Temat: Spalone- zero stresu?

Nie mam takiej sytuacji, ale jestem bardzo ciekawa odpowiedzi. Pytanie dotyczy kalori. Załóżmy że wydarzy się taka sytuacja...


Zjadłam sobie czekoladowego batonika i dostarczyłam organizmowi ileś tam kcal (powiedzmy że batonik był mały i np. 200kcal). Oczywiście te kcal to głównie cukier, tłuszcze i inne zmory dietowe. Czy jeśli bym zrobiła zadośćuczynienie i po zjedzeniu tego batonika ćwiczyłabym tak że zostało by dodatkowo spalone te 200 kcal to wtedy jest tak jakby się tego batonika nie zjadło? Bo wiadomo że jest różnica między dostrczeniem kcal z takiego batonika, a z pełnoziarnistej bułeczki. Więc jak to jest? Czy jeśli bym spaliła te kcal to batonik znika i nie ma szans żebym odczuła jego negatywne skutki (tłuszczyk).


PS: To jest tylko przykład. Nie oceniajcie mnie przypadkiem jako maniaczki czy co bo niektóre vitalijki mają do tego skłonność. (Nie będe wymieniać, domyślcie się sami czy to o was chodzi )

Batonik zwiera cukry łatwo przyswajane- czyli jak sama nazwa wskazuje łatwo i szybko się przyswajają dlatego nie jesteś w stanie spalić tego batonika tak zupełnie do zera, ponieważ trawienie zaczyna się już w jamie ustnej więc chyba trzeba by ugryźć i nie żując już zaczynać ćwiczyć :P co jest oczywiście absurdem. Nie spalisz całego ale też NIE jest tak, że jeśli np. zjesz nadprogramowo te 200kcal a potem je spalisz to od razu jutro waga wskaże więcej :) Mam nadzieję, że o to Ci chodziło :)
tak, dzięki za odpowiedź, mój mózg się zwiększył ;D. juz wiem co oznacza łatwo przysfajalne. czyli jemy ziemniaczki bo awieraja skrobia ktore sie rozkladaja najpierw na dekstryny a potem na glukoze (łatwiej będzie spalić?)
Łatwiej spalić? Niezupełnie łatwiej ale przyswaja nam się glukoza potrzebna do wielu funkcji :)
właśnie, tak przy okazji spytam jak to jest z tymi proporcjami, że na dzień tyle białka, tyle weglowodanów, tyle tłuszczu- jak to się ma do diety, do chudnięcia?
jak zjem za dużo węglowodanów a zmieszczę się w kaloriach to co sie stanie? powiem szczerze, że nie do końca rozumiem o co w tym wszystkim chodzi i byłoby super jakby ktoś mi to wytłumaczył :)
dołączam się do pytania speranza3. tez mnie to bardzo ciekawi
Ja nie jestem znawcą ale trochę wiem dlatego postaram się odpowiedzieć na tyle co rozumiem :) Jak zjesz więcej węglowodanów a zmieścisz się w kaloriach to nie przytyjesz. Już tak jest. Jeśli ktoś zrobiłby sobie dietę czekoladową i jadłby codziennie np dwie czekolady i nic więcej, to i tak schudnie ALE tyle co organizm potrzebuje węgli to sobie "zabierze" z tych czekolad a reszta pójdzie w boczki po prostu. Jako, że tłuszcz jest lżejszy niż mięśnie, taka osoba może sobie obrosnąć w tłuszczyk a mimo tego mało ważyć. Dlatego mówi się, że lepiej zjeść ciemną bułę niż małego batonika :)
no teraz już mi to coś mówi, ale jeśli od czasu do czasu, raz na tydzień np. będzie mniej wartościowy dzień to tragedia się nie stanie, no nie?
Mniej wartościowy? Proszę jaśniej :)

wartosciowy dzien:

musli, owoce, kanapki z ciemnego pieczywa, warzywa i jakies miecho z piekarnika jogurt naturalny


mniej wartosciowy dzien:

parówki, rogalik, pizza, schabowy, cola

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.