- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2016, 11:38
Znalazłam w internecie info o diecie śliwkowej, która ma za zadanie oczyścić jelita, co pomoże usunąć złogi. Wiadomo- zdrowe jelita, zdrowy człowiek, lepsza odporność no i łatwiejsze odchudzanie :)
Stosował ktoś z was przed rozpoczęciem odchudzania lub w jego trakcie?
Wieczorem zalej wrzątkiem 10 suszonych śliwek i odstaw na noc. Rano na czczo wypij wodę i zjedz śliwki. Znowu zalej wrzątkiem 10 śliwek i odstaw do wieczora. Przed snem wypij wodę i zjedz śliwki. W czasie diety jedz dużo warzyw i owoców, chude mięso albo ryby, kasze i fermentowane produkty mleczne. Kurację stosuj przez 10 dni.
http://www.poradnikzdrowie.pl/diety/odchudzajace/diety-oczyszczajace-7-ekspresowych-kuracji_34992.html
10 marca 2016, 16:19
dziewczyny błagam, nie ma czegoś takiego jak "oczyszczanie jelit", "obkurczanie żoładka", "oczyszczanie organizmu z toksyn" przy stosowaniu diety złożonej z jednego produktu stosowanej przez kilka dni. Jak się jest zdrowym, to nie ma żadnych złogów, toksyn czy porozciąganych żołądków, co można załatwić domowymi przepisami. Ostatni hicior jaki czytałam - spradź czy masz dziurawe jelita, obserwując kolor moczu po buraczkach... :|
10 marca 2016, 16:22
Czyli generalnie te zalegające złogi to mit? Raczej się wzięłam na serio, nie myślałam, że dodanie do jadłospisu trochę wody po śliwkach jest aż takim gorącym tematem, ze aż dostaję dziwne wiadomosci :) Odżywiam się zdrowo. Myślałam jedynie, że oczyszczenie jelit może jakoś wspomóc proces odchudzania(nie odchudzić- bo o tym nawet nie wspomniałam) i wzmocnić odporność. Piję więcej płynów niż 2 litry- tyle mniej więcej piję samej wody. Nie wiem ile gram błonnika jem, ale chyba nawet więcej, tak mi się wydaje, ale teraz to nie wiem czy to dobrze czy źle. "nawet student 1 roku dietetyki powie Ci"- powie mi więcej niż ja sama wiem, bo z dietetyką nie mam nic wspólnego :) Jestem ekonomistą :). Dużo wszędzie trąbią o tym, żeby oczyszczać jelita, wzięłam to sobie do serca i zaczęłam szukać czegoś co może pomóc
10 marca 2016, 16:23
dziewczyny błagam, nie ma czegoś takiego jak "oczyszczanie jelit", "obkurczanie żoładka", "oczyszczanie organizmu z toksyn" przy stosowaniu diety złożonej z jednego produktu stosowanej przez kilka dni. Jak się jest zdrowym, to nie ma żadnych złogów, toksyn czy porozciąganych żołądków, co można załatwić domowymi przepisami. Ostatni hicior jaki czytałam - spradź czy masz dziurawe jelita, obserwując kolor moczu po buraczkach... :|
10 marca 2016, 16:25
byś się zdziwiła ;)
10 marca 2016, 16:28
byś się zdziwiła ;)
Tylko, że to oprócz jedzenia, a nie zamiast jedzenia :)
10 marca 2016, 16:35
Zartuję :)
ja wiem, że ludzie chcą dla siebie jak najlepiej, wierzą, że stosując sztuczki robią coś wyjątkowego, fajnego, że dzięki temu będą żyć dłużej i lepiej. Tu już nawet nie chodzi o te konkretne śliwki. Takiej magii żywieniowo-zdrowotnej jest pełno. A najlepiej działa ta, która zaczyna od wywołania strachu.
10 marca 2016, 16:41
To przestaję szukać :) dzięki wielkie za odpowiedzi :)
10 marca 2016, 18:02
dziewczyny błagam, nie ma czegoś takiego jak "oczyszczanie jelit", "obkurczanie żoładka", "oczyszczanie organizmu z toksyn" przy stosowaniu diety złożonej z jednego produktu stosowanej przez kilka dni. Jak się jest zdrowym, to nie ma żadnych złogów, toksyn czy porozciąganych żołądków, co można załatwić domowymi przepisami. Ostatni hicior jaki czytałam - spradź czy masz dziurawe jelita, obserwując kolor moczu po buraczkach... :|
Najpierw radzę się doedukować, a później podawać takie przykłady... Większość ludzi kojarzy to właśnie z dziurami w jelitach, ale przecież nie ma tam dziur, przez które strawiony pokarm przedostaje się do organizmu. Tu chodzi o szczelność ścian jelit, a ta jak najbardziej i to w bardzo wielu przypadkach jest zaburzona. O teście buraczkowym też słyszałam, ale jest to mało wiarygodna metoda.
10 marca 2016, 18:54
Czyli generalnie te zalegające złogi to mit? Raczej się wzięłam na serio, nie myślałam, że dodanie do jadłospisu trochę wody po śliwkach jest aż takim gorącym tematem, ze aż dostaję dziwne wiadomosci :) Odżywiam się zdrowo. Myślałam jedynie, że oczyszczenie jelit może jakoś wspomóc proces odchudzania(nie odchudzić- bo o tym nawet nie wspomniałam) i wzmocnić odporność. Piję więcej płynów niż 2 litry- tyle mniej więcej piję samej wody. Nie wiem ile gram błonnika jem, ale chyba nawet więcej, tak mi się wydaje, ale teraz to nie wiem czy to dobrze czy źle. "nawet student 1 roku dietetyki powie Ci"- powie mi więcej niż ja sama wiem, bo z dietetyką nie mam nic wspólnego :) Jestem ekonomistą :). Dużo wszędzie trąbią o tym, żeby oczyszczać jelita, wzięłam to sobie do serca i zaczęłam szukać czegoś co może pomóc
Mit nie mit. Każdą informację idzie podać na wiele sposobów. Ktoś coś napisze, ktoś inny źle zinterpretuje , pomyli i napisze po swojemu. Teraz jest wielki BUM na wszelkiego rodzaju teorie wałkowane a każdym blogu pisanym przez również i osoby , które nie mając podstaw, by daną informację zweryfikować.... i piszą o czymś co gdzieś tam ktoś napisał.
Na vitalii wałkujemy temat rozciągania łydek, uzdrawiającego działania skakanki i modelowania przy pomocy 1000 podskoków od bardzo dawna... od dawna pojawia się tez temat detoksu, którego zbawienne działanie może np. przez tygodnie przygotowac organizm do diety. W praktyce przez 2 tygodnie tracimy zapał, chęć ( bo jesli detoks jest męczarnią, to co będzie na diecie) i odwlekamy postanowienie o diecie. W rezultacie wracamy do wyrobionych nawyków żywieniowych i liczymy na cud. Albo... na kolejne wakacje, bo na przyszłe to juz na 100 % się za siebie weźmiemy i zgubimy te naście kg nadwagi....
Edytowany przez Havock 10 marca 2016, 18:59
10 marca 2016, 19:08
No to teraz już całkiem nie rozumiem Twojej wypowiedzi :) To w końcu picie tych śliwek w zdrowej zbilansowanej diecie może pomóc czy szkodzi? No bo to w zasadzie żaden detoks, żadna dieta cud, tylko dodanie dwóch szklanek"kompotu" ze śliwek suszonych do jadłospisu. Przynajmniej jak ktoś już się jakoś tam odżywia. Ja to tak zrozumiałam