- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lipca 2018, 02:46
Ciekawi mnie to czy zmienia się podejście ludzi do jakości zycia ? Ja np. chciałabym mieć wybór zyc dalej czy nie.Ogolnie nigdy nie miałam parcia żeby zyc długo w tym roku koncze 50 lat mam dorosłych synow wiec najazniejsza rola mojego zycia wypelnila się.Teraz zyje sobie calkiem fajnie i chciałabym zdecydować kiedy zycie staje się dla mnie nie znośne.Mam ciocie która ma 80 lat w tym roku bardzo podupadla na zdrowiu ale nie chce tego zaakceptować nie chce chodzic z balkonikiem ani nosic pampersow ale otoczenie zmusza ja do tego.
24 lipca 2018, 09:15
powiem, jak juz mi się zyc odechce ;)
raz stałam na granicy śmierci, raz stało nad nią moje dziecko. Nie ma póki co takich okoliczności, w których rozważam, kiedy lepiej jest zyć a kiedy nie. Nawet w głębokiej depresji nie brakowało mi szacunku dla własnego zycia. Jakichs wyjatkowych skrajności rodem z super-ekspresu pod uwage nie biorę.
25 lipca 2018, 07:28
piszesz ze masz 50 lat i Twoja najwazniejsza rola zyciowa zakonczyla sie bo wychowalas dzieci. a moim zdnaiem nic sie nie zakonczylo i zawsze bedziesz ich matka i dzieci cie dalej potrzebuja. nie sa juz male ale matka to matka czy jest sie doroslym czy malym , matka jes niezastapiona. a nawet jesli to znajdz sobie nowe cele i role w zyciu. na przyklad pomaganie ludziom i zwierzetom. tyle ludzi i tyle zwierzakow potrzebuje pomocy, tyle schronisk wsparcia..... po co popadac w rutyne, myslec o smierci Tobie zdecydowanie za wczesnie.
pewnie mysle inaczej niż 80 % ludzi ale nigdy nie zalezalo mi żeby długo zyc od taki typ"urody"