Temat: czy on ma rację? co byście zrobiły?

Proszę o poradę, nie mam z kim o tym porozmawiać.. Otóż jutro miałam jechać do domu rodziców mojego chłopaka na trzydniowy festiwal. Do niedzieli. Cieszyłam się na to, dopóki nie zorientowałam się, że 16.02. (termin nieprzekraczalny)jest już w przyszłym tygodniu, a wtedy muszę oddać promotorce pracę mgr. Poinformowałam go zatem, że przyjadę z laptopem, on na to, ze złością, że "czy wcześniej o tym nie wiedziałam" i że "znów będę siedzieć w papierach", że "on nie będzie się do mnie dostosowywał i będzie chodził na festiwal a ja sobie mam siedzieć". Otóż wiedziałam, ale jakoś źle przeliczyłam dni i nie wiedziałam, ze to już w przyszłym tygodniu. Pracy mam bardzo dużo i nie zdąże ze wszystkim po powrocie. Robiłam to już wcześniej, ale opracowanie materiałów zajmuje mi już ponad 2 m-ce. Dziś skończyłam sesję egzaminacyjną - na ten czas musiałam wstrzymać robotę nad mgr. Nie miałam zamiaru siedzieć cały zcas "w papierach" - tylko wieczorami/nocą. Dodam, że my na codzień mieszakmy razem w innej miejscowości niż jeo rodzice. I dodam, ze on już tam jest od niedzieli - a w niedzielę mieliśmy naszą rocznicę. Pojechał mimo to, bo stwierdzil, że i tak będę się uczyć... Trochę mi przykro, ze nie rozumie moich obowiązków.
Poza tym tak naprawdę to długo byśmy tam byli, a ja nie czuję się swobodnie w obcym domu. I w dodatku śpię w goscinnym na niewygodnej kanapie, bo niedawno zechciał, zebym ja tam właśnie spała, bo on ma za długie nogi i go  boli jak wrzyna mu sie koniec kanapy w łydkę - zatem wywalił mnie ze swego pokoju i sam go zajął. Rozumiem niby, ze te nogi, ale z drugiej strony.... :/
Co myślicie?
Nie wiem, co myśleć. Czy jechać jutro (bo on tak by wolał), czy w środę (festiwal zaczyna się właśnie w środę).

To zły pomysl być z facetem, bo nie chcesz być sama. Moim zdaniem, Ty już wiesz, że nie chcesz z nim być. Nigdzie nie jedź. Twoje potrzeby są ważniejsze, od siedzenia po 12 godzin w kinie. I te maskotki.... to dzieciak, nie facet:(
Pasek wagi
A i wcale nie jesteś gruba i brzydka... a zechce Cię sporo facetów:)
Pasek wagi
troche jak dzieciak sie zachowuje. ja bym siedziała w domu i spokojnie robiła to co do mnie należy (czyli w tym przydpadku pisała pracę)
Tak. Dziewczyny mają rację.
Ale zanim posłuchasz ich rad, zastanów się, czy warto ich słuchać. One sa w wirtualu, Ty i on jesteście w realu.
Ja kiedyś rzuciłam wątek o chłopaku na forum.
Wiedziałam, że coś jest nie tak, a "koleżanki" z vitalii tylko mnie w tym utwierdziły. Że to ja jestem ta dobra, a on ten zły. Punkt widzenia zalezy od punktu patrzenia. Najlepiej porozmawiaj jednak z nim a nie z koleżankami z vitallii. I sama na spokojnie się zastanów czego chcesz. Vitalijki chcą pomóc, ale nie zawsze ich rady przekładają się na rzeczywistość.
nikt za Ciebie nie napisze ani nie obroni mgr, a faceta zawsze możesz zmienić na takiego który rozumie Ciebie i Twoje obowiązki. pisz mgr, a nim się nie przejmuj, przejdzie mu. poza tym czemu zawsze to my - kobiety mamy ustępować we wszystkim facetom?
no chyba powinien to zrozumieć prawda?? rodzice ważni, owszem, festiwal mniej ale też... ale praca?? najwazniejsza

Ja nie chcę być wredna ale ten facet zachowuje się po prostu beznadziejnie.

Jest strasznym egoistą, rani cię,olewa wasze rocznice i siedzi u mamci .

Wychodzisz z błędnego założenia,że lepiej byc z byle kim niż samej i to bardzo niedobrze bo zamykasz tym samym furtkę do innego,bardziej wartościowego dla ciebie związku. Przestań, jestes mądrą i wartościową osobą a to co on wyprawia jest poprostu bolesne,samolubne i nienormalne. Sam niech sobie spi na niewygodnej kanapce w gościnnym. Naprawdę nie czujesz,że zasługujesz na coś bardziej wartościowego?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.