1 lutego 2011, 20:30
mam coś takiego, że jak się najjem, to mam wyrzuty sumienia. nic, że to zdrowe i mało kaloryczne..
i mimo że schudłam, z każdym dniem, czuję się grubsza..
- Dołączył: 2010-12-07
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 233
1 lutego 2011, 21:20
Słuchajcie ja też tak mam. Każda dziewczyna po diecie i zrzuceniu kilku kg tak ma. Boimy się, że to wszystko wróci. Ja nie liczę kalorii, nigdy na diecie nie liczyłam ale doprowadzam się do takiego stanu, że jestem głodna i czekam np do 3-4 godzin, żeby coś zjeść i tak samo odmierzam sobie porcje. A jak zjem słodycze to już w ogóle chodzę struta, zła itd. I zmuszam się do ćwiczeń. To męczące. Ważę się też prawie, że codziennie...
1 lutego 2011, 21:29
Oj tak najgorszy ten dyskomfort psychiczny. To jest okropne. Wiesz, że schudłaś a i tak się czujesz jak słoń ;/
1 lutego 2011, 21:39
a kto tak nie ma?;p dolączam do klubu! xD
1 lutego 2011, 21:41
Wiecie co dziewczyny kochane?
Ja mialam to samo. I już wiem, co to jest. Przeczytajcie książkę "Dlaczego chcesz być gruba". Odkąd ją przeczytałam w koncu zrozumiałam siebie. Na chomiku mozna znaleźć.:)
- Dołączył: 2010-04-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1055
1 lutego 2011, 21:49
brzmi jak początek zaburzeń odżywiania
1 lutego 2011, 22:16
tak oczywiście, że tak mam. powiem Ci więcej. jak ćwiczę czuję, że puchnę...
1 lutego 2011, 22:22
jak się dojrzeje do rozsądnej diety, to przestaje się mieć wyrzuty sumienia. tak mi się wydaje.
jak się katuje niskokalorycznymi, niemal głodówkowymi (nie oszukujmy się, dieta 1000 kcal również się do nich zalicza), przestaje się płakać nad każdym odbiegającym kalorycznie w górę od przyjętej przez odchudzającą się 'normy' produktem, przestaje odczuwać się tak intensywnie zapełniony jedzeniem żołądek.
myślę, że przez pewien czas taki wyższy stan umysłu udało mi się osiągnąć.
1 lutego 2011, 22:25
Ja mam starszne i pozniej sie jeszcze bardziej nazeram, bo uwazam, ze nie ma sensu sie odchudzac jak juz zjadlam tego wafelka, chore myslenie!
