- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2018, 18:40
W ubiegłym roku odchudzałam się z jadłospisem od dietetyka. Spadło ok. 18 kg.
Po diecie stopniowo wprowadziłam "normalne jedzenie" oprócz fast foodów i kolorowych napojów bo ich nigdy nie jadałam. Od stycznia jem dobrze ponad 2000 kalorii ( podałam kiedyś przykładowy jadłospis).
Oprócz dużego śniadania, normalnego obiadu i mniejszej kolacji jem mnóstwo owoców, 2-3 lody dziennie, mało słodyczy i sporadycznie alkohol. Do tego codziennie musi być 2-3 łyżki masła orzechowego ( uwielbiam) i podjadam w nocy orzechy, owoce suszone i pestki. Ogólnie jest całkiem zdrowo ale dość tłusto. Piję ok. 3 litry wody. Jem o ustalonych porach.
Takiej figury jak teraz to w życiu nie miałam!
Mam idealne wyniki krwi i czuję się świetnie i mam energię.
I właśnie tego wszystkiego nie potrafię zrozumieć! Przedtem miałam kompulsy po których się glodzilam (7 lat to trwało, od roku już nie mam).
Wyprozniam się regularnie (wcześniej raz w tygodniu po tabletkach).
Strasznie się cieszę ale nie pojmuję tego co się dzieje! Macie jakieś pomysły?
23 lipca 2018, 22:35
wydaje mi sie ze mimo wszystko na zdrowej diecie wyrobilas sobie inne nawyki. Ja z wagi 120 kg zlecialem na 88 - teraz niby nie trzymam diety, nie zostalem takze wielkim milosnikiem sportow silowych (a na silowni i crossfit schudlem)... a mimo to waga od 5 miesiecy mi powoli spada - tak o 1, czasem 1,5 kg miesiecznie. Tylko jak sobie to przeanalizuje - wczesniej jadlem jak odkurzacz - wszystkiedo duzo, czesto sredniej jakosci... Teraz niby niczego sobie nie odmiawiam, ale na wiele rzeczy nie mam ochoty - nie jem chipsow, orzeszkow, malo jem slodyczy (a jak jem to raz a dobrze, potem mam przerwe). Jak mam ochote na frytki, to nie kupuje 1kg z biedry, tylko sam dla smaka kroje kilka ziemniakow, jak mam ochote na schabowego, to jem schabowego - ale jednego/dwa, a nie cztery... Do tego z powodu nizszej wagi mam wiecej aktywnosci - basen, rolki, rower. I tak mijaja miesiace, waga powoli leci, a ja w sumie nie odmawiam sobie niczego - zachowuje jednak umiar.