28 lutego 2011, 16:34
Chciałabym poznać wasze zdanie w pewnej sprawie. co myślicie o tym żebym najpierw schudła mojej ustalonej wagi nie ćwicząc a będąc na stabilizacji dopiero rozpocząć ćwiczenia? boję się że jak będę na stabilizacji to mogę przytyć a tak będę jadła trochę więcej i będę regularnie ćwiczyć ?
- Dołączył: 2011-01-30
- Miasto: Rudawa
- Liczba postów: 432
28 lutego 2011, 16:36
Myślę, że to dobry pomysł :)
28 lutego 2011, 16:41
Mi też pomysł wydaje się niezły...
- Dołączył: 2010-06-13
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 1431
28 lutego 2011, 16:44
a ja mysle ze powinnas ćwiczyc cały czas
28 lutego 2011, 16:47
póki co waga spada od 24 stycznia schudłam ok 7 kg niestety moje ciało nie jest zbyt piękne no ale czego można się było spodziewać jak się wcinało wszystko ci się rusza :) jak już schudnę do 58 zacznę ćwiczyć a wtedy mogę przytyć do 60 to takie moje zapasowe dwa kilo, a druga sprawa będzie coraz cieplej zacznę biegać jeździć na rowerze bo wydaje mi się że to są takie ćwiczenia dające najlepszy efekt
28 lutego 2011, 16:49
przez jakiś czas ćwiczyłam ale po 1 wracam późno do domu nie jem po 18 i najzwyczajniej jestem tak zmęczona że nie mam siły siąść na ten rower i pedałować jak się obronie będę miała cale wakacje na treningi
- Dołączył: 2006-08-19
- Miasto: Jaryszewo
- Liczba postów: 260
28 lutego 2011, 16:55
Nie rozumiem kompletnie takiego założenia, że teraz nie ćwiczysz a na stabilizacji zaczniesz. Powinnaś ćwiczyć już teraz.
Argument 1: szybciej schudniesz.
Argument 2: do czasu stabilizacji może zwiększysz ilość mięśni co wpłynie na ogólną przemianę materii - mięśnie zużywają dużo energii, im ich więcej tym łatwiej o stabilną wagę
Argument 3: masz jeszcze trochę kilogramów do stracenia i możesz mieć problem z jędrnością skóry; na twoim miejscu poza ćwiczeniami aerobowymi skupiłabym się na tych partiach, gdzie masz najwięcej tłuszczu bo to pozwoli uzyskać ładną sylwetkę.
Moim zdaniem jedyne sensowne odchudzanie to dieta połączona z wysiłkiem fizycznym.
28 lutego 2011, 17:03
no tak tylko że pracuję w szkole z dziećmi i nie prowadzę siedzącego trybu życia jestem w ruchu praktycznie non stop a jak wracam do domu to też nie siadam przed tv niestety te 1000-1300 ustalone przez dietetyka nie daje mi tyle siły żeby funkcjonować 24 godziny na dobę. kręcę się 5 minut dziennie na twisterze i 10 na rowerku stacjonarnym więcej nie daje rady czasem jak wstanę od stołu kręci mi się w głowie dlatego chce to tak rozłożyć żeby moje zdrowie na tym nie ucierpiało, nie mam parcia na figurę modelki
28 lutego 2011, 17:07
powinnaś ćwiczyć cały czas, dzięki temu Twoje ciało będzie ciągle jędrne. jeżeli zaczniesz ćwiczyć dopiero kiedy zrzucaisz 10kg może być Ci trudno pozbyć się wiszącej i sflaczałej skóry
28 lutego 2011, 17:11
to może wstawaj 30minut wcześniej, żeby rano poćwiczyć? poza tym, że w ogole będziesz ćwiczyć i szybciej schudniesz, to jeszcze rozkręcisz metabolizm i da Ci to zastrzyk energii na cały dzień :)