9 maja 2007, 17:09
dziewczyny, u mnie to powód główny odchudzania - mój facet. Czy, któraś z was też sie odchudza nie dla siebie tylko właśnie dla faceta, chłopaka? Czy to nie poniżające tak naprawdę?
17 maja 2007, 13:00
Wybacz ale jesli facet nie akceptuje cie taka jaka jestes tylko sie dla niego musisz odchudzac to skoncz to. Ja juz dawno bym takiego rzucila!!
Takie jest moje zdanie.
17 maja 2007, 18:47
A mój chłopaczek(jak już mówiłam w temacie"gruby chłopak")to taki słodki misio,nie jest gruby tylko ma brzuszek i cały jest taki milutki i mieciutki,że mam prywatna poduszkę heeh :) a tak serio to naprawde chłopakom nie podobaja się chude babki: laska zgrabna-owszem,ale chuda-absolutnie!Ale trzeba liczyc się z tym,że zgrabna jest pojęciem względnym: każdemu podoba się coś innego!!! Ja jestem raczej szczupła,ale mam kosteczki tu i ówdzie.Ale mojemu to nie przeszkadza,mówi że mam sie nie odchudzac i rujnować zdrowia bo on liczy na dzieci(co za plany,mam 17 lat :P) i że kocha mnie taka jaka jestem :) bardzo sie ciesze ze trafiłam na niego :) a ty indygirka powiedz temu swojemu,że schudniesz jak on przepłynie Atlantyk :) i nie ma taryfy ulgowej,bo tobie podobaja się pływacy,a co :P
- Dołączył: 2012-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 6
19 marca 2012, 16:31
Moim zdaniem,powinnas podobac sie sobie,czyli odchudzac sie dla siebie,zyby byc piekna i zdrowa! a jak facetowi bardziej sie spodobasz szuplejsza,to tylko plus!
20 marca 2012, 19:37
Ja się nie odchudzam dla faceta. Wręcz mój mówi, że mam nie chudnąć bo tą niby ogromną nadwagę mam chyba w uszach ... ( to fakt, że po mnie nie było tak bardzo widać tej wagi wyjściowej, bo ja mam 183 cm wzrostu ... ) no ale jednak to i tak ogromna nadwaga i trzeba to zrzucić.
Jakby mi facet kazał schudnąć to z miejsca bym go zostawiła, zresztą - tak właśnie zrobiłam z byłym.
I tak, uważam że chudnięcie dla faceta JEST poniżające.