- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 maja 2020, 20:00
Hej, zastanawiam się nad makijażem permanentnym, konkretnie kreską na powiece (tylko u góry). Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Jeżeli tak, to polecacie czy raczej odradzacie?
16 maja 2020, 20:15
Zrobilam sobie jak mialam 19lat jednak i tak maluje dosc mocno oczy. Bardzo przydaje mi sie to jednak na basenie, silowni-gdzie nie mam makijazu. Jesli chcesz zrobic kreski to znajdz naprawde dobry salon. Ja robilam u kosmetyczki, ktora nie miala dobrego doswiadczenia mimo ze bajer miala dobry i swietnie robila makijaze i paznokcie, pernament nie byl jej dobra strona i do dzis dziekuje Bogu, ze nie zdecydowalam sie na robienie brwi tylko same kreski gorne- nie potrafila uzyc znieczulenia jak trzeba (posmarowala emla i nie przykryla folia, nie dala preparatowi zadzialac jak to robila druga kosmetyczka na poprawce roboty po tamtej) w efekcie ta pierwsza robila mi oczy na zywca a bol byl taki, ze chcialam uciekac- mimo ze prog bolu mam spory, oczy mialam tak opuchniete, ze musialam odczekac kilka godzin zeby wgl prowadzic. Na poprawce w innym gabinecie nie czulam nic- super znieczulenie, profesjonalizm. Takze pytaj, idz do salonu z duzym doswiadczeniem.
Edytowany przez Angelofdeath 16 maja 2020, 20:16
16 maja 2020, 20:16
Wg mnie to wygląda bardzo brzydko, a zrobienie kreski linerem to pół minuty, więc nie wiem po co...
16 maja 2020, 20:18
Boli podobno. Ja robiłam brwi, koleżanka w tym samym dniu robiła brwi i właśnie kreskę i mówi, że ból dużo większy niż przy brwiach, no ale da się znieść. Babeczka mówiła jej, że ona robi jedno oko w całości, dopiero później drugie, więc nie ma czasu na odspapnięcie - powieka może puchnąć, jest delikatna i żeby efekt był dobry to wg niej przynajmniej nie można robić tak jak brwi, że raz jedna, raz druga... Ja brwi miałam np założone znieczulenie, zaczynałam coś czuć no to mi dokladała znieczulenia i zajmowała się drugą.
Koleżanka wygląda bardzo ładnie, zawsze malowała oko, a ma ją zrobioną delikatnie więc efekt jest świetny, mówi że zrobiłaby jeszcze raz.
I myśmy miały akurat robione przez dziewczynę, która ma doświadczenie w tatuowaniu i makijaż permanentny wykonuje maszynką do tatuażu, bo raz że nie rozrywa skóry, a robi nakłucia przez co szybciej się goi, nie ma dużej opuchlizny, ani ran. Dwa wprowadza pigment głębiej przez co jest trwalszy i faktycznie jestem już ponad rok po, a efekt ciągle nie wymagający korekty.
Od razu Cię uspokoje, że to rozrywanie skory/ nakłucia to są mikroskopijne 😉
16 maja 2020, 21:08
Są eyelinery z gotowymi końcówkami jakbyś nie umiała malować.
16 maja 2020, 22:18
A po co ma się malować eyelainerem skoro to samo może sobie zrobić na trwale??Przecież efekt ten sam i nie rozumiem dlaczego krecha malowana to spoko(zwłaszcza wywalona na pół cm grubości), a tatuowana to ohyda?W piętkę gonicie.
Oczywiście że sobie zrób, tylko szukaj doświadczonej kosmetyczki która ma trochę certyfikatów z kursów makijażu permanentnego. Żeby dobrała do twojej urody i kształtu oka zarówno odcień kreski(to wcale nie jest czarne a mieszane z brązami..) jak i jej grubość i kształt żeby nie psuła oka. Można zrobić piękną cienką kreskę wtopioną w większości pomiędzy rzęsami i rozmytą w górnej linii-dzięki czemu będą się wydawały gęstsze a jej koniec wydłuży oko. Ja robię sobie od 3 lat i jestem bardzo zadowolona. Co do bólu to nie przesadzajmy...trochę boli pod koniec kiedy znieczulenie przestaje działać (część osób w trakcie robienia nie dokłada maści bo podobno gorzej w tym momencie wchłania się pigment-trzeba by przerywać, odczekać znów aż zacznie działać i znów zetrzeć..Oczy oczywiście że są podpuchnięte, w końcu to mnóstwo nakłuć, po 2 dniach znika, a jak się kolor trochę wyłuszczy to efekt nie jest tak ostry i rzucający się w oczy jak bezpośrednio po zrobieniu(praktycznie 50%).Koszt jednorazowo niemały, ale wygoda na co dzień wielka.
16 maja 2020, 23:59
moja mama ma kreski, mowila ze strasznie bolalo. robila wtedy tez brwi. wszystko bylo zbyt ciemne, wygladalo to fatalnie, babka mowila ze zblednie. po 8 latach nic nie zbledlo, za to zrobilo sie intensywnie granatowe. brwi mama usunęła laserem i u innej babki zrobila kolejne, jaśniejsze (dalej jak na moj gust zbyt ciemne, choc znacznie lepiej sie prezentuja). na poprawke oczu mama sie nie zdecydowala ze wzgledu na bol, caly czas ma mocne granatowe kreski (spokojnie z 10 lat bedzie).
17 maja 2020, 01:16
Myślałam nad permanentnym makijażem brwi, ale chyba się porządnie zastanowię....
17 maja 2020, 09:46
Ja miałam i niedługo idę zrobić po raz 2 bo po 2 latach prawie nic juz nie ma. Bardzo polecam, jeśli zrobi to fachowiec i żadnego bólu nie czulam, bo przed zabiegiem jesteś miejscowo znieczulana (maść ze znieczuleniem). Czuć tylko delikatne łaskotanie. Przynajmniej u mnie tak było.
17 maja 2020, 18:41
moja mama ma kreski, mowila ze strasznie bolalo. robila wtedy tez brwi. wszystko bylo zbyt ciemne, wygladalo to fatalnie, babka mowila ze zblednie. po 8 latach nic nie zbledlo, za to zrobilo sie intensywnie granatowe. brwi mama usunęła laserem i u innej babki zrobila kolejne, jaśniejsze (dalej jak na moj gust zbyt ciemne, choc znacznie lepiej sie prezentuja). na poprawke oczu mama sie nie zdecydowala ze wzgledu na bol, caly czas ma mocne granatowe kreski (spokojnie z 10 lat bedzie).