Temat: Czy da się tak schudnąć?

 Ważę ok. 90 kg. Chciałabym schudnąć do Wielkanocy ok. 10 kg, ale nie mogę dogadać się z rodzicami w sprawie mojego odchudzania. Czy jest możliwe, żebym schudła jedząc to co teraz jem, ale wykluczając fast foody, słodycze, słodkie napoje itd. i ćwicząc min. 1 godz. dziennie?

Proszę nie piszcie, żebym pogadała z rodzicami, bo próbowałam już kilkanaście razy i nic z tego.
Mam pytanie do autorki.... masz 1,63 m, wazysz prawie 90 kg i rodzice nie pozwalają Ci sie odchudzac, czy po prostu nie chcą pomóc? pytam z ciekawosci, bo mam podobne wymiary i u mnie jest sytuacja calkiem odwrotna, rodzice sa gotowi mi placic za chudniecie.;/
Pasek wagi
Myślę, że jedząc tak jak napisałaś w pierwszym poście masz szanse sporo schudnąć, może nawet te 10kg (różnie to bywa u różnych osób). Wcale nie trzeba żywić się jakimiś specjalnymi dietetycznymi pokarmami żeby schudnąć. Ja w wakacje sporo schudłam będąc na garnuszku rodziców. Po prostu nie podjadałam, jadłam normalne białe pieczywo takie jakie było w domu, ale tylko 2-3 kromki dziennie, zazwyczaj na śniadanie. Poważnie ograniczyłam słodycze (raz na jakiś czas skubnęłam powiedzmy jakieś ciastko), nie jadłam fastfoodów. Na obiad jadłam to co ugotowała mama, małą porcję. Często np rezygnowałam z koleta na rzecz większej porcji surówki, albo zamiast schabowego smażyłam sobie bez tłuszczu jajko, itd. Także śmiało do dzieła! :) Powodzenia

I nie rozumiem również dlaczego niektóre dziewczyny tutaj szukają tylko okazji, żeby wetknąć komuś szpilę. Nie przejmuj się nimi tylko działaj. Na pewno się uda. Nawet jeśli nie będzie to 10kg do świąt, to na pewno zmiana będzie widoczna i sylwetka dużo lepsza :)
> Twoja waga zagraza Twojemu zdrowiu.Tutaj mozesz
> liczyc na wsparcie, poradę, ale pilnować muszisz
> się sama.Nie jedz słodyczy, zacznij ćwiczyć,
> musisz ograniczyć to co jesz.Ja byłam u dietetyka
> i przy wzroście 159 cm i wadze 68/7 kg miałam
> otyłość!!!Dostałam dietę i od sierpnia odzywiam
> się zdrowo.Nie schudłam dużo, itp. Ale schudłam
> zdrowo, a ty mozesz zrzucić 1 kg tyg ale nie
> wiadomo jak długo. W moim pamiętniuki ( nie wiem
> na której str.) są przykładowe rzeczy od
> dietetyka, pam. odtwry mozesz zobaczyć.I: 1.Nie
> smaz2.Nie pij gazowanego3.Nie jedz słodyczy4.0
> fastfoodów5.Myśl co jesz

Przy takim wzroscie mialas otylosc? przeciez to nadwaga... jakies 8-10 kilo, a nie otylosc... widze ze niektorzy lekarze zrobią wszystko, by zarobic. bo otylosc brzmi straszniej niz nadwaga...
Pasek wagi
chodzi o to, ze autorka szuka sobie wymówek. chce schudnąc 10 kilo w 1,5 miesiąca, ale ma przed sobą same przeszkody (w swoim mniemaniu).

Polecacie jej dietetyka - a myslicie, ze to jej pomoze, jak nie jest zmotywowana? zabuli z 200 stowki za ulozenie diety, a i tak jej nie bedzie przestrzegac - bo albo za drogie produkty albo nie umie przygotowac albo cos tam. zreszta ona pisala, ze ma trudna sytuacje, to jak ma sobie pozwolic na taki looksus?

bąkacie cos o dukanie. slodzi herbate, je schaboszczaki i wpieprza chleb, a wy jej kazecie nagle zacząć żreć twaróg 0% tluszczu i cycka kury bez panierki i bez tluszczu. rzucilaby to po 3, max 5 dniach i zaczela wpieprzac 3x tyle.

dlaczego niektorzy nie mysla?
Pasek wagi
Właśnie... więc jeśli koleżanka przy 159cm/68kg miała otyłość to ja już co jestem??? Już chyba jakaś mutacja człowieka z wielorybem?

