- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2018, 20:59
Przez kilka miesięcy byłam na diecie 1200 kcal wszystko było ok ładnie chudłam i wgl , ale od poprzedniej niedzieli postanowiłam zrobić sobie taki cheat day i to był błąd . Regularnie zaczełam pożerać słodycze tu jedna kosteczka czekolady , jeden batonik , a od wczoraj to nawet pół tabliczki czekolady na noc , a gdy dzisiaj postanowiłam przystopować i zrobiłam sobie skromne śniadanie ( jajko na miękko i chleb niestety pszenny) koleżanka zaprosiła mnie do galerii najpierw zrobiliśmy zakupy a potem poszliśmy coś zjeść do kfc próbowałam się nie obżerać i zjadłam tylko 3 skrzydełka i niestety paczkę frytek 105g i kilka łyków coli ok 100ml , potem tata poprosił mnie żebym kupiła mu maślankę no i poszłam , szłam już do kasy a tam 2 batony mars w cenie 1 no i wziełam miałam komuś dać ale zjadłam sama 445kcal potem postanowiłam że nic już nie bedę jadła przez reszte dnia ale potem ciocia poczęstowała mnie cukierkiem 70kcal , no i jeszcze zjadłam serek 150kcal , jestem strasznie wściekła chciałam nawet to zwymiotować ,ale czytając wszystkie wpisy przestraszyłam się że zapadne w bulimię albo zniszczę sobie zdrowie , zresztą i tak to robię , nie umiem zapanować nad jedzeniem słodyczy albo fast foodów , boję się że przytyje podwójnie czego nie chce , ale po prostu mam słabą wolę . Czuję że nie daje rady zapanować nad swoim życiem i nie umiem powiedzieć nie . Nie umiem dobrać odpowiednich produktów dietetycznym nie mam siły na ćwiczenia a jak już to robię to szybko rezygnuje , nawet chowam jedzenie przed rodziną żeby mieć na czarną godzinę . Wszyscy śmieją się że się odchudzam że nie mam z czego , i zaczynam się obżerać . Moja waga pokazuje , że mam 47kg przy wzroście 167 w co nie wierzę i w poniedziałek kupuje nową wagę
30 czerwca 2018, 21:09
nic dziwnego 1200 kcal to bardzo mało ( sama jadłam nie więcej niż 1000 ), wiec napady głodu są normalne. Kup nową wagę zważ się rano i od tej pory dodawaj 100 kcal do tej diety żeby wejść na te 2000 chociaż ( 100 kcal na tydzień ), może to niekoniecznie dietetyczne rozwiązanie, ale jeśli tak jesteś teraz łakoma na słodkie to pij napoje typu zero ( zaspkoją uczucie głodu ale kalorii będzie setki razy mniej ), i jedz objętościowo większe posiłki, które będą miały mniej kcal niż takie 3 skrzydełka ( te 2 sposoby przynjamniej na mnie działają ).
Powodzenia
30 czerwca 2018, 21:38
Dziewczyno masz niedowage. Polecam jakiegoś psychologa bo chyba to wszystko zaczyna wymykać się z pod kontroli nie uważasz?
30 czerwca 2018, 21:55
a wszystko zaczelo sie od tych paskudnych delicji, ktore zjadlas w zeszly czwartek wieczorowa pora w ilosci 2 sztuki. ku*wa, nigdy gowna nie tkne !
ps. nie kupuj nowej wagi, Tobie by sie przydalo odwiezyc software, bo cos tam w nim nie do konca styka.
1 lipca 2018, 00:17
Chyba psychologa a nie nową wagę... dziewczyna z głodu już ma omamy wzrokowe- skoro przy niedowadze widzi w lustrze osobę która musi się odchudzać, w takim stanie organizmu wcale się nie dziwie że nie ma siły ćwiczyć. Nigdy nie pojmę czemu rodzina w takim wypadku nie reaguje i nie widzi że dziewczę zamiast jeść to chowa żarcie po kieszeniach.....Czy jest na sali lekarz?
1 lipca 2018, 06:34
Jezeli z roznych wzgledow nie mozesz liczyc na rodzicow to idz sama do psychiatry, psychoterapeuty albo chociaz psychologa czy nawet lekarza rodzinnego.