpić w tej sukience jako świadkowa? (164cm wzrostu noszę rozmiar 38) 

LoginAla napisał(a):

Noma_ napisał(a):

i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy,
Nie wierzę :D To dopiero po ślubie tak się zmieniłaś? ;)
hahahahahaha 😁 (puchar)

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?

Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.

Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.

LoginAla napisał(a):

Noma_ napisał(a):

i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy,
Nie wierzę :D To dopiero po ślubie tak się zmieniłaś? ;)

Nie znasz mnie, wiec nie możesz wiedzieć czy się zmieniłam 😛

Noma_ napisał(a):

LoginAla napisał(a):

Noma_ napisał(a):

i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy,
Nie wierzę :D To dopiero po ślubie tak się zmieniłaś? ;)
Nie znasz mnie, wiec nie możesz wiedzieć czy się zmieniłam ?

Nie załapałaś :D

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.

Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.
Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?

Tak kosmos, bo widać mają głębszy problem, a to ich problem nie gości. 

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.
Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?
Tak kosmos, bo widać mają głębszy problem, a to ich problem nie gości. 

No widzisz... Całe szczęście, że dużo ludzi ma więcej taktu i kultury niz Ty i myślą o tym, że to dzień młodych :)

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.
Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?
Tak kosmos, bo widać mają głębszy problem, a to ich problem nie gości. 
No widzisz... Całe szczęście, że dużo ludzi ma więcej taktu i kultury niz Ty i myślą o tym, że to dzień młodych :)

Nie odwracaj kota ogonem.  Kultura i takt nie maja nic wspólnego z fochami młodej i niezrozumieniem przez nią po co bierze slub. 

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.
Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?
Tak kosmos, bo widać mają głębszy problem, a to ich problem nie gości. 
No widzisz... Całe szczęście, że dużo ludzi ma więcej taktu i kultury niz Ty i myślą o tym, że to dzień młodych :)
Nie odwracaj kota ogonem.  Kultura i takt nie maja nic wspólnego z fochami młodej i niezrozumieniem przez nią po co bierze slub. 

Myślisz, że ona nie wie po co? Może zaraz zaczniesz wyliczać po co im tort. Po co przystrojone auto, po co bukiet i dlaczego panna młoda ma mieć bukiet okazalszy od swiadkowej. Wogole po co wesele skoro nie po to jest ślub.

Jeśli jesteś taktowną osobą to ubierasz się stosownie do okazji- tak by czuć się dobrze ale by nie sprawić przykrości Pannie Młodej. Rozsądny człowiek wie, że w określonych sytuacjach może pozwolić sobie na mniej lub więcej. 

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Asha. napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

Noma_ napisał(a):

lulamae napisał(a):

szemranakejt napisał(a):

