Temat: Czy widać jakąkolwiek różnicę ? :(

Dziewczyny, błagam pomóżcie...

Nie wiem, czy Wy też tak macie? Wiem, że mam "lekko" zaburzony obraz odbicia własnego ciała. Zauważyłam to po tym jak teraz znalazłam swój "zeszyt do odchudzania" który prowadziłam rok temu. Wpisywałam tam wagę, wklejałam swoje zdjęcia...i wtedy nie widziałam żadnej różnicy!!! Kilka dni temu znalazłam zeszyt i nie wierzę jak mogłam być taka głupia! Nie mogłam uwierzyć, że ta chuda osoba to ja, byłam szczupła a nie widziałam żadnej różnicy w porównaniu ze zdjęciami z początku odchudzania!
Potem oczywiście nastąpił efekt jojo .
Teraz od 45 dni znowu się odchudzam. Dodam, że nie mam wagi, nie ważę się, nie wiem ile ważę obecnie. Kilka razy weszłam tylko na wagę która źle waży (ma już z 20 lat, hehe ;p) żeby sprawdzić tylko czy coś "spada". I wiecie co jest najlepsze? ŻE ZNOWU NIE WIDZĘ ŻADNEJ RÓŻNICY POMIĘDZY ZDJĘCIAMI SPRZED DIETY A TERAŹNIEJSZYMI.
Na dodatek coś mi w głowie wmawia, że nic nie schudłam :(.
Dodaję tu swoje zdjęcia, czy wg. was widać jakąkolwiek różnicę?
Jak wogóle leczyć się z takich chorych rzeczy ???

Zdjęcia sprzed odchudzania: waga 60 kg, 160 cm:


Aktualne:



Dużo mniejszy masz brzuszek!Widać i to sporo
widać !!
wielka roznica jest !
Masz świetny brzuch :) I widać ogromny postęp! Gratuluję!
Sliczny masz brzuszek pewnie ze widac róznice ;*
> schudlas tak w 45 dni? czy zle zrozumialam? :P

Tak, zajęło mi to 45 dni :). A tak dokładnie 45 dni niejedzenia słodyczy, które wcześniej jadłam t o n a m i.
+ codziennie ćwiczenia na brzuch (ABS i brzuszki) oraz 30-40 minut na orbim.

No to bardzo szybko Ci poszło :) Gratulacje!!!

Pasek wagi
45 dni - szczena mi opadła do piwnicy... Boże dziewczyno jesteś wielka!!!! Różnica niesamowita...
Pasek wagi
> 45 dni - szczena mi opadła do piwnicy... Boże
> dziewczyno jesteś wielka!!!! Różnica
> niesamowita...

Wiesz co, powiem Ci że to naprawdę nie jest AŻ tak wielki wysiłek ;). Ja miałam problem głównie z tym, że bardzo dużo jadłam słodyczy i z tym miałam problem. Ja umiem zjeść pizzę, czipsy, paluszki i sięgnąć po to dopiero za 2 miesiące, 4 czy pół roku. Natomiast ze słodyczami nigdy tak nie było....pochłaniałam je codziennie! Nigdy nie jadłam bardzo dużo, nadmiar kalorii uzupełniałam właśnie słodyczami. Na diecie nie odmawiałam sobie wszystkiego, wczoraj np. zjadłam 2 paluszki słone z ciasta francuskiego (do kupienia w Lidlu ;p).
Widać dużą różnice, mimo, że na pierwszym jesteś trochę przygarbiona :D Wielkie gratulacje! :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.