- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lutego 2019, 20:18
Nie wiem czy w dobrym miejscu jak nie to sorki.
Jaki jest wasz stosunek do nagości w miejscach publicznych, przed rodziną, koleżanką, kolegą czy wstydzicie się nagości w mniejszy lub większym stopniu? Dziś się mówi że nagość traci na wartości bo pełno jej w sieci np kobiety się co raz bardziej wyzywająco ubierają wychodząc do klubów. Słyszałam opinie że kobiece piersi powinno się eksponować nagie nawet na ulicy, bo jeśli facet może to czemu kobieta nie a nagość jest naturalna.
Proszę o odpowiedzi.
1 lutego 2019, 22:01
No w naszej kulturze piersi są strasznie "zerotyzowe". Do tego stopnia, że niektórych razi dyskretne karmienie dziecka.
Karmienie piersią a pojście na dyskotekę z wywalonymi piersiami to trochę co innego.
1 lutego 2019, 22:08
Karmienie piersią a pojście na dyskotekę z wywalonymi piersiami to trochę co innego.No w naszej kulturze piersi są strasznie "zerotyzowe". Do tego stopnia, że niektórych razi dyskretne karmienie dziecka.
To była dygresja, nie porównanie ;)
1 lutego 2019, 22:22
Nie mam problemu z nagością. W szatni na basenie czy np.jak się w domu przebieram a np. siostra jest obok, zero problemu. Ale po mieście bym nie chodziła bez stanika. Choć zdażało mi się bez bluzki w upalne dni. Do mężczyzn bez koszulek nie mam nic. Czasem nawet fajnie popatrzeć :)
1 lutego 2019, 22:22
Mnie np na plaży jak kobieta się opala nie przeszkadza jest gorąco ale w klubie jak ma odsłonięte pół tyłka i prawie całe cycki już tak takie epatowanie mnie trochę zniesmacza.
1 lutego 2019, 22:26
Taki mamy klimat że nie latamy jak dzikie plemiona afrykańskie z cyckami na wierzchu i tam to nie razi(bo już te bardziej z cywilizacją zapoznane okrywają się), jesteśmy(dobra- niektórzy z nas byli..) wychowywani nie pruderyjnie, ale w poczuciu że nagość jest sprawą prywatną, a nie publiczną i co innego plaża, a co innego ulica czy restauracja. Odnoszę czasem wrażenie że niektórzy jedyne co mają do zaprezentowania ogółowi to swoje gołe ciało-byle tylko choć sekundę o nich mówiono... sukienki które ledwo się trzymają na sutku z dekoltem poniżej pępka sprawiają wrażenie z lekka desperackiej próby zwrócenia na siebie uwagi. Ładne ciało owszem jest miłe dla oka- ale sory-nie na ulicy, zwł.że skoro ktoś postuluje żeby kobiety chodziły pół gołe-niech potem nie krzywi nosa jak będą tak chodziły panie 100kg czy w wieku 70lat (i bez silikonu ;)
1 lutego 2019, 22:40
Taki mamy klimat że nie latamy jak dzikie plemiona afrykańskie z cyckami na wierzchu i tam to nie razi(bo już te bardziej z cywilizacją zapoznane okrywają się), jesteśmy(dobra- niektórzy z nas byli..) wychowywani nie pruderyjnie, ale w poczuciu że nagość jest sprawą prywatną, a nie publiczną i co innego plaża, a co innego ulica czy restauracja. Odnoszę czasem wrażenie że niektórzy jedyne co mają do zaprezentowania ogółowi to swoje gołe ciało-byle tylko choć sekundę o nich mówiono... sukienki które ledwo się trzymają na sutku z dekoltem poniżej pępka sprawiają wrażenie z lekka desperackiej próby zwrócenia na siebie uwagi. Ładne ciało owszem jest miłe dla oka- ale sory-nie na ulicy, zwł.że skoro ktoś postuluje żeby kobiety chodziły pół gołe-niech potem nie krzywi nosa jak będą tak chodziły panie 100kg czy w wieku 70lat (i bez silikonu ;)
