Temat: jak zacząć? pomóżcie


hej
Mam problem ,wczoraj mój facet dyskretnie zasugerował ze przytyłam,nie robił wyrzutów ,nie twierdził ze mu się już nie podobam ,po prostu powiedział...
Odczułam to fatalnie ,z resztą pewnie każda kobieta tak by zareagowała,tym bardziej że nigdy nie należałam do mega szczupłych kobiet, waga zawsze była moim kompleksem.Wstałam dziś z postanowieniem ze biorę się za siebie.Pomóżcie mi bo nie wiem od czego mam zacząć...
pozdrawiam marta
a ile ważysz i ile masz wzrostu?
Pasek wagi
zrezygnuj z fast foodów, gazowanych napoi, słodyczy, posiłki ogranicz do połowy i jedz 5 małych posiłków dziennie + jakieś ćwiczonka i powinno wystarczyć :)
Dokłądnie tak jak koleżanka wyżej.
I dużooo ruchu:)
Sama musisz podjąć decyzję, czy chcesz konkretną dietę czy wolisz MŻ i jeść to co lubisz w mniejszych ilościach.
Do tego ruch: basen/skakanka/biegi/stepper/rower zależy co lubisz czy masz dostęp do siłowni, nawet ćwiczenia dywanowe i ćwiczenia z płytek mogą pomóc.
Jednak najważniejsze musisz chcieć zrzucić te kilogramy i zadbać o siebie:)
Ważę 60 kg mam 165 wzrostu,Jestem tez wegetarianka od 13 lat
E tam. Mój mąż mi mówił, że przytyłam i nie jestem na niego o to zła ani załamana, bo przecież sama to widzę. On mi czasem mówi wręcz, ze się coraz większa robię i coraz okrąglejsza. Ale wiem, że mu to jakoś bardzo nie przeszkadza, ostatnio mi powiedział, że zawsze lubił kulki :D

A co do diety, to policz, ile mniej więcej kalorii zjadasz normalnie, co byś mogła wyrzucić z diety - najlepiej zacząć od rzeczy bezwartościowych, a kalorycznych, jak słodzone napoje, słodycze. Z tym, ze nie trzeba na początku zupełnie z tego rezygnować, ja po prostu zaczęłam zjadac rozsądne ilości słodyczy, zamiast pożerać je bez opętania i już są efekty ;) No i ruch, ruch to podstawa, bo nie tylko wpływa na bilans energetyczny, ale też modeluje sylwetkę.
Powodzenia :)

Edit: 60 kg przy tym wroście to przecież prawidłowa waga! nie masz się co odchudzac, możesz ewentualnie poćwiczyć, zeby poprawić wygląd i kondycję, a wtedy już ci samo spadnie to, co powinno.
Dokładnie 60kg przy tym wzroście to prawidłowo. Wątpię, żebyś źle wyglądała..., a tym bardziej grubo.
60 kg to nie jest tragedia :)
mój wtedy jeszcze nie mąż, kiedyś tak właśnie mi pomógł. ważyłam 70kg i po zdjęciach widać, że nie bylam atrakcyjna. użalałam się nad sobą ale nic nie robiłam. poprosiłam go o chwile szczerości, co dało mi ogromnego kopniaka :) teraz chcę się jeszcze wymodelować i cieszy mnie kiedy ni stąd ni zowąd podbiega klepie mnie o mówi, że mam fajną pupę :) chłopak na pewno nie chciał zrobić Ci tym przykrości. głowa do góry, ogranicz kalorie, zacznij ćwiczyć, może wybierzcie się razem na basen, zacznijcie chodzić na spacery :)nie ważysz dużo, kilka kg i będzie ok, Ty szczęśliwa i on zadowolony :) powodzenia!
Pasek wagi

mniej śmieci jedz :) wcale nie musisz się katować drastyczną dietą i dużo ruchu najlepiej aeroby.

mi mąż powiedział że mam lepszą pupe  bez spodni  czy to znaczy ze mam chodzic bez? :) bo sama nie rozumiem i tez wzięłam sie za siebie. mam NIBY dietę i ćwiczę na steperze oraz 8min abs i legs i agrafka od czasu do czasu, w końcu w spodniach też che fajnie wyglądać :) a po ciąży oj różnie bywa z naszym ciałkiem :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.