Temat: Dieta i cwiczenia - start ze 120kg

Czesc dziewczyny i chlopaki.

Czytalam wczesniej duzo Vitalii i postanowilam zalozyc wlasny temat bo jestem pod wrazeniem tego jak duze wsparcie od siebie tu otrzymujecie.
Zaczynam ze 120kg. Spory nadbagaz ale coz...nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nadwage mam od zawsze, probowalam juz przeroznych diet, tabletek, herbatek, nawet akupunktury. Niedawno podjelam decyzje o trenerze personalnym. Droga impreza ale jestem na to przygotowana i odmawiam sobie wszystkiego zeby ratowac siebie. Pomierzylismy sie, powazylismy, pogadalismy, ulozylismy mi diete i zaczelismy treningi jakos 1,5 tyg temu. Oczywiscie ze jest ciezko, dla kogos z tak duzym nadbagazem i mala aktywnoscia fizyczna. Cwiczymy silowo i cardio 4 razy w tygodniu. O diecie sie nie bede rozpisywac duzo - zero weglowodanow i zero cukru, jem bialko i tluszcze zwierzece. 
Zanim zaczelam bardzo martwilam sie jak beda wygladaly te treningi, widzialam siebie czerwona, spocona i mokra ktora jest posmiewiskiem dla cwiczacych miesniakow i laseczek. Balam sie, ze nie podolam, bo przeciez startowalam z tragiczna kondycja. Okazalo sie ze wszystko jest do przezycia, na silowni nie jest zle, trafi sie pare krzywych spojrzen, ale przeciez bedac gruba cale zycie spotkalo mnie tyle przykrosci ze pomyslalam ze zniose i to. 
Moj trener jest po prostu swietnym facetem, nie popuszcza mi a mimo to jest mily i opanowany. Bardzo mnie to motywuje. Po pierwszym tygodniu zeszlo mi 5kg, uwazam ze to dobry start, aczkolwiek wiem ze na poczatku leci woda. Wiem ze mamy dopiero srode czyli polowe tygodnia ale ja juz sie niecierpliwie na kolejne efekty :P Staram sie nie stawac codziennie na wadze bo mozna zwariowac. Trener mi zabronil sie wazyc czesto, kazal mi obserwowac cialo i sie mierzyc. Z obserwacji narazie widze ze opadl mi brzuch i zrobil sie bardzo miekki, po treningach za to cala puchne, a za to twarz juz wyraznie szczuplejsza :)

Wiem ze takich tematow jak moj bylo juz pewnie jakies 749275 ale bedzie mi bardzo milo jak ktos dolaczy sie do dyskusji :)
Zapraszam w szczegolnosci wszystkich tych ktorym sie wydaje ze jest juz za pozno albo bez sensu zaczac, postaram sie zmotywowac jak tylko moge dzielac sie swoimi doswiadczeniami!!! Kochani ja tez jeszcze niedawno plakalam nad soba nerwowo zagryzajac big maca ;) za pozno nie jest nigdy, trener to profesjonalista ktory cie nie wysmieje ani nie oceni i jest po prostu swietnym rozwiazaniem jesli brak ci samodyscypliny!!!!!

Buziaki dla wszystkich WALCZACYCH. <3

Wszystko pięknie ładnie, ale jeżeli od samego początku masz fatalnie skomponowaną dietę to aż błagasz o jojo i rozwaloną tarczycę. Nie mówiąc już o tym ze trening cardio przy tej wadze jest średnio trafionym pomysłem.

zero węglowodanów? to się nie może skończyć dobrze. czy ten trener wie coś na temat gospodarki hormonalnej?

a tak poza tym - brawa, że zaczęłaś. nie poddawaj się, choćby nie wiem co.

oby Ci tej euforii i samozaparcia nigdy nie zabrakło. Powodzenia

Pasek wagi

Diety skrajnie niskowęglowe inaczej działają u osoby z wagą w normie, a inaczej u otyłej - nie za bardzo można porównywać. Takie diety przy dużej nadwadze się faktycznie często stosuje.

Co do tych weglowodanow to jakies tam dziennie sa,w  tych posilkach co jem sa jakies ich male ilosci, ale nie przekraczaja 40g dziennie.

Super!!! trzymam kciuki .Swietnie ,ze podjęlaś taką decyzję.Lecz chciałabym dodać uwage jedna.Po co tobie trener personalny?mam  na mysli po co tyle kasy tracić.Wierz mi ,ze na wiekszości siłowni  jest trener ktory ma pojecie co i jak powinnas robic po krótkim wywiadzie.Robi rozpiske i nadzwyczajniej za każdym razem rozpiska jest z tobą.Wliczone w koszty pakietu oczywiście.Mnie osobiście byłoby szkoda kasy  na to,bo i bez tego mozna ćwiczyć.To tylko moja taka uwaga nie każdy musi sie z tym godzić.sama motywacja  to juz 50% sukcesu ,drugie 50% realizacja i ot cała filozofia diet

Powodzenia :)

Pasek wagi

Wlasnie o to chodzi, trener co pracuje na silowni da mi najwyzej rozpiske, nie bedzie cwiczyl ze mną bo za to sie juz placi jak za personalnego. A ja potrzebuje tej dycypliny i tak zwanego ''bata''. Moj trener caly czas mnie koryguje, dobiera mi obciazenie, tłumaczy mi wszystko. Bez niego prawie kazde cwiczenie wykonywalabym źle, dzisiaj to juz widze. :)
I dziekuje za miłe słowo! :)

Gratulacje! Walcz, dasz rade!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.