Temat: słodycze ..ja kto jest ?

hej, własnie się zastanawiam jakto jest ze słodyczami.
Otóż przeglądam wiele pamietników i przykładowo śniadanie : rogalik i np. jogurt....z koleji inna czyjaś kolacja czy tam podwieczorek: 3 ciastka i kostka czekolady i kanapka...
jak to jest ? Te dziewczyny przecież chudną....
ja odmawiam sobie wszystkiego słodkiego ( oprócz bakusiów serków) i zastanawiam sie czy to m sens....czy jak najdzie mnie ochota na wafelka czy cos innego to moge sobie na to pozwolic bez skutków uboczych w diecie ???
cukry proste niby nie przeszkadzają w diecie, jak ktoś tnie kalorie to i tak chudnie, ale trzeba pamiętać o tym, że cukier uzależnia i taki niewinny batonik czy wafelek sprawia, że chcemy coraz więcej
Ja ci powiem ze jestem na diecie MZ i nie licze zadnych kalorii i zdarza sie ze 3 razy w tygodniu zjem sobie cos slodkiego np: wafelek , kawalek czekolady , ciasta czy cos innego zalezy na co mam ochote i mino tego ze jem slodkie to chudne moze wolniej ale mi sie nigdzie nie spieszy heh wiec moim zdaniem wszystko jest dla ludzi ale wiadomo z umiarem :):) Ja zawsze to co zjem slodkiego staram sie spalic to cwiczac :)
pasek gorzkiej czekolady dziennie jest dozwolony, jogurty tym bardziej - przyśpieszają metabolizm. Nie koniecznie trzeba sobie wszystkiego odmawiać na diecie, byle nie przekroczyć wyznaczonej sobie dawki przykładowo 1000kcal, organizm przecież też potrzebuje tłuszczów :)
Chudną, bo Ich dizenny bilans karolryczny nie przekracza wcześniej ustalonego. POza tym, np. gorzka czekolada jest nawet wskazana, zawiera dużo magnezu, a po jednej, czy dwóch kostkach na pewno nie utyjemy. ;)
Przykładowym pamiętnikiem jest mój jem codziennie słodkie i chudnę :)
dokładnie, ja tak chudłam/utrzymuję wagę... dosłownie tak jak napisałaś: na śniadanie rogalik itp. ; ) jutro na II śniadanie pączek... nie przeraża mnie perspektywa jedzenia słodyczy wliczonych do codziennego bilansu kalorii.
Ja tez bym słodyczy nie wytrzymała Mam dzieci Męża łakomczuszka zawsze coś w domu słodkiego musi dosłownie być bo jak nei to mi wyjedzą cukier .Albo ciasteczka kruche,babeczki,placek,sernik lub babka cytrynowa i weź nie zjedz kawałka a zw. sernika toc bym się rozchorowała albo co gorsza nie wytrzymała i zeżarła pół blachy tego sernika.Owszem można jeść tylko wliczać w bilans i spalać.Ja dziś np.zjadłam na kolację 2 kawałki babki a potem ćwiczyłam przez 70minut.
oczywiście ,że tak tylko zjedz jednego batonika a nie 3 wtedy nie nie zaszkodzi
Jeżeli przestrzegasz limitu kalorii to chudniesz, kwestia tego, czy organizm ma wszystkie wartości odżywcze. Nie sądzę, żeby np. wafelek wliczany w limit wpływał źle na dietę, pod warunkiem, że jesz też warzywa, owoce, białko, produkty zbożowe itd.
Myślę, że raz na jakiś czas, jak się skusisz na trochę to dziura w niebie nie powstanie, ale tak jak pisały wcześniej dziewczyny- musisz umieć się kontrolować. Ponadto gdzieś czytałam, że dziennie wręcz powinno się spożywać jedną kostkę gorzkiej czekolady.
Ja osobiście staram się unikać słodyczy, ale raz na jakiś czas czemu nie. Tylko, że np. ja wolę zjeść wafla ryżowego z czekoladą, niż jedną kostkę czekolady. Podobne kalorie, ale te pierwsze bardziej zapycha ;p
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.