20 lutego 2011, 18:35
Power od jutra do wielkanocy [21.luty-23.kwietnia]
Kochane laseczki z większą wagą! Zaczynam od jutra,zostało nam 62 dni do wielkanocy.Musimy się spiąć i dać z siebie ile się da,nie tracić czasu jeżeli chcemy na święta wyglądać olśniewająco i zaszkoczyć rodznkę!!!
Dołączy się ktoś do mnie?
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Małopolska
- Liczba postów: 5394
21 lutego 2011, 16:56
do tłustego czwartku chyba jeszcze daleko....... ;-))) po co martwić na zapas :D ?
21 lutego 2011, 17:51
> dolaczam! tylko mi sie nie wykruszyc ;P ja
> zaczynam jutroo chyba SB, mz na mnie nie dziala.
> moje mz zazwyczaj konczylo sie na drugim
> sniadaniu...waga jakies 59-60kg. taa, wyzej niz na
> pasku. dobre czasy minely. zadne jojo, tylko
> miesiac nieuporzadkowanej diety i zycia. ale to
> sie zmieni w marcu!aa, co z tlustym czwartkiem?
> heh
YYyy nie wiemm nie pomyślałam.Ja nie obchodzę zazwyczaj tlustego czwatrtku bo nie lubię pączków jakoś..:_)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 132
21 lutego 2011, 21:59
mnie też przyjmijcie :) razem raźniej
ehh, ciężko mi wychodzi to odchudzanie,a jak teraz czegoś z sobą nie zrobię, to obudzę się wielorybem...aktualnie jestem na tzw. MŻ i ograniczam węglowodany; walczę z kompulsami, albo raczej one ze mną :( narazie przegrywam- muszę zacząć szerokim łukiem omijać sklepy( półki wiadomo z czym). Też miewacie kompulsy?
O mnie:
waga- 70kg (waha się +/- 1kg)
wzrost- 164cm
wiek- 23 lata
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Małopolska
- Liczba postów: 5394
22 lutego 2011, 10:13
kurde nigdy nie miałam kompulsów czy jak to się tam nazywa ... silna wola to podstawa !!!!!! mogę przeglądać słodycze, kupować i nic. Ciasta w domu piekę, naleśniki smażę.. i nic, od stycznia nie tknęłam ani grama słodkiego z wyjątkiem jednego cukierka czekoladowego...
Weźcie się w garść, a wygrana w zasięgu ręki ;-)
22 lutego 2011, 11:58
Ja mam 172cm, 64kg, cel - jakieś 55-58kg (w zależności od tego, jak będę wyglądać).
Ale wczoraj się przejadłam troszkę:( Jestem na 1000kcal, trochę głodowo, ale na 1200 prawie w ogóle nie chudnę.
Mam taką ładną sukienkę ze sznureczkami na plecach, chciałabym się w nią wbić nie ukazując całemu światu wałeczków...
Jak się motywujecie do diety? Nawet nie chodzi mi o zdjęcia, tylko co sobie mówicie, kiedy macie ochotę na porzucenie diety?
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Małopolska
- Liczba postów: 5394
22 lutego 2011, 15:08
nie mam ochoty.... bo widzę jak na mnie patrzą gdy będę ważyć 60 kg... achhhh to moja największa motywacja ;-))
22 lutego 2011, 17:00
82/170 ale na święta myślę góra 72/170 : )
22 lutego 2011, 17:30
Od jutra równe 2 miesiące do wielkanocy (60 dni);*******