Hmmm ja zawsze zadaje sobie pytanie "czy panna młoda mogłaby mieć taką suknię". I uważam, że mogłaby, nie założyłabym jej jako świadek na wesele, inny kolor tak, ten nie 
zgadzam się. Ale jeśli wiesz, ze panna młoda będzie miała wielką, zdobną suknię, z welonem, trenem i w ogóle księżniczka i w kontekście sukni młodej na wypada bardziej skromnie to wkaładaj. Ale jakby na mój ślub świadkowa to założyła to nie byłabym szczęśliwa, ja mam mniej błyszczącą i mniej strojną kieckę na własny ślub, do tego moja nie jest biała więc lipa :D Obgadaj to z młodą, bo wybór może być nieco kontrowersyjny. 
Ale to twój wybór, że masz skromna kieckę.  Mogłaś kupić strojna , biała kiecę, a tego nie zrobiłaś , więc dlaczego inni mają sobie odmawiać. Chyba celowo dokonała takiego wyboru. Są ludzie, którzy nie lubią zwracać uwagi i ubierają się skromnie, a są ludzie odważni. 
Jasne, że mój wybór, mój też, że nie jest biała i nie mam welonu, ale chyba to nie oznacza, że będę się cieszyła ze świadkowej w białej/ślubnej sukni albo welonie :D mam sukienkę, która pasuje do okazji, do mnie, wyglądam w niej bardzo dobrze, jest bardzo elegancka - to były trzy najważniejsze rzeczy przy jej wyborze. Czy gdybym miała rozmiar 34 wybrałabym białą księżniczkę? Nie wiem, ale może tak. Dlatego konsultacja z młodą, a także wzięcie pod uwagę jej stroju jest zwyczajnie kulturalne, empatyczne. Edit: a co do tego centrum uwagi, nawet jeśli świadkowa to uwielbia, to to jednak nie jest jej dzień :D Niezależnie od tego jaka jest odważna i ma ochotę przyjść półnaga, obsypana brokatem :D
To też nie jest dzień mlodej.  Ślub ma zupełnie inne znaczenie. 
To jest dzień panny młodej i pana młodego. I jeśli panna młoda chce mieć skromną kieckę to nie oznacza, że ktoś inny może sobie wybrać mega strojną w jasnym kolorze i w typie sukni ślubnej. Autorko, sukienka śliczna (ale dekolt faktycznie zmniejsz) ale lepiej dla swojego komfortu i panny młodej skonsultuj. Po co masz się stresować :)
Jeśli Panna młoda kupiła skromna kieckę nie oznacza to, że goście mają wyglądać jak ubodzy krewni.Dla mnie w dniu ślubu był ważny mąż, przysięga i milosc, a nie moja czy świadkowej kiecka i nie zadzieralam nosa, że to mój dzień , więc mam życzenia, czy fochy, a inni mają się dostosować.Pytanie, czy para młoda chce się pokazać , czy zawrzeć związek małżeński. 
jedno nie wyklucza drugiego, gdyby stroj byl nie wazny nikt nie glowilby sie nad doborem kiecki.
Ale młoda kupuje sobie taką kieckę w jakiej czuje się dobrze i tyle . Nie oznacza to, że reszta gości podlega jakiemuś terrorowi i nie może ubrać się komfortowo w swoim mniemaniu, bo młoda ma kompleksy.
Jeśli gość ubierze biała suknię w typie ślubnej bo tak się dobrze czuje to wg Ciebie jest ok?
Mnie to nie robiło różnicy i nie interesowało mnie kto w czym przyjdzie. Ja czułam się dobrze że sobą i kładłam nacisk na coś więcej niż pokazanie się, bo w innym celu ten ślub brałam.Dwa goście nie są imbecylami i wiedza kto bierze ślub.
Ale ciężko Ci pojąć, że inne panny młode nie są Tobą? I inaczej to odbierają? Kosmos co?
Tak kosmos, bo widać mają głębszy problem, a to ich problem nie gości. 
No widzisz... Całe szczęście, że dużo ludzi ma więcej taktu i kultury niz Ty i myślą o tym, że to dzień młodych :)
Nie odwracaj kota ogonem.  Kultura i takt nie maja nic wspólnego z fochami młodej i niezrozumieniem przez nią po co bierze slub. 
Myślisz, że ona nie wie po co? Może zaraz zaczniesz wyliczać po co im tort. Po co przystrojone auto, po co bukiet i dlaczego panna młoda ma mieć bukiet okazalszy od swiadkowej. Wogole po co wesele skoro nie po to jest ślub.Jeśli jesteś taktowną osobą to ubierasz się stosownie do okazji- tak by czuć się dobrze ale by nie sprawić przykrości Pannie Młodej. Rozsądny człowiek wie, że w określonych sytuacjach może pozwolić sobie na mniej lub więcej. 

Nie ma nigdzie wskazanie jaki jest obowiązkowy strój pary młodej . Kolory sukien ślubnych zmieniały się na przestrzeni lat i pod wpływem mody. Również dzisiaj wiele młodych rezygnuje z białego koloru. W PL przez pewien czas noszono czarne suknie ślubne.

A młoda to może czuć przykrość z racji tego, że jakaś kobieta jest chociażby zgrabniejsza lub ładniejsza od niej.

Kultura to zupełnie co innego niż problem z samoocena pani młodej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.