Temat: Alkohol a odchudzanie

jak to jest w końcu z tym alkoholem na diecie? Mam 21, jestem obecnie na redukcji, chce rzucić jakieś 15kg, jednakże nie chce żeby wyglądało to tak że ja jestem dla diety a nie dieta dla mnie, czyli podejść do tego z rozsądkiem i znaleźć jakiś złoty środek i nie rezygnować z życia towarzyskiego. 

Normalnie nie pije alkoholu i wgl mnie do niego nie ciągnie ale raz na 1,5-2tyg lubie wyjść ze znajomymi/ pojsc na wieksza impreze i napić. Czy alkohol bardzo przeszkadza w redukcji i psuje efekty? Co do alkoholu wybierałabym raczej czystą wódkę ewentualnie wino, do wódki cytryna albo cola zero w ramach popicia. Co do jedzenia po alkoholu to wgl mnie nie ciągnie, jedzenie moze wrecz wtedy dla mnie nie istnieć więc nie mam problemu zjadania pół lodówki po pijaku xd

Kalorie ze spożytego alkoholu odjęłabym z puli kalorii do spożycia na nastepny dzien po imprezie(i tak na kacu nie jestem w stanie jeść). Czy taki sposób jest okej? Czy okazjonalne picie raz na 1-2tyg. może popsuć redukcje (oczywiście reszte czasu dieta i treningi trzymane na 100%)?

@Audra.zzz 4-6 kieliszków czystej wódki (ok. 40ml każdy) albo 750ml wina bialego półwytrawnego (czyli jedna butelka)

@Szekla. Jacie nie rozumiesz wgl tematu. Pytałam o wpływ alkoholu na redukcje żeby jakośc znaleźć złoty środek pomiędzy robieniem formy a życiem towarzyskim ,a nie jak ułożyć diete żeby móc 3 razy w tyg zachlać ryja i dalej chudnąć.

Nie rozumiem tego świata. Ze studentki pijacej 2 razy na miesiąc robi się alkoholiczkę, a jak pijany facet z dzieckiem w sklepie kupije czteropak piwa to na 5 klientów odzywa się jeden, że nietrzeźwym nie sprzedaje się alkoholu...

Jeśli będziesz przestrzegać diety i dwa razy na miesiąc się napijesz, to pewnie waga będzie leciała normalnie. Niby taki czit mil czy jakoś. Ale pewnie wszyscy świeci na tym portalu żywią sie tylko nasionami goji i dobrą energią...

Pasek wagi

Szekla. napisał(a):

Szekla. napisał(a):

z_cukru_ulepiona napisał(a):

@Szekla. pragne uświadomić że każdy organizm jest inny i niektórzy mogą wlać w siebie pół litra wódki i nic im nie bedzie na drugi dzień a niektórzy potrafią mieć kaca po 3 piwach, tymbardziej jak sie rzadko pije to często po nie zbyt dużej dawce można skończyć z kacemChyba życia nie znasz skoro piszesz takie mądrości i szukasz dziury w calym.
Chyba jednak znam. Poczytaj sobie o pierwszych objawach alkoholizmu bo ty nie wiesz o czym piszeszUżytkownik Szekla otrzymał blokadę za notoryczne obrażanie innych. ~Corinek
dopiero bo 3 ostrzezeniu mozna zablokowac Kogo niby obrazilam? Stwierdzam fakty ze autorka ma problwm z alko. Masz 4 ostrzeżenia za to samo. Polecam sprawdzić pocztę i obejrzeć gdzie dokładnie. ~Corinek

@Corinek, te różowe to Twoje dopiski jako moderatora? Możesz tak? I zablokowałaś Szeklę? Kurde, to ja mam przerąbane za wieczne pyskowanie do Ciebie :D

Dziewczyny chyba nigdy młode nie były... Ludzie kochani, laska ma 21, studia i znajomych. Wiem, że zaraz posypią się teksty, że niektórzy na studiach uczyli się codziennie od rana do wieczora, pracowali na nocki, a jedyną chwilę relaksu mieli w piątek po 20. Ale są momenty w życiu kiedy człowiek imprezuje, bawi się, korzysta z życia i różnych przyziemnych uciech - w tym alkoholu. Sama, będąc w podobnej sytuacji jak autorka, imprezowałam częściej niż co tydzień i piłam znacznie częściej niż co tydzień. I prawie zawsze miałam na drugi dzień kaca. I co? I nic. Miałam inne rzeczy do roboty, to nie piłam. Nadal potrafię spotkać się ze znajomymi bez alkoholu. Nie wpływa on na moje życie osobiste, na moją pracę i obowiązki. I picie nie jest moją jedyną rozrywką. Jeżeli Was cotygodniowe imprezy wpędzają w problemy, to trzymajcie się od nich z daleka, ale zostawcie innych ludzi w spokoju. Zajmijcie się sobą i oszczędźcie Autorce waszych wątpliwych diagnoz.

Co do tematu - głównym problemem przy alkoholu faktycznie jest zwiększony apetyt. Jeśli Ciebie to nie dotyczy, masz z górki. Po prostu licz kalorie i obserwuj wagę.

