- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 lutego 2011, 16:41
5 lutego 2011, 21:13
Wydaje mi się czy zaczynamy dodawać posty o napadach z taką samą intensywnością jak pochłaniamy jedzenie w ich trakcie? ;P
Racja. To nienormalne i trzeba z tym walczyć. I można wygrać. Na pewno. Ale kiedy ma się napad, walka nie jest ważna. Wracajac do liczenia kalorii, to czuję się czasem podczas napadu jak totalna świnia, bo poprzedniego dnia potrafiłam wyrzucić obiad, kanapkę, a teraz wpieprzam wszystko jak leci...
To strasznie obciąża psychikę.
5 lutego 2011, 21:14
Mam identycznie, chociaż w moemencie kiedy już nie ma niezdrowego żarcia/słodyczy itp. wyjadam swoje serki wiejskie, wafle ryżowe z dżemem, cukrem, oby coś jeść.
Komiczne jest właśnie to, ze podczas diety boję się kilku nadprogramowych kalorii, mam wyrzuty sumienia po dodatkowych warzywach. A w dniu napadu puszczają wszelkie hamulce..
5 lutego 2011, 21:16
5 lutego 2011, 21:23
5 lutego 2011, 21:25
5 lutego 2011, 21:26
Dziewczyny prosze o pomoc
ostatnimi czasy mam okropne napady obżarstwa
swojego czasu miałam diete fajnie schudłam
potem na prośbę rodziców przytyłam
od teo momentu jem tyle że nie umiem przestać
jadam tony jedzenia do momentu aż mi niedobrze
a czasem i wtedy jem
potem dość cierpie
ale nie potrafie zapanować
to jakieś efekty uboczne odchudznaia?
5 lutego 2011, 21:32
Tak. Wydaje mi się, że to efekty uboczne odchudzania. Dokładnie nie znam tego mechanizmu, ale wzsrasta zapotrzebowanie na glukozę? Jakaś reakcja obronna organizmu też ma w tym udział. Naczytałam się tego sporo niedawno, ale nie mogę znaleźć źródła.
A myślicie, że jakieś tabletki na hamowanie apetytu by podziałały?
5 lutego 2011, 21:33
ella90- co do pisania, jestem jak najbardziej za! miałam dziś jeszcze się objeść, w końcu dzień i tak stracony, ale pisząc tu z Wami wstąpiła we mnie jakaś pozytywna energia i nadzieja, ze jutrzejszy dzień będzie początkiem życia bez kompulsów:)
bezcukru- w moim przypadku, zawsze jest to głód psychiczny, nigdy nie fizyczny, więc mi żadne tabletki na pewno by nie pomogły. W momencie kiedy przychodzi napad ja po prostu muszę się nażreć!
Edytowany przez fresass 5 lutego 2011, 21:35
5 lutego 2011, 21:36