Temat: dieta 1800kcal i porazka

czesc dziewczyny, potrzebuje pilnie  rady aby sie nie zniechecic z powodu moich porazek na polu odchudzania.

W pazdzierniku urodzilam coreczke;  ciaze rozpoczelam z waga 105 kg,161 cm gdy rodzilam wazylam 126 kg, przyszlam do domu z waga 110 kg.6 stycznia postanowilam rozpoczac diete - waga startowa 108 kg. 

Jeszcze troche karmie piersia - 1/4  mleka, które dostaje moje dziecko to karmienie piersia.

nie chcialam wchodzic na diete typu 1200 kcal bo przeciez moja waga wyjsciowa jest bardzo duza, poza tym karmie wiec  pomyslalam,ze dieta okolo 1800 powinna byc ok. Ale efektow nie ma-no schudłam pół kilograma szczerze mówiąc ale przeciez to jak nic. Nie wiem co zrobic, zeby podkrecic metabolizm. Mąż mówi, że powinnam zacząć ćwiczyc, ale dziecko troche meczy, ze wieczorem jak mam czas to mi sie juz po prostu nie chce. co mi radzicie?

Moja diete uwazam za racjonalna. zawsze chudlam na niej (wiadomo, ze dopoki ja stosowalam, gdy przestawalam i jadlam duzo slodyczy to tylam) nigdy nie mialam problemow, zeby zrzucic pare kg, nawet 3 kg w tydzien na poczatek. Co robic?

Jestes pewna, ze dobrze liczysz kalorie? 

Maz ma racje- poruszaj sie troche. Nie musisz rzucac sie od razu na kilkery, skalpely, silownie czy bieznie. Zacznij id sklonow, wymachow, paru przysiadow. Idz na szybszy spacer, poplywaj rekreacyjnie. 

Pasek wagi

No nie jestem pewna na 100% ale to moje menu

I śniadanie około 9:00 

3 kromki chleba Żytomir z sałata, chudaszynka, pomidorem i serkiem Łaciaty -chrzanowyALBO owsianka na mleku 2% z jablkiem cynamonem i mała lyzeczka miodu

II śniadanie okolo 12:30

jabłko plus serek wiejski

obiad okolo 15 

zupa plus kromka chleba Żytomir (zupy gotuje na drobiu bez skóry, czyli np 1 ćwiartka, nie zagęszczam itp) ALBO 400 g warzyw na patelnie [plus łosoś pieczony w piekarniku, lub udko pieczone itp

przekaska

jablko, pomarancza, lub garsc zurawiny + kabanos

kolacja

albo 2 kromki chleba jak na sniadanie albo salata z pomidorem, ogorkiem, cebula, serem feta i winegret + kabanos

to jest moje przykladowe sniadanie

nie pije slodkich herbat....

pije wode okolo 1 litr, 0,5-0,7 l zielonej herbaty, jedna kawa z mlekiem 

czy popelniam gdzies blad?

W Twoim przypadku jedyny zalecany ruch na początek to intensywne marsze z dzieckiem w wózku-zacznij od 1/2 h i wydłużaj czas. Ale to ma być intensywny marsz, na granicy biegu.

A co do diety-odchudzanie się podczas karmienia jest bez sensu, ale pokaż co jadłaś do tej pory.

EDIT:dieta kiepska.

Camorrra napisał(a):

W Twoim przypadku jedyny zalecany ruch na początek to intensywne marsze z dzieckiem w wózku-zacznij od 1/2 h i wydłużaj czas. Ale to ma być intensywny marsz, na granicy biegu.A co do diety-odchudzanie się podczas karmienia jest bez sensu, ale pokaż co jadłaś do tej pory.EDIT:dieta kiepska.

kiepska tzn co powinnam zmienic? 

kalorie kaloriami jakościowo kiepsko :(

Za dużo tego chleba, za mało białka. Na obiad zawsze to mięso powinno być, nie zamiennie z zupą - może być zupa z mięsem. Gdzieś jajka można dorzucić - na śniadanie bądź kolację. Makrelę też np, bo brakuje mi tu też zdrowych tłuszczy - zamiast owoców na przekąskę jakieś orzechy.

czyli to co jem jest powodem braku redukcji masy ?

niejednolita napisał(a):

czyli to co jem jest powodem braku redukcji masy ?

Najprawdopodobniej. Więcej białka i zdrowych tłuszczy - mniej węgli. Plus ruch by się przydał. Nawet jeśli nie masz czasu na typowy trening to gdzieś go wpleść pomiędzy domowymi obowiązkami. Czekasz aż woda się ugotuje machnij 10 przysiadów i tego typu akcję :D Nie żartuję :D

Tak jak kot124 napisała-jakościowo kiepska. Dużo kalorii i nic z nich nie wynika, tzn. wynika-nie chudniesz. II śniadanie to nie śniadanie, przekąska zbędna-to są puste kalorie i ten chemiczny zapewnie kabanos. Generalnie słabo wartościowo i odżywczo. Skończ karmić to przede wszystkim, zmodyfikuj dietę pod kątem wartości odżywczych a nie samych kalorii i włącz ruch. Zamiast kupnych wędlin upiecz kawał schabu-będziesz miała do chleba lub jak Cię głód złapie jako przegryzkę. Zrób sobie galaretę drobiową lub wieprzową w małych porcjach - też dobra jako przegryzka. Ugotuj rosół, ale na warzywach i mięsie, bez dodatku sztucznych kostek rosołowych i innych kucharków.. Włącz jaja.  

Mogę zapytać od kiedy się odchudzasz - ten spadek 0,5 kg to przez tydzień, miesiąc , 3 m-ce ???

Policzyłam jakie mniej/więcej jest twoje PPM i CPM - 1800 i 2500, więc jeżeli chodzi o kalorie to jesz trochę za mało - myślę , ze 2000, 2200 kcal byłoby dużo rozsądniejsze - będziesz miała w przyszłości z czego schodzić z kaloriami. Ściągnij sobie jakąś aplikację do liczenia kalorii i B/W/T i kup wagę - będziesz wtedy pewna ile jesz.

Dieta kiepska - strasznie dużo chleba, mało wartościowego białka, zupełny brak zdrowych tłuszczów ( oprócz łososia, ale domyślam się, że nie jesz go codziennie ). I jeszcze ten kabanos na przekąskę........

Mąż ma rację - koniecznie więcej ruchu - na początek długie i szybkie spacery - pakuj dzieciaka do wózka i szybki marsz przez na początek godzinę. Albo zapisz się na basen. Z dywanówek callanetics, joga pilates - żadne podskoki czy pajacyki.....

I "farmazonów", że przedtem chudłam bez problemów nie wypisuj - niby jakim cudem nabawiłaś się 110 kg przy 161 cm wzrostu......

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.