Pasek wagi

Nyasu napisał(a):

Dziewczyny chyba nigdy młode nie były... Ludzie kochani, laska ma 21, studia i znajomych. Wiem, że zaraz posypią się teksty, że niektórzy na studiach uczyli się codziennie od rana do wieczora, pracowali na nocki, a jedyną chwilę relaksu mieli w piątek po 20. Ale są momenty w życiu kiedy człowiek imprezuje, bawi się, korzysta z życia i różnych przyziemnych uciech - w tym alkoholu. Sama, będąc w podobnej sytuacji jak autorka, imprezowałam częściej niż co tydzień i piłam znacznie częściej niż co tydzień. I prawie zawsze miałam na drugi dzień kaca. I co? I nic. Miałam inne rzeczy do roboty, to nie piłam. Nadal potrafię spotkać się ze znajomymi bez alkoholu. Nie wpływa on na moje życie osobiste, na moją pracę i obowiązki. I picie nie jest moją jedyną rozrywką. Jeżeli Was cotygodniowe imprezy wpędzają w problemy, to trzymajcie się od nich z daleka, ale zostawcie innych ludzi w spokoju. Zajmijcie się sobą i oszczędźcie Autorce waszych wątpliwych diagnoz.Co do tematu - głównym problemem przy alkoholu faktycznie jest zwiększony apetyt. Jeśli Ciebie to nie dotyczy, masz z górki. Po prostu licz kalorie i obserwuj wagę.

dokładnie tak :D nie mam lekkiego kierunku, studiuje mechatronike na politechnice na bardzo wymagającym wydziale, jak szła sesja to miesiąc z domu nie wychodziłam na zadne spotkania towarzyskie zresztą tak jak moi znajomi z kierunku i nie tylko. Myśle że jakbym była alkoholikiem to raczej nawet bym sie tam nie dostała bo wolałabym zachlewać ryja niż sie uczyć. Ja też nie widze nic złego w odmóżdzeniu się ze znajomymi i chwilowym zapomnieniu o nauce itp raz na jakiś czas. Po prostu trzeba mieć balans w życiu. 

Na vitali jak zwykle nie można odpowiedzieć na temat tylko trzeba swoje dowalic :D wychodzi na to, ze jednak ci studenci to sami alkoholicy :D

Ja  nigdy nie zauważyłam żeby alkohol źle wpływał na moje odchudzanie a że zaczynałam w wakacje to zdarzało się popić a co więcej później o 2 w nocy jeść kebsa :D 

Ja zawsze pije jak się odchudzam, tylko mniej :D o matko chyba jestem alkoholikiem ... :P a tak na serio największy problem to jedzenie po alkoholu, jeżeli jesteś w stanie powstrzymać się od podjadania to myślę że nie ma problemu :) no i oczywiście pamiętać, że alkohol tez ma kalorie i wrzucać w bilans 

Alkohol spożyty 1x na 2tyg przy odpowiednio zachowanym systemie żywieniowo - treningowym nie będzie miał większego wpływu na przebieg poprawnie prowadzonej redukcji. Sam 100%owy alkohol etylowy spożywany w ilościach ok 20g tj. 200ml wina / 1-2 piwa / 120ml wódki ma działanie korzystne na układ sercowo-naczyniowy głównie dzięki modulacji szlaku sygnalizacyjnego NOTCH1 i NOTCH2, odpowiedzialnego między innymi za hamowanie rozrostu fibroblastów i mioblastów w ścianach naczyń, oraz poprzez rozszerzanie naczyń krwionośnych. Takie ilości alkoholu nieznacznie zwiększają stężenie cholesterolu HDL, zwykle pozostają bez wpływu na TG oraz cholesterol całkowity, obniżają stężenie glukozy we krwi, przez hamowanie glikogenolizy oraz glukoneogenezy, zmniejszają insulinooporność.

Jeżeli prowadzisz aktywny tryb życia ( wystarczająco duże obciążenie, częstotliwość, zaplanowanie jednostek treningowych ) i dodatkowo jesteś pewna, że żywisz się w sposób nienaganny tzn. taki który przynosi efekty na podłożu psycho - somatycznym, to spożycie nieco większej ilości niż dopuszczalna dzienna dawka niosąca prozdrowotne działanie podczas 1 wyjścia nie będzie ( nie powinno ) wpływać w niekorzystny sposób na np: wzmożone działanie lipogenne, czy zaburzające pracę układu wewnątrzwydzielniczego - pogorszenie sylwetki ( redukcji ) :) 


ZuzaG. napisał(a):

Szekla. napisał(a):

Szekla. napisał(a):

z_cukru_ulepiona napisał(a):

@Szekla. pragne uświadomić że każdy organizm jest inny i niektórzy mogą wlać w siebie pół litra wódki i nic im nie bedzie na drugi dzień a niektórzy potrafią mieć kaca po 3 piwach, tymbardziej jak sie rzadko pije to często po nie zbyt dużej dawce można skończyć z kacemChyba życia nie znasz skoro piszesz takie mądrości i szukasz dziury w calym.
Chyba jednak znam. Poczytaj sobie o pierwszych objawach alkoholizmu bo ty nie wiesz o czym piszesz
dopiero bo 3 ostrzezeniu mozna zablokowac Kogo niby obrazilam? Stwierdzam fakty ze autorka ma problwm z alko.
@Corinek, te różowe to Twoje dopiski jako moderatora? Możesz tak? I zablokowałaś Szeklę? Kurde, to ja mam przerąbane za wieczne pyskowanie do Ciebie :D

Tak, to moje xD Taki znak rozpoznawczy, co byście widzieli do kogo się w razie czego zwrócić z pretensjami :D Za 'pyskowanie' (czy też ostre, kulturalne dyskusje) nie blokuję :D Ale za wyzywanie od debili użytkowników w każdym wątku już tak. 

Wklejam ponownie jako komentarz, co by dyskusja była pełna i nikt nie robił na mnie "grrr".

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.