Temat: Co robię nie tak? Nie chudnę

Cześć, może któraś z Was będzie mi w stanie pomóc. Od jakiegoś czasu mimo regularnych ćwiczeń i zdrowego odżywiania nie mogę schudnąć. Czytam vitalię od dawna, starałam się wykorzystywać rady, które były udzielane innym dziewczynom i nic. Krótko opiszę swoją historię. Od czasów liceum do końca studiów utrzymywałam wagę 64 kg przy wzroście 173 cm. Nie pilnowałam jedzenia, jadłam to na co miałam ochotę, czasem wpadały jakieś słodycze, alkohol, ale nie były to duże ilości. W pewnym momencie życia (po studiach) z powodu dużej ilości pracy i stresu schudłam w ciągu 2 miesięcy 3 kg. Nie był to duży spadek, ale zmiany były widoczne, ubrania zaczęły na mnie wisieć, ludzie zauważali, że schudłam. Po tych 2 miesiącach rzuciłam jedną pracę i wróciłam do normalności i się zaczęło... Dalej nie zwracałam szczególnej uwagi na to, co jem, ale wyniosłam z domu raczej zdrowe nawyki, więc też nie myślałam, że to problem. Zaczęłam tyć z miesiąca na miesiąc. Po roku na wadze zobaczyłam 10 kg więcej...Ważę 71 kg i źle się ze sobą czuję. Zabrałam się od razu do pracy, poczytałam trochę tematów i opracowałam plan działania. Obliczyłam PPM, CPM, odjęłam od tego drugiego 300 kalorii. Od kwietnia ćwiczę siłowo w domu (ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała oraz ze sprzętem, którym mam w domu), wykonuję treningi interwałowe, czasem pływam (treningi 3-4 razy w tygodniu po 30min.-60min.). Zauważyłam znaczną poprawę kondycji i tyle. Jem 1900 kcal. I nic. Dosłownie nic nie drgnęło. Robiłam badania, tarczyca w porządku, cukier też. Podam też mój przykładowy jadłospis:

Śniadanie: pełnoziarnista bułka z żóltym serem, pomidorem, szczypiorkiem, dwa jajka

II śniadanie: koktajl (jogurt naturalny, banan, jagody, łyżeczka masła orzechowego)

Obiad: ryż pełnoziarnisty, kurczak, marchewka, papryka, cebula, cukinia

Podwieczorek: kakao/arbuz/melon lub czereśnie

Kolacja: warzywa na patelnię

Ilości są takie, by wychodziło mniej więcej 1900 kcal. Raz na jakiś czas (mniej więcej raz na dwa tygodnie) zdarzają mi się odstępstwa. Jakaś pizza ze znajomymi, czasem ciastko, piwo. Staram się to wliczać w bilans kaloryczny, czasem przekraczam o 100/200 kcal.

Co robię nie tak? Może ktoś ma jakiś pomysł, co mogłabym zmienić, żebym w końcu zaczęła zauważać zmiany w swoim ciele? 

Dodam, że czasem wydaje mi się, że mam mniejszy brzuch czy ramiona, ale wystarczy, że nadejdzie wieczór, jestem trochę napuchnięta i od razu pojawia się myśl, że sobie to wmawiam ;) 

A jak wymiary? Mierz się i waż rano-m to najbardziej miarodajne.

Eeee, z tego jadłospisu wychodzi 1900? :o Swoją drogą ile Ci wychodzi białka?

Pasek wagi

Kartka, na której miałam zapisane wymiary mi się gdzieś zgubiła. Po miesiącu nie było widocznych różnić. Chyba czas do tego wrócić i się ponownie pomierzyć.

I jakie ci wyszły wyniki tej tarczycy.

TSH 1,550 µIU/ml

Tak, wychodzi. Porcje są dość duże, nie chodzę głodna. Białko zależy od dnia 40-70g

Jakie makro ogólnie ci wychodzi? Wygląda na dużo węgli, mało białka/tłuszczu. 

PS. Tarczyca to nie tylko TSH.

Może to być insulinoopornosc, niedoczynność tarczycy, hashimoto. Może te porcje są za duże. 

Pasek wagi

Może po prostu już trochę pesel cię bije-też bym chciała mieć ponownie 58kg bez głodzenia, ale jakos nie idzie.... ;) Masz mimo wszystko przecież prawidłową wagę, może wystarczy że poprawisz wygląd ćwiczeniami? Poza tym jeśli nie ćwiczyłaś a teraz zaczęłaś to będzie się zmieniał skład ciała ale niekoniecznie waga(mięśnie tez ważą)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.