Temat: Urodziny, ciężka sytuacja

Otóż niedługo mam urodziny. Akurat spędzam je poza domem-hotel. No i lipa. Nie wiem co robić. Do ukochanej wagi zostało 2 kg i malutka oponka. No i co gorsza mam 2 dni po powrocie z wyjazdu ważne spotkanie, na którym nie mogę wyglądać jak balon(będą zdjęcia i wgl rozumiecie no i sukienka kupiona obcisła) Nie mam wpływu na posiłki, więc prawdopodobnie pochłaniam sporo kalorii. (Normlanie jem 1800-1900) teraz 2500+zachcianki (owoce, coś słodkiego malego itd). Niestety leje,siłowni nie ma, tylko siedzieć i patrzeć. A na dodatek zaraz tort czyli bomba kaloryczna. Jak to przetrwać? Zależy mi żeby już prawie na mecie nie zniszczyć efektu(za bardzo mi szkoda, w takim momencie...)Wiem wiem, to urodziny no ale jednak nie umiem tak odpuścić(zwlaszcza, ze to nie jeden dzień tylko 5, na jeden bym mogła, ale 5 już może zniszczyć efekt). Boję się tego skoku z deficytu na taką nagłą nadwyżkę. Co mogę zrobić?

A ten tort ktoś będzie na siłę Ci wciskał? Przez dwa dni możesz nawet nic nie zjeść jak się zaprzesz i przeżyjesz. Siłowni też nie potrzeba, żeby poćwiczyć.

Poza tym, raz się żyje. Ja bym żarła tort.

Nie bardzo rozumiem w czym ci przeszkadza hotel jeśli chodzi o ilość kcal? Przecież dania sobie wybierasz,można wziąć lżejsze lub nie dojeść, w domu się trzymasz a tu co? ktoś cię zmusza do jedzenia tych "zachcianek" siłą? ..sama na własne życzenie tyle zjadasz, na własne też życzenie siedzisz i nic nie robisz- ćwiczyć można także w pokoju hotelowym z obciążeniem własnego ciała siłowni do tego nie trzeba..tortu też nie ma przymusu żeby jeść-można dziubnąć 2 razy w kawałeczku i tyle. Nie uwierzę też że 2kg do celu powodują że bez nich było by w tej obcisłej sukience idealnie- a z nimi to już problem. No chyba ze po hotelowych zachciankach zrobi się za chwilę 5kg do celu  ;) To że masz urodziny nie znaczy że musisz napychać się wszystkim co na stole-wybierz coś lżejszego a resztę niech pałaszują goście, a jak nie chcesz się ograniczać to po prostu nastaw się ze potem trzeba będzie się pozbyć tego balastu ponownie i nie miej wyrzutów sumienia jak już taką decyzję podejmiesz.

ojej jakie problemy i ten nieszczęsny tort - jak mogli ci to zrobić 

jedz sobie te zachcianki, niekoniecznie zdrowo, ale miesc sie w bilansie 2 tys kcal - tak jak jesz na co dzien. jak raz czy dwa podbijesz do 2,5 k to tez nic sie nie stanie. ale 5 dni z bilansem 500 kcal ponad limit to juz jest 2,5 k. niby nie jest to niewiadomo jak duza liczba, bo dodatkowy kilogram to dodatkowe 7 tys kcal, takze teoretycznie tez nie powinno byc problemu.;)

Właśnie jestem tylko ja i rodzice. Więc muszę zarówno jeść normalne jedzenie(pilnują tego) no i tort, bo rodzice będą jeść a ja nie przy tak małej ilości się nie da... Dania są gotowe podawane nie mam na to wpływu(żaden szwedzki stół) ciężko wytrzymać 5 dni bez żadnego owca czy czegoś słodkiego totalnie na 0, no bądźmy szczerzy ja też jestem człowiekiem...

Ćwiczyć nie ma jak bo jestem w małym pokoju z rodzicami cały czas. Boję się tego że będzie balon z brzucha jak po kompulsie np (nie kilogramów).

Mam problem często ze wzdeciami i tym że jak zjem za dużo to potem 2 dni brzuch w ciąży ( gastrolog umówiony, ale niestety za 2 tygodnie więc...)

Trzeba było od razu mówić, że jesteś dzieckiem.

Nastalotką tak, jeszcze muszę słuchać rodziców heh. Więc trochę ciężko. Więcej jak to rodzice przy jedzeniu. 

Ehhh, ja tam nie ogarniam po co się laski męczą dietami skoro wystarczy, ze zobaczą jedzenie na stole i rzucają się na nie jak świnka. Nie możesz ustalić sobie limitów, które będą dla Ciebie wygodne i będa miały sens? Na tym polega utrzymanie wagi - na samokontroli. Jak bierzesz ciacho, to wybierz jedno, jak widzisz, że wychodzisz sporo ponad kalorie to zrezygnuj z czegoś, albo zjedz mniejszą porcję. Nie ma sensu odmawiać dobie urodzinowego tortu, wszystko jest dla ludzi.Wystarczy zachować umiar. Nie wiem jakich cudownych rad oczekujesz :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.