9 maja 2007, 17:09
dziewczyny, u mnie to powód główny odchudzania - mój facet. Czy, któraś z was też sie odchudza nie dla siebie tylko właśnie dla faceta, chłopaka? Czy to nie poniżające tak naprawdę?
9 maja 2007, 17:11
Nie rozumiem? Twoj facet powiedział Ci zebys schudła????
9 maja 2007, 17:16
A u mnie dziwnie- ciocia, która już nie żyje mówiła kiedyś do mnie że nigdy nie schudniesz. I mnie to wkurzyło i pomyślałam sobie, że każdy może schudnąć tylko trzeba chcieć.
9 maja 2007, 17:19
nie, to nie jest poniżajace. chcesz mu sie podobać poprostu..
Ale pamietaj, jeżeli kocha to zaakceptuje Cię taką jaka jestes , nawet z nadprogramowymi kg.
Buźka
9 maja 2007, 17:19
Przeczytałam wpis w pamiętniku i kurde jestem sparalizowana...
"ja odchudzam sie dla faceta. Nie wiem
czy żartował czy nie, ale on mówił, że mnie rzuci jak nie schudnę.
Ogląda sie za innymi kobietkami, oczywiście szczupłymi. Oczy mu z
orbit wylatują. Mówił, że brał sobie za zonę szczupłą babkę bo w takich
gustuje, a ze mnie co się zrobiło?. Powiem wam, że cięzko się tak
chudnie. Czuję presję nad sobą. Mimo to rozważnie podchodze do
odchudzania. Co za życie."
Przepraszam za to co napiszę, ale nerwowo wysiądę zaraz!!!!
A czy Twoj maz nie zmienił się od slubu? Na pewno się postarzał więc może wyslij go na lifting! Niew iem ale chyba bym uciekła od takiego faceta, dla ktorego moj wyglad jest wazniejszy niz moj charakter. A za 50 lat to co? Kaze ci zmarszczki rozprostować, bo ich nie mialas kiedy braliscie slub? Bezsens...
- Dołączył: 2006-11-07
- Miasto: Syionghu
- Liczba postów: 82
9 maja 2007, 17:32
Niestety też to czytałam, i chyba na serio......dla mnie to kompletna klapa. Ten
![]()
mąz oczywiście...
9 maja 2007, 17:34
Klapa to za malo powiedziane.... Wspolczujemy Ci...
9 maja 2007, 17:51
ja miałam takiego chłopaka, beznadzieja... niech oni popatrzą na siebie.
9 maja 2007, 17:54
Wiesz wygląd nie jest ważny, tylko liczy sie dobry charakter. A ty powiedz jemu- dlaczego mam schudnąć, a czy Ty nie możesz powiększyć sobie ptaszka?

Żartuję, hihi
- Dołączył: 2007-02-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 429
9 maja 2007, 18:09
heh nie jestes sama kochana ja postanowiłma sie odchudzac własnie dla faceta ale równiez dla siebie. A tak szczerze to właśnie to żebede mu sie bardziej podobać mnie motywuje żeby robic codziennie 100 tych cholernych brzuszkow, 70 przysiadów, stepper i jeszcze cwiczonka z hantlami. dobrze że to docenia i mówi mi jak tylko zauwazy drobna zmiane w mojej figurze :)