Temat: Prośba o poradę. :)

Witam panie i panów na tym forum. 

Z powodów nie tylko estetycznych ale też i zdrowotnych w końcu postanowiłem się odchudzać. 
Lata depresji, nie wychodzenia z domu i obżerania się słodyczami - i jestem idealnym okazem typowego grubasa. :) 

Powoli wdrążam się w temat - ale poznanie wszystkich aspektów zajęło by mi zbyt dużo czasu, którego nie mam, bo nie chce dalej się obijać przed PC tylko od razu wziąć się za siebie. (a poznawanie swoim torem)

Nie jem mięsa i ryb, co jest sporym utrudnieniem, ale tego jedynego nawyku nie zmienię z powodu życiowych ideologii. (na pewno wiele osób to zrozumie). Średnio, gdy nie jem słodyczy, spożywam 1600 kalorii dziennie - niby nie jest to dużo, ale tryb mam osiadły w stu procentach. 

Na dzień dzisiejszy zamierzam po prostu zacząć ćwiczyć i stopniowo zmniejszać ilość kalorii. 
Tak więc w tym tygodniu będę jeść 1500, w następnym o sto mniej itp. (choć myślę, że nie mniej niż 1100?) 

Moje pytanie brzmi: jakie polecacie mi ćwiczenia (wyłączając bieganie i pływanie, niestety - na to pierwsze nie mam zdrowia [chyba z powodu otylości, zwyczajnie nie wytrzymuje z bólu piszczeli przy szybszym tempie... mam nadzieję, że wraz z utratą wagi to się zmieni! Bieganie w końcu jest bardzo dobrym ćwiczeniem], zaś na to drugie zwyczajnie póki co nie mam śmiałości [wiadomo...]). 
Nie znam się niestety kompletnie na ćwiczeniach, a wiem, że przecież niektóre są tylko od spalania kalorii, inne od modelowania figury i tak dalej. Staram się oczywiście sam poznawać arkany tej sztuki tajemnej, ale chciałbym już teraz zacząć. Jakieś porady? Ile dziennie powinienem spędzać czasu na ćwiczeniach? 

Nie chcę się głodować ani wprowadzać bardzo drastycznych i brutalnych metod - wydaję mi się, że to zwyczajnie głupia opcja i wcale nie pomogłaby mojemu zdrowiu. W dodatku pewnie szybko wróciłbym do starej wagi. Cierpliwość i wytrwałość na szczęście posiadam, brakuje mi tylko cennych wskazówek i porad! 

Mój cel: chciałbym z 88 kg (przy 160 cm wzrostu) dojść do 50-55 kg do końca roku (plus/minus). Mam nadzieję, że to jest wykonalne wraz z zachowaniem zdrowej i bezpiecznej diety! :) 
I szczerze, być może wyda się to głupie - ale nie zależy mi na Pudzianowym umięśnieniu, chce być tylko szczupły i gładki :P  (i jeszcze bogaty  :) ) 

Pozdrawiam serdecznie! 
Długie spacery z piękną kobietą (jest motywator! ) i skakanka :D powodzenia!
Pasek wagi
Jej, dzięki za taki szybki odzew! :) 

Nawet się nie spodziewałem, że spacery mogą być takie pomocne. 
Szkoda, że nawet przy szybszym tempie te moje nieszczęsne piszczele chcą się łamać, ale może jeśli będę próbował to i tak coś to pomoże... na pewno spróbuję :D 

Cieszę się, że wcale nie mam aż tak tragicznych nawyków żywieniowych, pomijając te słodycze - to nie słodzę, prawie soli nie używam itp. 
Ten głupi chleb! :[ I głupie bułki, bo takie smaczne a przypuszczam, że jeszcze gorsze niż sam chleb. 

Dzięki wszystkim za rady! Ze łzami w oczach żegnam się z Czekoladą ; ) 
Czyli jak rozumiem: najpierw spacery, skakanka, rower i ewentualnie orbitrek (na który wątpie, żebym znalazł miejsce, ale może coś się uda) - a dopiero potem jak już będę miał jakieś efekty, to zajmować się innymi ćwiczeniami? Brzmi rozsądnie. :) 
Jeszcze raz dzięki :D 

PS
Tak się zastanawiam, czy DDR to też dobra opcja przy diecie? Skacząc na tym męczę się po 20minutach (i lśnię jak Conan Barbarzyńca :)) i w dodatku bardzo to lubię, może to byłoby dla mnie dobrą opcją? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.