Ech, aż się zdenerwowałam tym wątkiem. Reakcja ludzi była taka, jakby nakryły tę dziewczynę z hamburgerem w dłoni... a przecież doskonale zdaje sobie sprawę, że ma problem z wagą i w końcu jest to PORTAL DLA ODCHUDZAJĄCYCH SIĘ.

Jeszcze tylko dodam, żebyś była mądrzejsza ode mnie... ja w moich początkach odchudzania stosowałam głodówki i jadłam zdecydowanie za mało, przez co teraz mam metabolizm kompletnie do dupy. Tyję z powietrza i schudnięcie nawet na Dukanie to tragedia. Dlatego nawet nie ograniczaj od razu zbyt drastycznie porcji. Wyeliminuj to, co złe i na tyle, ile możesz. Najważniejszy jest RUCH, RUCH i jeszcze raz RUCH. :) No i minimum cukrów prostych w postaci słodyczy i cukru.

I pokaż tym wstrętnym babom, jak ładnie i zdrowo się odchudzisz!!! :)

PeeS. Nie! Przepraszam! Jednak najważniejsze jest wiesz co? PRZYJEMNOŚĆ z odchudzania! Da się to połączyć, naprawdę. Wybrać jakąś aktywność fizyczną, która Ci sprawia przyjemność. Jeść kolorowo, smacznie i nie zmuszać się do wyżej wspomnianego twarogu 0%, jeśli nie lubisz. ;)
Pasek wagi
morrissey, mnie też bardziej wkurzają reakcje ludzi niz to co autorka nawypisywala.

ale dziewczyna szuka sobie wymowek. no bo nawet jakby miala trudną sytuacje materialną, to tak trudno zamiast bialego chleba kupic ciemny, zamiast kielbasy kupic twarożek, zamiast masla margaryne?
Pasek wagi
> haha:) teraz to jest jakaś dietetyczna porażka, bo
> nie jem śniadań( w  sobotę i niedziele jem),
> przychodzę ze szkoły o godz. 15 i wtedy jem obiad(
> solidną porcję) jakieś ciasteczka albo chipsy i
> idę spać bez kolacji. Po zmianie:Śn. Jedna lub 2
> kanapki z białego pieczywa z masłem i szynką albo
> jajecznica z cebulką z 2 jajII śn. też pewnie
> kanapeczkaOb. ziemniaki z mini schabowym!! albo co
> tam mama ugotujeK. hmmm... nie wiem, bo nigdy nie
> jadam kolacji. Wiem, ze to jest jedna wielka
> masakra, ale cóż więcej mogę zrobić.

no to ci powiem, ze teraz jesz więcej niz przed zmianą xD ostatecznie odpowiadam na pytanie - takie menu + twoja motywacja = więcej kilo do wielkanocy niz masz teraz. (moim skromnym zdaniem).
Pasek wagi
Nie znamy tak do końca sytuacji i jak rozumiem, to nie autorka postu robi zakupy... i pytanie było raczej postawione, co ona sama może zrobić, a nie jak powinno się zmienić życie jej rodziny. :) Stąd moją radą było przedstawienie rodzinie, że to nie takie trudne i przede wszystkim rozpoczęcie odchudzania samej, żeby może pierwsze efekty wprawiły w osłupienie niereformowalnych rodziców i wtedy będą bardziej skłonni do współpracy? :)

Oczywiście szukanie wymówek to też nie jest rozwiązanie, ale dziewczyna jest na początku drogi, a tam wszystko wydaje się potwornie trudne! Wystarczy wytłumaczyć, a nie odgryzać jej głowę. ;)
Pasek wagi
Moim zdaniem schudniesz, ja się odchudzałam jedząc to co się je w domu, tak jak mama gotuje :) Tylko, że jak mama polewa tłuszczem ziemniaki, kasze ryż itd to ja nie polewam tłuszczem i jadłam mniejsze porcje niż przed odchudzaniem, nie jadłam sosów, ani nie piłam soków i gazowanych napojów, tylko piłam mineralną, wyeliminowałam białe peiczywo tylko jadłam ciemne i schudłam z 69 kg do 54 :D
Jestem za morrissey.
Sam fakt że napisała i szuka pomocy to podjęcie jakiś kroków żeby schudnąć.
Nie bądźcie takie ostre.
Na początek wystarczy ograniczać jedzenie-czyli "dieta" MNIEJ ŻRYJ. Autorka ma dużo kilogramów do zrzucenia więc to powinno dać jakiś efekt. Poza tym odżywia się niezdrowo.
W zamienieniu jakiegoś jogurtu na jogurt naturalny nie widzę problemu.
I przede wszystkim ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć.
A rodzicom nie mówić chce się odchudzać tylko chce się zacząć zdrowo odżywiać-mniej panikują.
pozdrawiam ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.