- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 września 2016, 22:39
Kilka dni temu przeczytałam artykuł, że 4/5 posiłków dziennie jest kolejnym mitem dietetycznym, gdyż one nie wpływają na tempo przemiany materii. Czy zatem 3 posiłki dziennie to lepsza opcja? Ja szczerze wolę 3, bo frustruje mnie ciągłe myślenie o jedzeniu (a tak miałam przy 4/5)? Czy jakaś osoba mogłaby rozwiać moje wątpliwości, co jest korzystniejsze, bo nie czuję się wystarczająco kompetentna w tym temacie?
19 września 2016, 09:25
A ja się wyłamię i powiem "NIE mit" na własnym przykładzie: dopóki jadłam 2x dziennie ważyłam ponad 80kg i absolutnie żadna aktywność fizyczna nie pomagała mi zmniejszyć wagi. Gdy zaczęłam jeść co 3h (wychodzi ok. 5-6 posiłków dziennie) to po kilku miesiącach okazało się, że systematycznie moja waga się obniża. Kiedy spadło 8kg samym tylko regularnym jedzeniem postanowiłam wdrożyć aktywność fizyczną i BUM! Nagle ważę 65kg
Czas pomiędzy wagą 82kg a 65kg to dokładnie 2 lata. Regularność weszła mi w nawyk, udało mi się przekonać do tego kilka osób i (chociaż też męczyły się okrutnie) teraz zgodnie twierdzą że był to strzał w dziesiątkę.
Zgadzam się, że na każdego działa co innego - złota zasada! Musisz jednak spróbować, aby samodzielnie ocenić czy w Twoim przypadku jest to mit czy nie. Ważna jest wytrwałość, nie odpuszczaj, gdy po miesiącu nie widzisz efektów, walcz dalej. Zdrowie i, co za tym idzie, ładna sylwetka są efektem wytrwałości i determinacji. Nic na tym nie stracisz, możesz tylko zyskać
19 września 2016, 10:40
Dobrze Cię rozumiem. Przy 5 posiłkach dziennie ciągle myślałam o jedzeniu, tzn co zrobić na śniadanie, co na 2 śniadanie, co trzeba kupić czy to już ta godzina, żeby nie przegapić, czy odpowiednia ilość kalorii, bo mogę przedobrzyć albo w drugą stronę. Zamiast skupić się na czymś innym niż jedzenie, czyli to z czym mam problem, tkwiłam w tym jeszcze głębiej. Bardzo mnie to przytłaczało. Dla mnie rozwiązaniem były 3 posiłki. W głowie większy spokój i myślenie staram się kierować na inne rzeczy.
Doszłam ostatnio do wniosku, że z dietami/dietetykami i ich zaleceniami idzie czasem oszaleć :) Raz mówią, że 3 posiłki, raz, że 5, żeby metabolizm podkręcić :) Innym razem, że węglowodany to zło, a później, że są jednak potrzebne. Naukowcy trąbią, że generalnie za dużo jemy, porcje za wielkie, jedzenie śmieciowe itd. I z nimi się zgadzam, w ilości i jakości tkwi nasz problem. Moim zdaniem nie ma jednej złotej zasady. Myślę, że każdy powinien dostosować swoje odżywianie do siebie, potrzeb i możliwości. Jeśli nie odpowiada Ci 5 posiłków, jedz 4 albo 3 :) Obserwuj czy są efekty, jak się czujesz i czy działa założony przez Ciebie plan.