1 lutego 2019, 22:43
Właśnie doszlam do wniosku, że Twoja wypowiedź razi mnie bardziej niż ci spoceni faceci w chińskiej restauracji...Taki mamy klimat że nie latamy jak dzikie plemiona afrykańskie z cyckami na wierzchu i tam to nie razi(bo już te bardziej z cywilizacją zapoznane okrywają się), jesteśmy(dobra- niektórzy z nas byli..) wychowywani nie pruderyjnie, ale w poczuciu że nagość jest sprawą prywatną, a nie publiczną i co innego plaża, a co innego ulica czy restauracja. Odnoszę czasem wrażenie że niektórzy jedyne co mają do zaprezentowania ogółowi to swoje gołe ciało-byle tylko choć sekundę o nich mówiono... sukienki które ledwo się trzymają na sutku z dekoltem poniżej pępka sprawiają wrażenie z lekka desperackiej próby zwrócenia na siebie uwagi. Ładne ciało owszem jest miłe dla oka- ale sory-nie na ulicy, zwł.że skoro ktoś postuluje żeby kobiety chodziły pół gołe-niech potem nie krzywi nosa jak będą tak chodziły panie 100kg czy w wieku 70lat (i bez silikonu ;)
Ponieważ?
1 lutego 2019, 22:50
Mnie nagość odrzuca. Wyłączam tu oczywiście relacje z mężem i nagość w ujęciu, powiedzmy artystycznym. Do półnagich wizerunków na bilbordach przywykłam. Nie moja estetyka, nie łapię się w żadną grupę docelową tych reklam, ale jednocześnie nie zwracam na to jakoś szczególnie uwagi i mnie to nie razi po oczach. Wstydziłabym się za to np. nago łazić po przebieralni na basenie. Nie wiem, odrzuca mnie myśl, że w poniedziałek ktoś miałby widzieć mój tyłek, a we wtorek mogłabym go spotkać dajmy na to załatwiając coś w skarbówce. Dla mnie to skrajny surrealizm. Razi mnie też pokazywanie za dużo, u obydwu płci. Niezależnie od tego czy kobiecie w klubie biust kipi z dekoltu, czy facet paraduje z gołą klatą po tramwaju. Nie potrafię potem normalnie rozmawiać z takimi ludźmi. Już do końca świata ich będę postrzegać przez pryzmat golizny. Łatka podobna do tej gdybym zobaczyła, że ktoś publicznie dłubie w nosi. Może mieć profesurę, tytuł szlachecki i złoty order na (nomen omen) piersi, w mojej głowie pozostanie typem z palcem w nosie/przyklejająm się gołym ciałem do siedzenia w autobusie.
1 lutego 2019, 22:55
Mieszkam w kraju, w którym nikt się na basenie/czy w szatni na siłowni nie zakrywa, ja również jesli mam do czynienia z obcymi, ale jak jestem w towarzystwie kolezanek to sprawa wyglada inaczej, nie chce zeby ogladaly mnie nago osoby, z którymi pracuję. Natomiast moja koleżanka z pochodzenia Chorwatka z wychowania Włoszka miala to totalnie w nosie i gadała ze mna normalnie stojąc obok na golasa :)
Natomiast epatowanie ciałem w sytuacjach kiedy nie jest to zwyczajne potrzebne, jest dla mnie niesmaczne, ale to moje subiektywne zdanie.
1 lutego 2019, 23:03
Po silowni lub basenie ide pod prysznic i myje sie nago, nie zaslaniam sie, nie zwracam uwagi kto na mnie patrzy. Przy rodzinie raczej sie nie rozbieram, bo rodzice zawsze uczyli, zeby sie zakrywac, jednak wlasne dzieci w przyszlosci chce inaczej wychowac i nauczyc innego podejscia do nagosci. Przy mezu chodze nago bez problemu. W miejscach publicznych typu klub czy ulica nie mam zamiaru pokazywac sie nago Jednak cycki kobiety to troche co innego od klatki piersiowej faceta.
Edytowany przez 1 lutego 2019, 23:04